Aktualności

[REPORTAŻ] Nie wszyscy przyjeżdżają tu po mistrzostwo świata

PIŁKA DLA WSZYSTKICH17.09.2018 
W jednym miejscu spotkało się ponad 300 młodych zawodników z 28 krajów. Tajlandia, Palestyna, Niemcy, Rosja, czy Jordania – to tylko część państw, które toczyły walkę o triumf w turnieju. Z jednej strony łzy szczęścia i uczucie spełnienia dziecięcych marzeń po zwycięstwach. Z drugiej strony okrzyki rozpaczy i ogromny żal po porażkach. Wraz z ekipą „Piłka dla wszystkich” mogliśmy obserwować te emocje podczas VI edycji Mistrzostw Świata Dzieci z Domów Dziecka w Piłce Nożnej, które odbyły się w ostatni weekend lipca na stadionie warszawskiej Legii.

– Przyglądałem się, jak dzieciaki były zaangażowane – mówił Sebastian Mila, 38-krotny reprezentant Polski. – Widać w nich młodość i to, że chcą wygrywać za wszelką cenę. Niestety wiem, że z wiekiem traci się tę iskrę w oczach, a w nich widzę jeszcze tę zawziętość, pasję – dodał były piłkarz.

Tajska defensywa

Różnica poziomów między piłkarzami reprezentującymi poszczególne kraje jest spora. Kilkubramkowa przewaga jednej z drużyn na koniec meczu nie stanowi dużego zaskoczenia. Ale nie wszyscy przyjeżdżają do Warszawy po mistrzostwo świata. Każda z drużyn ma swój mały piłkarski cel, który chce osiągnąć.

– Naszym zadaniem była jak najskuteczniejsza gra w defensywie – mówił trener tajskiej kadry. – Większość graczy z innych krajów ma po 16-17 lat. U nas jest wielu zawodników, którzy nie skończyli jeszcze 15 lat. Dlatego musieliśmy postawić sobie inne cele. Jestem naprawdę dumny z mojego zespołu, bo straciliśmy tylko osiem bramek w piekielnie trudnej grupie z Ukrainą, Węgrami, Rosją czy Portugalią. Jeśli chodzi o grę obronną, tylko dziewięć z 28 drużyn miało lepsze statystyki od nas. Jestem dumny z moich zawodników – podkreślał.

Język futbolu

Międzynarodowa integracja i wymiana pomysłów to jedne z najważniejszych efektów tych mistrzostw. Pomysłodawcą i organizatorem turnieju jest polskie Stowarzyszenie Nadzieja na Mundial, które od 2010 roku zajmuje się organizacją imprez sportowych i kulturalnych dla dzieci z domów dziecka. Głównym celem mistrzostw jest propagowanie piłki nożnej jako sportu wyrównującego szanse społeczne i mogącego dać lepszy życiowy start podopiecznym placówek opiekuńczo-wychowawczych. Co więcej, pozwalają one na znalezienie młodych piłkarskich talentów i wymianę doświadczeń domom dziecka z różnych krajów.

fot. P.Kucza/Nadzieja na Mundial

Dzięki mistrzostwom buduje się międzynarodowa społeczność piłkarska dziewcząt i chłopców z tego typu placówek. To także platforma dla ludzi, instytucji i firm działających na rzecz sportu i wspomagających domy dziecka. Przedstawiciele krajów, które brały udział w poprzednich imprezach, teraz we współpracy ze Stowarzyszeniem Nadzieja na Mundial same organizują lokalne turnieje piłki nożnej dla dzieci, m.in. w Tajlandii i Niemczech.

Bośniacko-chorwacka otwartość

Przykłady przyjaźni nawiązywanych podczas tych mistrzostw można było dostrzec na każdym kroku. Najbardziej pozytywnie nastawieni byli Bośniacy, którzy starali się wspierać każdą z drużyn głośnym dopingiem. Hitem w ich wykonaniu była krótka, acz melodyjna pieśń kibicowska: „Ija Ija Slovenija”.

Dla wychowawców najważniejsze było uczenie swoich podopiecznych szacunku do rywali. Kiedy po ostatnim gwizdku sędziego ćwierćfinałowego meczu Ukraina – Niemcy, okazało się, że to nasz wschodni sąsiad przechodzi dalej, jeden z asystentów niemieckiej drużyny zaczął głośno bić brawo swoim przeciwnikom i ich licznie zgromadzonym kibicom.

