Aktualności
Wracamy do gry! Czas na drugą odsłonę 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski
Aktualności25.05.2020
Wcześniej, przed zawieszeniem rozgrywek z powodu pandemii koronawirusa, awanse do 1/2 finału zagwarantowały sobie Cracovia oraz Lechia. „Pasy” po dogrywce pokonały 2:1 GKS Tychy, a gdańszczanie, o czym już wspomnieliśmy, wygrali z Piastem Gliwice 2:1.
We wtorek o godzinie 20:10 na stadionie w Legnicy zmierzą się pierwszoligowa Miedź i Legia Warszawa. Jak poinformował Zespół Medyczny PZPN, w obydwu drużynach wykonano testy przesiewowe na obecność przeciwciał anty-SARS-CoV-2, a dla osób z wynikiem nieujemnym badania wymazu z dróg oddechowych w kierunku SARS-CoV-2 met. Real Time RT-PCR. Na podstawie przeprowadzonych badań Zespół Medyczny PZPN potwierdził, że wszystkie osoby mają ujemne wyniki, a więc wtorkowy mecz 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski odbędzie się zgodnie z planem.
– Można powiedzieć, że nasz mecz z Legią odmrozi piłkarski świat w Polsce. Czas, kiedy musieliśmy trenować indywidualnie, był trudny. Nikt nie wie, w jakiej tak naprawdę formie będą obydwie drużyny. Bardzo wiele zależy od świadomości zawodników, którzy przez dwa miesiące musieli trenować indywidualnie. Na boisku od razu wyjdzie czy ktoś się przykładał, czy oszukiwał. Każdy chce awansować do kolejnej rundy i każdy chce pokonać Legię – powiedział w rozmowie z ŁNP stoper Miedzi Adam Chrzanowski, który w ubiegłym sezonie zdobył trofeum Totolotek Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. Teraz chce powtórzyć ten wyczyn z zespołem Dominika Nowaka, ale nie będzie o to łatwo. W końcu warszawianie również mają wielkie ambicje.
>>>[PRZECZYTAJ CAŁY WYWIAD] ADAM CHRZANOWSKI: W MECZU Z LEGIĄ ODMROZIMY PIŁKARSKI ŚWIAT W POLSCE>>>
Mecze w nowej rzeczywistości to nie tylko maseczki na twarzach rezerwowych, radość z gola przybiciem łokciem czy stopą oraz możliwość wysłuchania każdego komentarza trenerów lub piłkarzy. To również konferencje ze szkoleniowcami online. Prowadzi je rzecznik prasowy klubu, który zadaje otrzymane wcześniej pytania w imieniu dziennikarzy.
– Aktualna dyspozycja rywala to duża niewiadoma. Tak samo jak dla Miedzi nasza. Jest to drużyna stabilna, która grała w PKO Ekstraklasie, a teraz ma duże apetyty, by do niej wrócić. Wyróżnia się dobrą organizacją, stabilnością, nie zmienia ludzi, dzięki którym dobrze funkcjonuje. Myślę, że zespół z Legnicy czeka szybki powrót na ekstraklasowe boiska. We wtorek czeka nas jednak mecz, który musimy wygrać i awansować do półfinału. Zagramy jedno spotkanie, nie będziemy mogli nic naprawić w rewanżu, więc podchodzimy do meczu z ogromnym szacunkiem do rywala – powiedział podczas konferencji online Aleksandar Vuković.
Trener Legii Warszawa nie ukrywa, że cieszy się z powrotu do gry. – Wracamy po długiej przerwie. Ten frazes, o którym każdy mówi, że wszystko jest niewiadomą, jest na czasie. Jestem tego świadomy. Musimy pewną kartę pisać od nowa. To, co było wcześniej, już się nie liczy i od początku musimy zadbać o wszystkie aspekty – dodał Vuković, którego podczas konferencji jak zwykle wspierała rzecznik Izabela Kruk.
>>>OBEJRZYJ CĄŁĄ KONFERENCJĘ TRENERA VUKOVICIA NA LEGIA.COM<<<
Duże szanse awansu do półfinału tegorocznej edycji Totolotek Pucharu Polski miało aż trzech pierwszoligowców. GKS Tychy okazał się jednak słabszy od Cracovii. We wtorek swój mecz rozegra Miedź Legnica, a w środę Stal Mielec. Czy pójdą śladami Ruchu Chorzów, czy chociażby Rakowa Częstochowa, którzy w roli pierwszoligowców z kwitkiem odprawiali faworytów do mistrzostwa?
