Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Wygrana Korony z Arką w pierwszym boju o finał
Arka wyszła z piątką obrońców, ale od razu próbowała zaskoczyć Koronę. Już po chwili po zagraniu Krzysztofa Janusa groźnie głową uderzał Sergiej Kriwiec. Korona zagroziła poważniej bramce Arki w 13. minucie – strzał Bartosza Rymaniaka zblokował jeden z piłkarzy gości i piłka wyszła na róg. Z tego kornera kielczanie strzelili gola – wrzutka Łukasza Kosakiewicza, główka Olivera Petraka i skuteczna dobitka Niki Kaczarawy, również głową.
Trafienie dla podopiecznych Gino Lettierego ożywiło mecz. W 20. minucie zaskoczyć golkipera próbował Maciej Jankowski, jednak jego uderzenie zostało udaremnione pewną interwencją. W odpowiedzi w 23. minucie groźna wrzutka Łukasza Kosakiewicza i świetne wyjście Krzysztofa Pilarza. Bramkarz Arki miał najwięcej pracy właśnie, gdy z prawej flanki zagrywał Łukasz Kosakiewicz, biegający po całej długości boiska.
Kosakiewicz uratował swoją drużynę od utraty gola blokując w 36. minucie uderzenie Sergieja Kriwca, a niedługo po tym… opuścił boisko, co zdziwiło kibiców żółto-czerwonych. Kielczanie nie zamierzali też spuszczać z tonu, a Krzysztofa Pilarza w 43. minucie sprawdził Jakub Żubrowski, który mocno huknął z dystansu.
Drugą odsłonę Korona zaczęła z impetem. Po akcji Niki Kaczarawy sam na sam z Krzysztofem Pilarzem wyszedł Michael Gardawski, ale golkiper gdynian interweniował znakomicie. Próbkę swoich możliwości dał wprowadzony na boisko po zmianie stron Luka Zarandia – Gruzin został jednak powstrzymany przez defensywę Korony. Po chwili zza szesnastki niecelnie na bramkę Zlatana Alomerovicia strzelał Mateusz Szwoch.
Korona prowadziła grę, ale po jej stratach Arka groźnie kontrowała. W 54. minucie strzał Jakuba Żubrowskiego z Korony został zablokowany. W 67. minucie próbował zdobyć bramkę Marcin Warcholak. Wybuch radości kibiców z Kielc po drugim golu miał miejsce na raty, bo potrzebna była pomoc systemu VAR. Trafienie zaliczono Kaczarawie, od którego pleców odbiła się futbolówka po strzale Jacka Kiełba.
Gdy wydawało się, że Korona kontroluje przebieg boiskowych wydarzeń z kiksu Radka Dejmka skorzystał Luka Zarandia, popędził na bramkę gospodarzy, ograł Adnana Kovacevicia i nie dał szans Zlatanowi Alomeroviciowi. Czeski obrońca próbował się zrehabilitować w 85. minucie, ale po jego strzale głową futbolówkę sprzed pustej bramki wybił jeden z piłkarzy z Gdyni. Wynik 2:1 dla ekipy Gino Lettierego pozostawia otwartą kwestię awansu do finału. Rewanż 17 kwietnia zapowiada się ekscytująco.
4 kwietnia 2018, 18:00 – Kielce
Korona Kielce – Arka Gdynia 2:1 (1:0)
Bramki: Nika Kaczarawa 14, 69 – Luka Zarandia 80
Korona: 33. Zlatan Alomerović – 26. Bartosz Rymaniak, 5. Adnan Kovačević, 32. Radek Dejmek, 19. Ken Kallaste – 21. Łukasz Kosakiewicz (41, 27. Jacek Kiełb), 14. Jakub Żubrowski, 8. Mateusz Możdżeń (70, 6. Goran Cvijanović), 13. Oliver Petrak, 11. Michael Gardawski (87, 7. Marcin Cebula) – 9. Nika Kaczarawa
Arka: 80. Krzysztof Pilarz – 33. Damian Zbozień, 29. Michał Marcjanik, 28. Frederik Helstrup, 23. Marcin Warcholak – 18. Krzysztof Janus (58, 13. Grzegorz Piesio), 21. Yannick Kakoko (46, 7. Luka Zarandia), 4. Dawid Sołdecki, 20. Siergiej Kriwiec, 10. Mateusz Szwoch – 22. Maciej Jankowski (76, 11. Rafał Siemaszko)
Żółte kartki: Helstrup, Zbozień
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 9678