Wsparcie reprezentacji pochodziło nie tylko od fanów, którzy przybyli za drużynami do Polski. Na trybunach pojawił się m.in. piłkarz Legii, Chorwat Domagoj Antolić, który przyszedł porozmawiać z młodzieżą ze swojej ojczyzny. Ci niestety, już wcześniej odpadli z turnieju. Chętnie jednak wymienili uwagi z reprezentantem seniorskiej kadry na temat mistrzostw oraz systemu gry poszczególnych drużyn.

Sędziowskie gwiazdy

Oczywiście najsilniej wspierana była Polska, którą do walki zagrzewali nie tylko kibice, ale także byłe gwiazdy naszego rodzimego futbolu: Jacek Krzynówek, Dariusz Dziekanowski, Mila czy selekcjoner reprezentacji Jerzy Brzęczek.

W fazie grupowej turnieju część z nich wcieliła się nawet w rolę boiskowych rozjemców. Piłkarskie doświadczenie pozwalało im podejmować właściwe decyzje sędziowskie.

fot. P.Kucza/Nadzieja na Mundial

– Patrząc na to, z jakim entuzjazmem, zaangażowaniem i pasją młodzież walczy na boisku, możemy poczuć, jak tego typu turnieje są ważne – podkreślił Brzęczek. – Gratuluję organizatorom, bo to było wielkie wyzwanie. Uczestnicy, a przede wszystkim nasza reprezentacja, wysoko zawiesili poprzeczkę profesjonalnym piłkarzom – dodał selekcjoner.

Brązowa Polska, złota Ukraina

Polska kadra powtórzyła sukces z ostatnich dwóch lat – po raz trzeci z rzędu zdobyła brązowy medal. W meczu o trzecie miejsce pokonaliśmy Hiszpanów, pieczętując zwycięstwo piękną bramką z rzutu wolnego. – Liczyliśmy nawet na więcej – mówił kapitan reprezentacji Dominik Dziąbek, który mimo młodego wieku (17 lat) na co dzień występuje na poziomie III ligi. – Chcieliśmy zdobyć mistrzostwo świata, ale zabrakło koncentracji w spotkaniu z Ukrainą – dodał gracz Świtu Skolwin.

fot. M.Biały/Nadzieja na Mundial

Nasi wschodni sąsiedzi udowodnili, że w tym turnieju byli najlepszym zespołem. W finale gola strzelili minutę przed końcem spotkania. – Zadecydowały indywidualne umiejętności zawodników, ale poziom finału był bardzo wysoki i wyrównany – powiedział trener reprezentacji Ukrainy Pavlo Kostyuk.

Ostatnie spotkania zgromadziły wielu polskich kibiców. – Nie mogło nas tu zabraknąć – powiedział nam jeden z nich, Mikołaj Toporek, który zdecydował się przyjść tutaj z rodziną. – Zawsze staram się wspierać Polskę, a dodatkowo tak wspaniałe inicjatywy jak te mistrzostwa świata. Co najważniejsze, jest tu tyle atrakcji dla kibiców, że nie sposób się nudzić. Na pewno wrócę za rok – podkreślił.

Różna przeszłość, jedna pasja

Mistrzostwa Świata Domów Dziecka w Warszawie to największa impreza sportowa dla podopiecznych placówek opiekuńczo-wychowawczych z całego świata. Do tej pory wzięło w nich udział około cztery tysiące dzieci, reprezentujących ponad 40 krajów. Większość z nich podkreśla, że uwielbia te mistrzostwa, bo uczestniczenie w nich pozwala im zapomnieć o trudach dnia codziennego i pełną koncentrację na tym, co kochają – graniu w piłkę nożną.

Skupienie w jednym miejscu młodych osób z wielu krajów, wychowanych w różnych kulturach, z szeroką gamą życiowych doświadczeń, dla których ogromnym przeżyciem jest możliwość zagrania na profesjonalnej murawie przy wsparciu trybun z kibicami – tak wyglądały te mistrzostwa z naszej perspektywy. Dla dzieci jest to spełnienie marzeń. Każdy z zawodników oprócz tego, że dzielnie walczył na boisku, reprezentując dumnie swój kraj, otrzymał także szansę spotkania rówieśników z innych krajów i przeżycia wspaniałej przygody. Następna edycja już za rok i ponownie pojawi się okazja, by zobaczyć prawdziwą, dziecięcą radość z gry.

Michał Wapiński, fot. Nadzieja na Mundial

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności