Aktualności
[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Aleksandar Vuković: Awans był naszym celem
– Oczekuję lepszej skuteczności w następnych meczach, bo w kilku sytuacjach pod bramką przeciwnika powinniśmy lepiej się zachować. Ogólnie jednak jestem zadowolony, bo wygraliśmy z trudnym rywalem, który nie miał nic do stracenia. Na nas ciążyła większa presja, by wywalczyć awans – dodał Vuković.
– Ustalając skład braliśmy pod uwagę mecz, który czeka nas w sobotę. Mamy swoje problemy, jeśli chodzi o kontuzje. Możliwość niewystawienia takich zawodników jak Luquinhas, „Jędza” czy Andre zmniejszyła ryzyko kolejnych strat przed spotkaniem z Lechem. W Poznaniu nie mogą przecież zagrać Wszołek i Kante, więc jeżeli stracilibyśmy na przykład Luquinhasa, to mielibyśmy bardzo trudną sytuację. Właśnie dlatego przyjąłem takie rozwiązanie. U nas nie ma jednak podziału na silniejszą i słabszą jedenastkę. Ci, którzy są na ławce, liczą się tak samo jak ci, którzy grają – stwierdził szkoleniowiec wicemistrzów Polski.
– Żyjemy w nowej rzeczywistości. Z mojej perspektywy najwięcej do przemyślenia jest z tym, że każdą naszą wskazówkę czy nerwową reakcję słychać. O to trzeba zadbać. Musimy dostosować się do odgórnych nakazów, uszanować sytuację. Cieszymy się, że mimo wszystko możemy grać i funkcjonować w takich warunkach – zaznaczył trener Legii.
– Jose Kante już jest w dobrej dyspozycji. Od strony fizycznej wyglądał bardzo dobrze. Włożył w mecz duży wysiłek, był dużą wartością dla drużyny. Wykonał dobrą pracę, ale nie wykorzystał kilku sytuacji. Tutaj zaliczymy poprawę, bo potrzebujemy takich spotkań – podsumował Vuković.
– Wygrał zespół lepszy. Legia pokazała większą jakość. Potwierdziło się, co będzie siłą Legii, czyli boczne strefy boiska i dobrze grający pomocnicy. Bramkę straciliśmy w sytuacji, do której nie powinniśmy dopuścić. Musimy to przeanalizować, w lidze takie błędy nie mogą nam się zdarzać. Były momenty, kiedy chcieliśmy podjąć walkę, kiedy staraliśmy się być równorzędnym zespołem. Czerwona kartka jeszcze mocniej nas pobudziła do ataku. Końcówka meczu była emocjonująca, Legia awansowała zasłużenie. Dla nas to nie tylko lekcja, ale dalszy proces pracy z drużyną. Mamy materiał poglądowy: co zrobić, żeby w lidze dominować – powiedział z kolei trener Miedzi Dominik Nowak.
Na pytanie Łączy Nas Piłka o dobre przygotowanie fizyczne zespołu Nowak odpowiedział: – Jesteśmy dobrze przygotowani motorycznie i tego meczu się nie obawialiśmy. Musimy pracować nad szybkością gry i tym, żeby stwarzać więcej sytuacji. Legii trzeba oddać to, że była dobrze zorganizowana. Na pewno są jakieś plusy tego spotkania, znajdziemy je, natomiast nie mamy upragnionego półfinału.