Aktualności
[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Michał Probierz i Marek Papszun po meczu
Po 90 minutach i po dogrywce było 0:0. W rzutach karnych Lukas Hrosso obronił dwa strzały z 11 metrów piłkarzy Rakowa i Cracovia wygrała 4:1.
Michał Probierz, trener Cracovii: Bardzo chcieliśmy awansować i to nam się udało. Spodziewaliśmy się, że trener Rakowa zrobi więcej zmian w podstawowym składzie. To nas trochę zaskoczyło, bo ja mocno zmieniłem jedenastkę. Rubio grał tylko pół godziny, musiałem zrobić roszadę taktyczną, bo przegrywaliśmy walkę w środku pola, a zależało mi na wygranej. To może być trudne dla zawodnika, ale liczy się dobro drużyny. Zrobiliśmy kolejny krok w kierunku budowania zespołu. Takie spotkania dają nam sporo do myślenia. Za 60 godzin [konferencja rozpoczęła się około godz. 23:30 w czwartek – przyp. red.] znów zagramy z Rakowem i po tym pucharowym meczu spodziewam się kolejnego ciężkiego boju. Widać, że wielu zawodników w zespole rywali jest bardzo agresywnych na boisku i musimy odpowiedzieć tym samym.
Powinniśmy rozstrzygnąć spotkanie dużo wcześniej niż w rzutach karnych, bo te są zawsze niewiadomą. Dobre okazji mieli Strózik, dwa razy Vestenicky czy Rubio, ale ich nie wykorzystali. Michał Rakoczy to zdolny zawodnik, ale trzeba go ustawiać i mu podpowiadać, bo w niektórych momentach widać bak doświadczenia. Będziemy na niego stawiać. Kiedyś w Bundeslidze pytali mnie, czy mogę zagrać na lewej pomocy, a ja odpowiedziałem, że nie umiem. Teraz po prostu chciałbym grać, nieważne na jakiej pozycji. Dla Rakoczego najważniejsze jest właśnie, by łapać minuty i żebyśmy go nie zagłaskali. Dla mnie jest zawodnikiem uniwersalnym, który może grać na czterech pozycjach.
Pewność zawodników przy rzutach karnych jest niezwykle ważna i tak wykonywali je moi zawodnicy. Lukas Hrosso ostro rywalizuje o miejsce z Michalem Peskoviciem i mocno go naciska. Nie jest łatwo strzelić mu bramkę z rzutu karnego i to dziś potwierdził. W pierwszej rundzie Totolotek Pucharu Polski też nam wybronił mecz, kiedy w kluczowym momencie odbił strzał z rzutu wolnego. To zawodnik, na którego możemy liczyć, a do tego ma świetny charakter, podnosi morale zespołu i motywuje resztę drużyny.
Marek Papszun, szkoleniowiec Rakowa: To dla nas najczarniejszy scenariusz, bo zagraliśmy 120 minut, a na dodatek przegraliśmy po rzutach karnych. Zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę, że już w niedzielę ponownie zagramy z Cracovią, tyle że w ekstraklasie. Chcieliśmy tego uniknąć, a jeśli już doszło do dogrywki, to chcieliśmy być zwycięzcami.
Nie mamy tak szerokiej i wyrównanej kadry jak Cracovia. Trener Michał Probierz mógł sobie na więcej pozwolić przy zestawianiu składu na mecz w Totolotek Pucharze Polski. Zobaczymy do niedzieli jak będzie wyglądało zmęczenie u moich zawodników i gotowość do meczu. Wtedy zdecydujemy, jaki skład wystawimy w lidze.
Mecz był żywy, otwarty, ze sporą liczbą sytuacją i dramaturgią. Szkoda, że dla nas zakończył się niepowodzeniem. Musimy się zebrać, by w niedzielę wrócić do Krakowa, spróbować wziąć rewanż i zdobyć ligowe punkty.
AK