Aktualności
Świetny Robak i przełamanie Małeckiego ratują Pogoń w Ząbkach
W meczu 1/16 finału Pucharu Polski Dolcan Ząbki podejmował u siebie Pogoń Szczecin. Mecz zakończył się zwycięstwem Portowców po dogrywce 3:2. Pogoń, prowadzona przez drugiego trenera Macieja Stolarczyka, musiała naprawdę mocno natrudzić się na boisku pierwszoligowca.
Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla drużyny ze Szczecina. W 14. minucie Marcin Robak minął bramkarza Dolcanu w sytuacji sam na sam i skierował piłkę do pustej bramki. Portowcy zadowolili się prowadzeniem i do końca meczu to Dolcan był bardziej aktywny w ofensywie. – W drugiej połowie było nerwowo. Gdyby sędzia w końcówce podjął inną decyzję i uznał gola Dolcanu, to Pogoni Szczecin nie byłoby już w Pucharze Polski. Prowadziliśmy 1:0 i powinniśmy szukać kolejnej bramki, a zagraliśmy zbyt spokojnie i na za dużo pozwoliliśmy naszym przeciwnikom – ocenił Robak.
Podobne zdanie o postawie swojej drużyny miał Patryk Małecki. – Nie powinniśmy tak zagrać. Mecz ułożył się dla nas fajnie, bo strzeliliśmy gola już w 14. minucie. Zamiast pójść za ciosem i zdobyć drugą bramkę, przestaliśmy grać. Wybijaliśmy piłki, akcje były nieskładne. Właśnie wtedy Dolcan poczuł, że może powalczyć. Musimy wspólnie przeanalizować to spotkanie, aby ustrzec się popełnienia takich błędów w przyszłości, przede wszystkim w lidze – dodał Małecki, który w został bohaterem spotkania w Ząbkach. Skrzydłowy Pogoni Szczecin wszedł na boisko w czwartej minucie dogrywki, a już dwie minuty później zdobył bramkę po podaniu Marcina Robaka.
Gol na 2:1 nie był jednak końcem popisów byłego gracza Wisły. Siedem minut po pierwszej bramce, Małecki zdobył drugą, tym razem po akcji indywidualnej. W końcówce dogrywki Dolcan strzelił kontaktowego gola, ale było to za mało, aby wyeliminować wyżej notowanego rywala. – Mecz na pewno mógł się podobać. Kibice zobaczyli wiele sytuacji pod obiema bramkami, było mnóstwo emocji do końca spotkania. Cieszę się, że awansowaliśmy dalej. Szkoda tylko, że niepotrzebnie daliśmy Dolcanowi doprowadzić do dogrywki – skomentował skrzydłowy Pogoni Szczecin.
Dla Patryka Małeckiego dwa gole strzelone Dolcanowi były pierwszymi w tym sezonie. W poprzednich siedmiu spotkaniach ekstraklasy skrzydłowy Portowców nie zdołał pokonać bramkarzy gości. – Przyszedłem do Pogoni, żeby grać, strzelać gole, asystować. Zdobycie bramki, a tym bardziej dwóch w meczu z Dolcanem, było mi bardzo potrzebne. Czuję, że wreszcie się przełamałem i teraz będzie tylko lepiej – powiedział Małecki.
Marcin Robak również wierzy, że gole strzelone w Ząbkach podbudują byłego pomocnika Wisły Kraków. – Cieszymy się, że Patryk się przełamał. Wszedł w dogrywce, potrafił wykorzystać dwie sytuacje, które miał w polu karnym. Niedawno miał co prawda jakieś problemy, ale mamy nadzieję, że są już za nim. Widzimy, jak ciężko pracuje na treningach i wierzymy, że dzięki zdobytym bramkom mocniej uwierzy w siebie, a jego forma pójdzie w górę – zakończył napastnik Pogoni.
W następnej fazie rozgrywek duet Robak-Małecki sprawdzi formę mistrza Polski, który pokonał w środę Miedź Legnica 4:0. Napastnik Portowców przyznał, że wolałby pojechać na mecz kolejnej rundy do Legnicy, z której pochodzi. Jednak zamiast podróży na Dolny Śląsk wybierze się z drużyną na spotkanie 1/8 finału Pucharu Polski do Warszawy. Mecz Legia Warszawa – Pogoń Szczecin odbędzie się w drugiej połowie października.
