Aktualności
[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Lech kontra Lechia w starciu o finał
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że dla poznańskiego Lecha bieżący sezon nie będzie specjalnie udany. Drużyna ze stolicy Wielkopolski gubiła w lidze punkty, a strata do prowadzącej w tabeli Legii wynosiła po rundzie zasadniczej aż jedenaście punktów. W rundzie finałowej zespół prowadzony przez trenera Dariusza Żurawia spisuje się jednak bardzo przyzwoicie. Poznaniacy w czterech meczach zdobyli osiem punktów, wygrywając w miniony weekend bezpośrednie starcie z Legią. Dzięki temu ich strata zmalała do ośmiu oczek i – choć wydaje się to mało prawdopodobne – zachowali jeszcze matematyczne szanse na wyprzedzenie ekipy ze stolicy. „Kolejorz” jest też bardzo bliski zapewnienia sobie udziału w europejskich pucharach, ale poza rozgrywkami ligowymi ma jeszcze jedną furtkę. Jest nią Totolotek Puchar Polski, w którym Lech w środowy wieczór zagra o miejsce w finale.
W bieżących rozgrywkach o krajowy puchar Lech Poznań wyeliminował już Chrobrego Głogów, Resovię, Stal Stalowa Wola i Stal Mielec. Dopiero w półfinale zagra więc z przeciwnikiem z tej samej klasy rozgrywkowej, czyli Lechią Gdańsk. Piłkarze z Poznania doskonale wiedzą, o jak wysoką stawkę przyjdzie im powalczyć. Totolotek Puchar Polski jest już na ostatniej prostej i tylko jeden mecz dzieli Lecha od upragnionego finału. Piłkarze Dariusza Żurawia zdają sobie sprawę z tego, w jak dobrej dyspozycji się znaleźli. – To dla nas niezwykle ważny tydzień. Zaczęliśmy od zwycięstwa, ale teraz musimy postawić kolejne kroki. Sobotnia wygrana na pewno nas napędzi. Znajdujemy się w dobrej formie i wszyscy to czujemy – mówi cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu Lubomir Satka.
Zapędy „Kolejorza” postara się powstrzymać Lechia Gdańsk. Problemem drużyny znad Bałtyku jest z pewnością niestabilność formy. Zespół trenera Piotra Stokowca potrafi wygrać trzy ligowe spotkania z rzędu, by w kolejnym, po pełnej błędów, bezbarwnej i pozbawionej „zęba” grze przegrać 0:3. Kibice dość głośno wyrażali swoje niezadowolenie z postawy drużyny w meczu z Cracovią, więc w półfinale Totolotek Pucharu Polski Lechia ma wiele do udowodnienia. Inna sprawa, że w potyczce z krakowianami trener Stokowiec dość mocno „zamieszał” w składzie. Spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczęli choćby dwaj czołowi napastnicy, czyli Flavio Paixao oraz Łukasz Zwoliński. Gdy pojawili się na murawie, nie zdołali już odwrócić losów meczu.
Wydaje się więc, że szkoleniowiec Lechii wszystko, co ma w swej talii najlepsze, zamierza rzucić na półfinał Totolotek Pucharu Polski. Ekipie z Gdańska trudno będzie już odrobić stratę w lidze do miejsca na podium, która na trzy kolejki przed zakończeniem rywalizacji wynosi pięć punktów. Tym bardziej, że samo zrównanie się punktami z Piastem Gliwice czy Lechem niewiele lechistom pomoże. Wówczas, z racji faktu, że po rundzie zasadniczej zajmowali dopiero ósme miejsce w tabeli, uplasowaliby się w zestawieniu za plecami swoich rywali. Muszą więc odrobić sześć „oczek”, co jawi się jako zadanie wręcz karkołomne. Większą nadzieję na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów daje Totolotek Puchar Polski. Lechia doskonale zna smak zwycięstwa w tych rozgrywkach – w 2019 roku to właśnie drużyna znad Bałtyku sięgnęła po to trofeum na PGE Narodowym.
Tym razem finaliści spotkają się nie w stolicy, a w Lublinie. Mimo zmiany miejsca, stawka pozostaje ta sama. Wygrana w Totolotek Pucharze Polski to prestiż, spora gratyfikacja finansowa i udział w rozgrywkach międzynarodowych. Jest o co grać, więc emocji w starciu Lecha z Lechią na pewno nie zabraknie. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:00, a transmisję z Poznania będzie można obejrzeć na antenie Polsatu Sport oraz Super Polsatu.