Faworytem tego spotkania z pewnością jest Zawisza, który po ostatnich dwóch ligowych zwycięstwach znalazł się na trzeciej pozycji w tabeli I ligi. W pucharze także dobrze sobie radzi, w jedynym jak dotąd meczu ograł Chrobrego Głogów aż 4:1. To jednak nie powinno przestraszyć zawodników Stali, którzy wyeliminowali w poprzedniej rundzie lidera Ekstraklasy Piasta  Gliwice. W meczu podopieczni trenera Wieprzęcia pokazali niezwykłą zaciętość i walkę do końca, strzelając w 90. minucie gola wyrównującego i doprowadzającego do dogrywki. Po bezbramkowym dodatkowym czasie gry, w serii rzutów karnych piłkarze Stali wygrali 3:0, a doświadczony bramkarz Tomasz Wietecha obronił dwa z trzech strzałów piłkarzy Piasta.

Bezpośredni bilans między tymi zespołami przemawia jednak po stronie „Stalówki”. W 4 dotychczasowych spotkaniach, dwukrotnie lepsza była Stal, a raz padł remis. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że wszystkie te mecze rozegrane zostały w pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wieku. Wiedzą o tym w Stalowej Woli i mimo chęci powtórzenia jednego z największych sukcesów w historii klubu, z dużą dozą respektu podchodzą do meczu z Zawiszą. Trener Wieprzęć zapewnia także walkę do upadłego, co w połączeniu z ambicjami piłkarzy z Bydgoszczy na jak najdłuższą grę w pucharze, daję nam gwarancję piłkarskich emocji!