Aleksander Solnica
24 września 2014, 15:00 – Ząbki
Dolcan Ząbki – Pogoń Szczecin 2:3 pd. (0:1)
Bramki: Bartosz Wiśniewski 76, Tomasz Chałas 112 – Marcin Robak 14, Patryk Małecki 96, 102
Dolcan: Maciej Humerski – Mateusz Długołęcki, Piotr Klepczarek, Rafał Grzelak – Paweł Tarnowski, Bartosz Osoliński (73. Bartosz Wiśniewski), Szymon Matuszek, Adrian Łuszkiewicz, Rafał Wiśniowski (46. Grzegorz Piesio), Łukasz Sierpina (73. Damian Świerblewski) – Tomasz Chałas.
Pogoń: Dawid Kudła – Hernâni, Wojciech Golla, Maciej Dąbrowski, Hubert Matynia – Adam Frączczak (94. Patryk Małecki), Rafał Murawski, Maksymilian Rogalski, Shōhei Okuno (33. Takuya Murayama), Dominik Kun (69. Jakub Bąk) – Marcin Robak.
Żółte kartki: Humerski, Matuszek, Grzelak, Świerblewski, Piesio – Dąbrowski, Murayama, Małecki.
Sędziował: Piotr Idzik (Poznań).
Wyniki 1/16 finału Pucharu Polski:
Miedź Legnica – Legia Warszawa 0:4 (Bramki: Ivica Vrdoljak 22, Miroslav Radović 48, 90, Jakub Kosecki 56)
Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 1:2 (Bramki: Kwiek 9 – Machaj 38, Paixão 57)
Stal Stalowa Wola – Lechia Gdańsk 2:1 (Bramki: Dawid Kałat 38, Tomasz Płonka 52 – Piotr Grzelczak 77)
Flota Świnoujście – GKS Bełchatów 1:2 (Bramki: Nwaogu 31 – Łukasz Wroński 66, Michał Mak 90)
Wisła Puławy – Piast Gliwice 1:1 p.d., karne 3:4 (Bramki: Nowak 7 – Kędziora 88 k.) Karne: 0:1 Gerard Badía, 1:1 Rafał Lisiecki, 1:2 Tomasz Podgórski, (1:2 Arkadiusz Maksymiuk – obroniony), 1:3 Wojciech Kędziora, 2:3 Piotr Charzewski, 2:4 Carles Martínez, 3:4 Maciej Machalski, (3:4 Matej Ižvolt – obroniony), (3:4 Wołodymyr Fedoriw – obroniony)
Górnik Zabrze – Korona Kielce 2:1 (Bramki: Plizga 36, Łuczak 85 – Chiżniczenko 48)
Zawisza Bydgoszcz – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (Bramki: Dariusz Pietrasiak 56, 71)
Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski – Ruch Chorzów 2:1 (Bramki: Marek Szymanowski 38, Błażej Cyfert 82 (k) – Filip Starzyński 17)
Okocimski KS Brzesko – Cracovia 1:2 (Bramki: Arkadiusz Garzeł 31 – Bartłomiej Dudzic 9, Deniss Rakels 90)
Gryf Wejherowo – Błękitni Stargard Szczeciński 1:2 (Bramki: Krzysztof Rzepa 35 - Robert Gajda 24 (k), Sebastian Inczewski 84)
Wisła Płock – GKS Tychy 2:2, p.d., karne 3:4 (Bramki: Marcin Krzywicki 33, Piotr Ruszkul 77 – Maciej Kowalczyk 85 (k), 90) Karne: 1:0 Paweł Magdoń, 1:1 Maciej Kowalczyk, 2:1 Marcin Krzywicki, 2:2 Kamil Nitkiewicz, (2:2 Kamil Hempel – obroniony), 2:3 Marcin Wodecki, 3:3 Jacek Góralski, 3:4 Pavol Ruskovský, (3:4 Piotr Ruszkul – obroniony).
Stal Rzeszów – Znicz Pruszków 1:3 (Bramki: Łukasz Szczoczarz 57 – Paweł Tomczyk 29 (k), Maciej Górski 40, 49)
Energetyk ROW Rybnik – Zagłębie Lubin 0:4 (Bramki: Boris Godál 16, Aleksander Kwiek 26, Ľubomír Guldan 52, Krzysztof Piątek 58)