Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Rafał Siemaszko: Pokażemy prawdziwą Arkę
O presji przed meczem z Legią:
– Presja jest taka sama jak w ubiegłym roku. Nie jesteśmy faworytem tego spotkania, ale chcemy sprawić ponownie niespodziankę. Legia ma sporo trofeów, my mamy o wiele mniej, ale pragniemy kolejnego.
O atmosferze w drużynie:
– Atmosfera po przegranych meczach nigdy nie może być na wysokim poziomie. Każdy snuje się i myśli o porażkach, a także o tym, co zrobić lepiej w kolejnym spotkaniu, żeby przełamać złą passę. Teraz przed nami mecz finałowy, jedno spotkanie. W ubiegłym roku byliśmy w o wiele gorszej sytuacji, ale potrafiliśmy się odciąć od wszystkiego i wywalczyć Puchar Polski. Pokażemy prawdziwą Arkę z początku sezonu.
O występie sprzed roku na PGE Narodowym:
– Na tym stadionie czułem się fantastycznie. Cały czas niósł nas doping naszych fanów. Myślę, że to jeden z czynników, który zadecydował o naszym zwycięstwie. Także teraz liczymy na pomoc naszych kibiców. Mam nadzieję, że stworzą gorącą atmosferę. Wpadł mi fragment nagrania naszej wygranej z ubiegłego roku. Przyznam, że to kapitalne uczucie. Chcielibyśmy, żeby to się teraz powtórzyło z Legią.
O większej liczebności kibiców Legii Warszawa:
– Na pewno będzie problem z komunikacją na boisku. To, że będzie więcej kibiców Legii, to wiadomo. Ale większość nie zawsze ma znaczenie. Mamy mniejszą ilość kibiców, ale jestem przekonany, że zedrą gardła do ostatniego tchu. Myślę, że to nam pomoże.
Adam Marciniak:
O poprzednim finale Pucharu Polski:
– Było to dla wielu pierwsze trofeum w karierze, najszczęśliwsza chwila w karierze. Obrona trofeum jest czymś równie wielkim, jeśli nie większym. Chciałbym przeżyć takie piękne chwile jeszcze raz. Przyjechaliśmy po to, by wygrać i mam nadzieję, że tak będzie – powiedział obrońca Arki Adam Marciniak.
O presji związanej z finałem:
– Trudno powiedzieć, czy presja towarzysząca temu finałowi jest inna niż ta sprzed roku. Poziom emocji jest ten sam, ranga meczu też. Nie jesteśmy znów faworytem, ale przyjechaliśmy tutaj obronić trofeum i zrobimy wszystko, by to osiągnąć.
O znaczeniu Pucharu Polski:
– W zeszłym roku też czuliśmy się pewni, choć byliśmy pierwszy raz na PGE Narodowym. Emocje są takie same, to nieliczne mecze przez duże „M”, w których mamy okazję brać udział. Każdy z nas czerpie z pobytu tutaj jak najwięcej, poza towarzyszącą presją to ogromna przyjemność i nagroda za cały sezon, a dla wielu z nas nawet za całą karierę. Nie będziemy słuchać trybun, tylko skupimy się na tym, co mamy do wykonania na boisku. Gramy dla siebie, swoich rodzin i kibiców z Gdyni.