Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Trenerzy po meczu Unia Hrubieszów – Górnik Zabrze
– Gdy przyjechaliśmy do Hrubieszowa, zobaczyliśmy na własne oczy, jak ogromne to wydarzenie nie tylko dla miasta, ale też dla całego regionu. Cieszymy się, że mogliśmy wziąć w nim udział – powiedział po wygranym 9:0 spotkaniu 1/32 finału Pucharu Polski trener Górnika Zabrze Marcin Brosz.
– Spotkaliśmy się tutaj ze świetną organizacją i kapitalnym przyjęciem. Dziękujemy organizatorom za udostępnienie obiektu do treningu, to dla nas bardzo ważne. Co do samego spotkania, naszym celem był spokojny awans do kolejnej fazy rozgrywek. Wykonaliśmy to, co do nas należało. Smuci nas jedynie kontuzja Michała Koja. Wszyscy mamy nadzieję, że nie jest zbyt poważna, ale wstępna diagnoza wskazuje na uraz barku, który może go wykluczyć z gry na pewien okres. Więcej będziemy jednak wiedzieli po dokładniejszych badaniach – dodał.
– Do każdego spotkania przygotowujemy się tak samo. Oglądaliśmy ostatni mecz naszego dzisiejszego przeciwnika, analizowaliśmy jego grę. Często podkreślam, że skupiamy się na sobie, ale mamy duży szacunek do każdego rywala. Wiem, jak tytaniczną pracę wykonują ludzie w takich klubach jak Unia Hrubieszów, dostarczając radości kibicom – zaznaczył.
– Cieszę się bardzo z dobrego powrotu do wyjściowego składu Szymona Żurkowskiego. Widać, że uraz, który wyleczył, już mu nie przeszkadza. W każdym spotkaniu chce walczyć z maksymalnym zaangażowaniem, jest w nim głód zwycięstwa, i to też przekładało się dziś na zespół. To jeden z najważniejszych zawodników tej drużyny, czekaliśmy na jego powrót, bo jest pewną wartością dodaną – zakończył.
– Dziękuję trenerowi Górnika Zabrze za to, że jego zespół podszedł do spotkania z nami w sposób w pełni profesjonalny, z dużym szacunkiem. Liczyliśmy, że nasz rywal pokaże miejscowej publiczności, na czym polega futbol na najwyższym poziomie – powiedział trener Unii Hrubieszów Dariusz Herbin.
– Ten mecz to dla nas bardzo dobra lekcja, która w przyszłości będzie owocować. Nikt o zdrowych zmysłach nie sądził chyba, że drużyna z klasy okręgowej będzie w stanie nawiązać równorzędną walkę z takim rywalem, który podchodzi do spotkania z całą powagą i w bardzo silnym składzie. Tymczasem zabrzanie wyszli w pełni skoncentrowani i stworzyli świetne widowisko. Wiele innych przeciwników nie potraktowałoby nas poważnie, a przecież to oficjalny mecz Pucharu Polski. Cieszę się, że trener Brosz podszedł tak, a nie inaczej. Obawiałem się występu Szymona Żurkowskiego i okazało się, że miałem rację. Bez niego Górnik byłby 30-40% słabszy, taki pogrom to w dużej mierze jego zasługa – dodał szkoleniowiec hrubieszowskiej drużyny.