Pierwszoligowiec w gronie czterech najlepszych drużyn pucharowych zmagań to wcale nie jest bowiem wyjątkowa sytuacja. W ostatnich 25 latach aż czternastokrotnie na tym szczeblu rozgrywek grały drużyny spoza piłkarskiej elity. W jednym przypadku skończyło się to nawet zdobyciem głównego trofeum! Sprawdziliśmy fenomen pierwszoligowców w rozgrywkach Pucharu Polski!
>>>[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] PIERWSZOLIGOWCY W PÓŁFINALE? „PEWNOŚĆ SIEBIE ROŚNIE I DODAJE SKRZYDEŁ”<<<
Mateusz Mak wierzy, że w tym sezonie Stal Mielec wejdzie do ekstraklasy i zagra w finale Totolotek Pucharu Polski. – Chciałbym udowodnić sobie, że mogę jeszcze grać na najwyższym poziomie. Szykujemy się na ćwierćfinał pucharu z Lechem. Zapowiada się fajny mecz, z wysoką frekwencją, tyle że… przed telewizorami. Tak samo my, jak i kibice jesteśmy spragnieni piłki – podkreśla pomocnik Stali Mielec.
>>>[WYWIAD] MATEUSZ MAK: LECH SIĘ PRZEKONA, JAK TRUDNO GRAĆ W MIELCU<<<
Makowi wtóruje jego klubowy kolega, Grzegorz Tomasiewicz. – Dla całego Mielca to bardzo ważny mecz. Dobrze wiemy, że Lech jest faworytem, ale my w meczu z Pogonią, którą pokonaliśmy 2:0, pokazaliśmy, że nie położymy się przed lepszym. To nie będzie łatwe spotkanie dla Lecha. Myślę, że możemy spodziewać się otwartego spotkania. Grając przeciwko Lechowi trzeba dobrać skuteczną taktykę, mieć szacunek. Nie możemy pójść z nimi na wymianę ognia. Zapewne skupimy się na kontrze, która jest naszą mocną stroną. Oby padło jak najwięcej goli, a telewidzowie zobaczyli zwycięstwo Stali – przekonuje pomocnik drużyny z Mielca, z którym porozmawialiśmy o technice, dryblingu, braku ograniczeń na boisku i właśnie czekającym jego drużynę starciu z Lechem Poznań w Totolotek Pucharze Polski.
>>>[WYWIAD] GRZEGORZ TOMASIEWICZ: KAŻDY TRENING Z ZESPOŁEM NA WAGĘ ZŁOTA<<<
Potknięcia ze Stalą nie biorą jednak pod uwagę podopieczni Dariusza Żurawia. Dodajmy: młodzi i wielce utalentowani podopieczni, którzy w tym sezonie zadziwiają całą Polskę. Wystarczyłby punkt więcej zdobyty wiosną na wyjeździe i Lech byłby… wiceliderem PKO Ekstraklasy. Teraz poznaniacy plasują się na piątej pozycji, ale nic nie jest jeszcze stracone. Dziś liczy się jednak tylko starcie w Totolotek Pucharze Polski. – Nikomu nie zaglądam w metrykę, czy jest młody, stary, doświadczony czy debiutant. Patrzę na to, jak zawodnicy w tygodniu trenują i jeśli są w odpowiedniej formie, to dostają szansę. Jeśli ją wykorzystują, to mogą liczyć na kolejne. Rzeczywiście, mam grupę bardzo zdolnej młodzieży i to jest duży potencjał Lecha. Mogą być tylko lepsi, a do tego nie marudzą, tylko są chętni do treningu. Zwłaszcza jak widzą, że ta praca przynosi efekty w postaci występów w ekstraklasie – zaznacza w rozmowie z ŁNP trener Lecha, który przed wybuchem pandemii koronawirusa dał zadebiutować w PKO Ekstraklasie 17-letniemu Jakubowi Kamińskiemu i Filipowi Szymczakowi czy rok starszemu Mateuszowi Skrzypczakowi. Sporo szans dostaje Filip Marchwiński, a inni młodzi piłkarze, jak Jakub Moder, Tymoteusz Puchacz czy Kamil Jóźwiak, to już ligowcy pełną gębą.
>>>[WYWIAD] DARIUSZ ŻURAW: LECH JEST GOTOWY, BY ZAGRAĆ W FINALE TOTOLOTEK PUCHARU POLSKI<<<
Spotkanie Miedź Legnica – Legia Warszawa poprowadzi Bartosz Frankowski z Torunia. Rozjemcą meczu Stal Mielec – Lech Poznań będzie zaś Paweł Gil z Lublina. Transmisję z dwóch ostatnich starć 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski tradycyjnie przeprowadzi telewizja Polsat Sport.
Relacje, analizy, komentarze, wywiady z bohaterami, a także skróty meczów i galerie zdjęć, znajdziecie oczywiście również na „Łączy nas piłka”. Wracamy!
Paweł Drażba