Aktualności

[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Patryk Lipski: Jesteśmy źli i smutni

Aktualności25.07.2020 
Patryk Lipski mógł zostać bohaterem Lechii Gdańsk w finale Totolotek Pucharu Polski. Chwilę po wejściu z ławki strzelił gola, jednak z prowadzenia biało-zieloni cieszyli sie tylko trzy minuty, w efekcie przegrali 2:3, o czym przesądził gol w końcówce dogrywki. – Jesteśmy źli i smutni – powiedział Lipski w rozmowie z Polsatem Sport.

Lipski spotkanie z Cracovią rozpoczął na ławce rezerwowych. Trener Piotr Stokowiec zdecydował się go wpuścić w 83. minucie. W 85. minucie pomocnik celnym uderzeniem głową pokonał Lukasa Hrosso. Prowadzenie gdańszczanie utrzymali tylko przez chwilę. – Chociaż graliśmy w dziesięciu to zdołaliśmy strzelić gola. Droga do finalu była bardzo długa. Zaczęła się w Wejherowie, gdzie przegrywaliśmy już 0:2. Podobnie było z Zagłębiem Lubin. Mimo to zdołaliśmy dotrzeć do finału, tym bardziej szkoda, że nie udało się obronić trofeum. Smutno nam z tego powodu, możemy jedynie przeprosić kibiców – powiedział reporterowi Polsatu Sport Lipski.

– Po czerwonej kartce cofnęliśmy się do defensywy, musieliśmy się bronić. Zabrakło niewiele do rzutów karnych, w których szanse są 50 do 50. Jesteśmy źli i smutni, ale taka jest piłka. Rok temu to my pokonaliśmy Jagiellonię Białystok dzięki bramce w doliczonym czasie gry, teraz przegrywamy z Cracovią pod koniec dogrywki – dodał pomocnik Lechii.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności