Aktualności

[PUCHAR POLSKI] Tomasz Cywka: Zawiedliśmy naszych kibiców

Aktualności21.09.2017 
Wisła Kraków od sezonu 2011/12 czeka na udział w europejskich pucharów, a najkrótsza droga na salony prowadzi przez Puchar Polski. Wiadomo już, że w najbliższym czasie ekipa Kiko Ramireza z niej nie skorzysta, bo odpadła w 1/8 finału Pucharu Polski z Koroną Kielce, mimo iż długo, od 33. minuty i jeszcze przez całą dogrywkę grała z przewagą zawodnika po wykluczeniu Jakuba Żubrowskiego. – Nie wiem nawet, co powiedzieć – skwitował na gorąco Tomasz Cywka, obrońca „Białej Gwiazdy”.

Jak można przegrać mecz grając tyle czasu w przewadze liczebnej?
Tomasz Cywka:
Siedzieliśmy po spotkaniu w szatni i nad tym się zastanawialiśmy. Na gorąco trudno było wyciągnąć jakieś sensowne wnioski. Nie powinno tak się dziać, bo chyba za szybko uwierzyliśmy, że mecz jest wygrany. Mieliśmy okazje do zdobycia goli, nie strzeliliśmy, a Korona skarciła nas po stałym fragmencie. Niestety, nie potrafiliśmy wyrównać.

Wisła znalazła się w kryzysie?
W ekstraklasie ostatnio pokonaliśmy Piasta Gliwice 2:0, lecz mecz w Kielcach nam nie wyszedł. Na ligowych boiskach cały czas się liczymy, od lidera dzieli nas niewielki dystans. Tym bardziej nie wypada, grając w przewadze ponad 90 minut, nie wygrać spotkania pucharowego. Nie strzeliliśmy w Kielcach w takich okolicznościach żadnego gola i zawiedliśmy naszych kibiców. Rozumiem ich frustrację, wściekłość, bo przyjechali z nadzieją na zwycięstwo.



Na obiekcie Korony zabrakło Wam determinacji?
Nie jest tak, że kompletnie nie mieliśmy swoich okazji, ale z tych, co stworzyliśmy, żadnej nie wykorzystaliśmy. Korona zdobyła bramkę, wygrała i gra dalej w Pucharze Polski.

Ktoś z boku może pomyśleć, że Wiśle nie zależało na Pucharze Polski?
Każdy z nas chciałby zagrać w finale na PGE Narodowym przy wspaniałej otoczce i świetnej frekwencji na trybunach. Nam bardzo zależało na tych rozgrywkach, graliśmy w Kielcach na 100 procent zaangażowania, ale w życiu nie zawsze wszystko wychodzi jak się zakłada, planuje. Mi marzyło się wygranie Pucharu Polski, to cenne trofeum, także do wpisania w CV, a teraz nasza droga do Europy może prowadzić wyłącznie przez ekstraklasę. Po porażce z Koroną pragniemy jak najszybciej się zrehabilitować. Ja już jestem żądny rewanżu i wierzę, że w sobotę z Kielc wywieziemy komplet punktów.



Jak widzi Pan szanse Korony w dalszej przygodzie w Pucharze Polski?
Mimo że Korona grała tyle czasu w dziesiątkę, wyglądała znakomicie pod względem fizycznym. Zobaczymy jak to się odbije na kielczanach w sobotę, bo w końcu broniąc się w meczu pucharowym musieli więcej za tą piłką biegać. Tak, jak się spodziewaliśmy, spotkanie z Koroną było na noże, ale tak jest od lat. Możemy się nastawiać na kolejny ciężki bój w ekstraklasie.

Wisła w tym sezonie jest słabsza niż w poprzednim?
Tabela pokazuje inaczej, bo na tym etapie ekstraklasy rok temu plasowaliśmy się niżej. Najważniejsze jednak, by być wysoko na końcu, bo liczy się wynik ostateczny. Podkreślam, że szkoda, iż skończyła się już przygoda z Pucharem Polski, ale nie ma wyjścia, koncentrujemy się na lidze.

Rozmawiał Jaromir Kruk

FOT: CyfraSport

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności