Aktualności

[WYWIAD] Dobry znajomy Loewa: Niemcy muszą, my możemy

Reprezentacja01.09.2015 
Już w ten piątek reprezentacja Polski zmierzy się z Niemcami we Frankfurcie w ramach siódmej kolejki eliminacji mistrzostw Europy 2016. O tym spotkaniu porozmawialiśmy z Radosławem Gilewiczem, 10-krotnym reprezentantem Polski i byłym podopiecznym trenera Joachima Loewa. – Niemcy czują przed nami respekt. Wiedzą, że mamy drużynę – mówi specjalnie Łączy Nas Piłka. Zapraszamy!

Wygrać z Niemcami we Frankfurcie – to realny scenariusz?

Jak najbardziej. Jednak wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że mecz z Niemcami będzie piekielnie trudny. Przecież to aktualni mistrzowie świata. Ale my już pokazaliśmy, że można ich pokonać. Rok temu w Warszawie uważam, że nasze zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone, chociażby ze względu na dyscyplinę taktyczną. Musimy też podkreślić klasę przeciwnika. Stworzyli na Stadionie Narodowym mnóstwo akcji, ale zabrakło im skuteczności. My natomiast oddaliśmy trzy strzały na bramkę i wbiliśmy dwie bramki. Teraz we Frankfurcie będzie zupełnie inaczej, to będzie inne widowisko. I do tego spotkania podchodzimy też z innym nastawieniem mentalnym. Rok temu szliśmy według mediów na ścięcie, a ograliśmy ich pierwszy raz w historii. Teraz jesteśmy na pierwszym miejscu, mamy 14 punktów. Choć mamy ten punkt przewagi, to mimo wszystko na resztę patrzymy z góry.

Więc czym mogą nas zaskoczyć Niemcy?

Zawodnicy Joachima Loewa są bardzo dobrze znani z budowania ataku pozycyjnego. To jeden z głównych czynników, stanowiących o sile Niemców. Proszę zwrócić uwagę jakimi nazwiskami dysponuje selekcjoner w ofensywie. Jest Thomas Muller, Marco Reus, Karim Bellarabi czy Toni Kroos. Owszem, mają też swoje problemy w postaci tego, że odszedł m.in. przed rokiem Philip Lahm czy Per Mertesacker, którzy stanowili trzon tej reprezentacji. Sporą stratą jest również dla nich odejście Miroslava Klose. Loew ma też problemy z obsadzeniem z prawej i lewej strony. Ma kilku kandydatów, ale na kogo postawi w meczu z Polską? Zobaczymy. Niemcy na pewno zagrają bez nominalnej dziewiątki. Ale dla Loewa to nie jest jakieś większe zmartwienie. Ma przecież w swojej talii Mario Goetze czy Thomasa Mullera. Wraca też Mesut Oezil, który również może występować na tej samej pozycji. Właśnie to powoduje, że ta drużyna, tak jak my, jest nieobliczalna.

Jaki przewiduje Pan scenariusz na ten mecz?

Nasza reprezentacja czuje się dobrze grając z kontrataku. Myślę, że to będzie taka nasza siła napędowa w piątek. No ale z drugiej strony nie można się tylko bronić, bo jeśli cofniemy się do defensywy, to może dla nas się źle skończyć. Wiem, że Niemcy teraz walczą ze skutecznością. Potrafią sobie stworzyć wiele groźnych akcji, ale skuteczność szwankuje im najbardziej…

Spotkał się Pan z opiniami ze strony niemieckich mediów na temat naszej reprezentacji?

Przede wszystkim Niemcy nie przykładają uwagi aż tak wielkiej uwagi do czekającego go przeciwnika. Ta drużyna jest podporządkowana i budowana pod kątem turnieju we Francji. Od nich oczekuje się, że mają prezentować jak najwyższą dyspozycje. Oni tym meczem z Polską chcą zacząć swoją zwycięską serię, która zaprowadzi ich do Francji. Widzieliśmy, jakie wpadki notowali wcześniej. Zupełnie nie przekonywali. Z różnych względów wielu piłkarzy było bez formy lub niewypoczęci po mundialu w Brazylii. Teraz patrząc na dyspozycję poszczególnych zawodników, to wyglądają wyśmienicie. Powiem krótko. Niemcy nie biorą pod uwagę innego rezultatu niż zwycięstwo.

Pańskim zdaniem mamy się czego obawiać?

Niekoniecznie. Zespół Adama Nawałki przez to, że wygrywa, to też nabiera pewności siebie. To powoduje, że z silniejszymi drużynami od naszej możemy walczyć jak równy z równym. Niemcy mają przed nami respekt. Wiedzą, że mamy drużynę. Już się nie mówi tak o nas jak kiedyś. Że Lewandowski, że Piszczek, że Szczęsny. Teraz mówi się o całym kolektywie! W sześciu meczach eliminacyjnych zdobyliśmy aż 20 bramek. Najwięcej ze wszystkich zespołów. Mało tego, proszę zwrócić uwagę, że na tę ilość wkład miało aż dziewięciu zawodników! To też świadczy o tym, że nie jesteśmy uzależnieni tylko od Roberta. Jesteśmy nieobliczalni, bo każdy w tej reprezentacji może zdobywać bramki.

Jakie jeszcze atuty stoją za zespołem Adama Nawałki?

Do tej pory straciliśmy zaledwie trzy bramki. To podkreśla, że nie tylko linia obrony, ale i cały zespół potrafi bardzo dobrze bronić dostępu do bramki. Umiemy nareszcie wykorzystywać sytuacje, które sobie stwarzamy. To kolektyw, którego przez lata oczekiwaliśmy. Kolektyw, który stworzył Adam Nawałka. Kto wcześniej spodziewał się, że po sześciu meczach eliminacyjnych będziemy na pierwszym miejscu, przed mistrzami świata? Właśnie taki przełomowy mecz w Warszawie o tym zadecydował. Nabraliśmy przede wszystkim pewności siebie. Potrzebowaliśmy zwycięstwa z wielkim rywalem i to zapoczątkowało nową erę w tej kadrze. Są wyniki, jest atmosfera. Tego, czego brakowało po nieudanych dla nas mistrzostwach Europy 2012, teraz chodzi jak w szwajcarskim zegarku.

W porównaniu do poprzednich meczów z Niemcami, Pan do tego spotkania podchodzi nieco spokojniej?

Nie no, jakiś mały stres na pewno jest. Mamy przecież sporo punktów. Gdybyśmy po tylu kolejkach mieli np. siedem „oczek”, to byłaby mega nerwówka. Że musimy wygrać z Niemcami, że musimy urywać punkty kolejnym rywalom. Teraz to Niemcy muszą. My możemy.

Jak Pańskim zdaniem zmienił się zespół Joachima Loewa przez ten ostatni rok?

Różnica jest bardzo widoczna. Przed rokiem wyglądali tak, jakby zeszło z nich całe powietrze. Po mundialu mieli spore trudności i nie mogli wejść na właściwe tory. Śmiało mogę twierdzić, że w meczu z Polską byli zupełnie bez formy. Do tego doszły kontuzje zawodników, więc to był zespół z „łapanki”. Teraz jest zupełnie inaczej. Loew ma z czego wybierać. Do tego zawodnicy prezentują się w swoich klubach wyśmienicie.

I na koniec. Jaki pan wynik przewiduje?

Tak jak wcześniej podkreślałem – to będzie piekielnie trudne spotkanie. Ja jednak jestem optymistą i wierzę w nasz zespół. Liczę na remis i powinniśmy być z niego bardzo zadowoleni. Stawiam na 1:1. Do boju Polsko!

Rozmawiał Jacek Janczewski

TAGI: Radosław Gilewicz, Joachim Loew, Polska, Niemcy, EURO 2016,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności