Aktualności

Szczęsny wysoko oceniany w zagranicznych mediach. „Bronił znakomicie”

Aktualności09.03.2016 

Dobra postawa Wojciecha Szczęsnego we wczorajszym meczu z Realem Madryt nie umknęła uwadze postronnych obserwatorów. Polak zasłużył na najwyższe noty spośród graczy AS Roma zarówno w ocenie dziennikarzy polskich, jak i u tych zza granicy. „W pierwszej połowie utrzymywał kolegów przy życiu” – czytamy w relacjach serwisów internetowych.

Zagraniczni redaktorzy nie mają wątpliwości, że Szczęsny, mimo porażki zespołu (0:2), był wczoraj jednym z najlepszych graczy ekipy Luciano Spallettiego. „Długo utrzymywał Giallorossich w grze, broniąc strzały Cristiano Ronaldo, Luki Modricia i wszystkie inne próby Los Blancos – chwali naszego reprezentanta La Gazzetta dello Sport. – W końcu jednak nie zdołał powstrzymać portugalskiego gwiazdora. Popełnił też błąd, gdy przy drugim trafieniu „otworzył drzwi” Jamesowi Rodriguezowi do swojej bramki.”

W zdecydowanej większości relacji dominuje jednak zupełnie inna interpretacja tej ostatniej sytuacji: „(Szczęsny) niewiele mógł zrobić przy którymkolwiek z goli Realu Madryt, w obu przypadkach były to uderzenia z najwyższej półki” – pisze serwis goal.com, podkreślając jednocześnie odwagę 25-latka przy licznych interwencjach na przedpolu. Podobnego zadania w kluczowej kwestii są też dziennikarze serwisu internetowego stacji ESPN: „Nie można obwiniać Polaka o stratę żadnej z dwóch bramek. Wszystko inne, co szło w jego kierunku, bronił znakomicie”.

Kilka obron Szczęsnego zasłużyło, zdaniem zagranicznych mediów, na szczególne wyróżnienie: „Był czujny przez cały mecz. W pierwszej połowie utrzymał kolegów przy życiu trzema interwencjami: gdy spoza pola karnego uderzał Modrić oraz gdy Ronaldo próbował najpierw prawą, a później, w sytuacji sam na sam, lewą nogą – czytamy w dzienniku Il Messaggero. – Równie dobrze zachował się przy strzałach CR7 i Jamesa tuż po przerwie. Po kolejnych paru minutach jednak poległ, gdy pokonali go właśnie Ronaldo i Rodriguez.”

Sam zawodnik w pomeczowej rozmowie z Przeglądem Sportowym nie krył jednak rozczarowania końcowym rozstrzygnięciem. – Pozostał duży niedosyt – podkreślił. – Mogliśmy wyjść na prowadzenie, choć to i tak mało powiedziane. Do 50. minuty mogliśmy prowadzić 3:0. A potem, gdy już się trochę otworzyliśmy, Real dostał swoje szanse. (…) Gdy nie wykorzystujesz swoich szans z tak dobrym zespołem, to płacisz za nie. I dziś zapłaciliśmy Ligą Mistrzów. 

TAGI: liga mistrzow, wojciech szczesny, as roma, real madryt,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności