Aktualności
[WYWIAD] Piotr Stawarczyk: Mecz z Wisłą jest dla nas nagrodą
We wtorek o godzinie 13:30 w Niepołomicach rozpocznie się mecz 1/8 finału Pucharu Polski, w którym Puszcza podejmie Wisłę Płock. Na niespodziankę w potyczce z przedstawicielem ekstraklasy liczy Piotr Stawarczyk, 35-letni obrońca zespołu z Niepołomic, który zaliczył 185 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Widzewa Łódź i Ruchu Chorzów.
Konfrontację z Wisłą Płock po intensywnych zmaganiach ligowych traktujecie jako nagrodę czy dodatkowy kłopot?
Z pełnym przekonaniem powiem, że Wisła jest dla nas nagrodą za dobrą postawę jesienią. Troszkę popsuły nam humory porażki ze Stalą Mielec i Wartą Poznań, ale możemy udanie zakończyć rok właśnie przeciw Wiśle Płock. Cieszymy się, że do Niepołomic przyjeżdża rywal z ekstraklasy. Na pewno nie będzie miał z nami łatwo.
To, że Wisła Płock przegrała w ekstraklasie z Górnikiem Zabrze 0:4 może mieć wpływ na jej postawę w Niepołomicach?
Wynik Wisły z Górnikiem Zabrze był szokujący. Drużyna z Płocka pod wodzą hiszpańskiego szkoleniowca zaczęła łapać rytm, pokazywać niezły futbol, a tu przyjechał niżej notowany Górnik i nastrzelał jej goli. Tak bywa w piłce, więc na pewno Wisła przystąpi do rywalizacji z nami zmobilizowana na maksa, żądna zmazania plamy. My też pragniemy się zrehabilitować za przegraną z Wartą w Poznaniu. Nie myślimy kto jest faworytem, wyjdziemy na boisko by pokazać się z jak najlepszej strony. W ostatnim meczu roku trzeba rzucić na szalę wszystko.
Nie odczuwacie zmęczenia sezonem?
Są takie spotkania, gdy się zapomina o zmęczeniu. Graliśmy ostatnio dość intensywnie, na różnych nawierzchniach, nasza też jest dość grząska i to dało drużynie w kość, ale powtarzam – nikt nie narzeka. Gra się po to by wygrywać, niezależnie od tego, kto stoi po przeciwnej stronie.
Jesteście w szesnastce najlepszych drużyn i udowodniliście, że potraficie sprawiać niespodzianki.
Kto raz poznał smak finału, a z Ruchem zagrałem o taką stawkę w Kielcach w 2012 roku, gdzieś tam marzy o powtórce. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie interesuje mnie finał na PGE Narodowym. Ktoś powie – Puszcza w takim meczu? Ja wtedy przypomnę, że w poprzednim sezonie wyeliminowaliśmy Koronę Kielce, Lechię Gdańsk, postawiliśmy się Pogoni Szczecin. W piłce jest wszystko możliwe, a wiary nam nie brakuje. Jesteśmy znowu w najlepszej szesnastce tych rozgrywek, cieszymy się każdym meczem, a droga prowadzi przez… Niepołomice. Mam już 35 lat, ale wiem, że warto walczyć o swoje marzenia. To powtarzam młodszym kolegom. W Puszczy stworzyliśmy fajny kolektyw, który w tym sezonie nie powiedział ostatniego słowa.
Rozmawiał Jaromir Kruk