Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Puszcza Niepołomice chce zatrzymać Lechię Gdańsk
Bieżąca edycja Pucharu Polski przyniosła już kilka niespodzianek. Największą z nich jest awans do ćwierćfinału III-ligowego GKS 1962 Jastrzębie, który wyeliminował Górnika Łęczna. Spoza drużyn z dwóch najwyższych klas rozgrywkowych w grze pozostały jeszcze KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski i Puszcza Niepołomice. W środę o awans do dalszej fazy powalczą ci drudzy. Podopieczni Tomasza Tułacza w pierwszych dwóch rundach mierzyli się z rywalami z niższych lig. Najpierw pokonali Garbarnię Kraków, a następnie Wdę Świecie. Prawdziwe wyzwanie stanęło przez nimi w 1/16 finału, gdy przyszło im zmierzyć się z Koroną Kielce. Jak się okazało, i ten rywal pożegnał się z rozgrywkami po meczu z niepołomiczanami. Po zaciętym meczu i serii rzutów karnych Puszcza zapewniła sobie awans. – Takiej euforii kibiców jako trener Puszczy jeszcze nie zaznałem. To bardzo pamiętne chwile i mam nadzieję, że jeszcze je powtórzymy – powiedział klubowej stronie internetowej trener Tułacz.
To historyczny wynik Puszczy, jeszcze nigdy klub z Niepołomic nie dotarł tak daleko w rozgrywkach Pucharu Polski. Rok temu awansował do 1/16 finału, ale na drodze stanęła mu… Lechia Gdańsk. Piłkarze znad Bałtyku rozbili wówczas niżej notowanego rywala aż 5:1. – Nie byliśmy wtedy mentalnie gotowi, chyba wystraszyliśmy się zawodników z ekstraklasy. Ten bagaż goli zabolał, ale daję sławo, że się to nie powtórzy – zapowiada piłkarz Puszczy, Kamil Łączek. Dziś Puszcza chciałaby się zrewanżować, choć nie będzie to łatwe. – Teoretycznie na papierze nie mamy zbyt wielu szans, niektórzy oceniają, że nawet żadnych, ale to tylko jeden mecz. Chciałbym, żebyśmy pokazali to, co w nas najlepsze, a wynik pokaże, w jakim miejscu jesteśmy – ocenił szkoleniowiec zespołu z Niepołomic.
#MatchDay ! ⚽️🔥 Początek meczu 1/8 finału PP z @PuszczaMKS już za kilka godzin! pic.twitter.com/dQ1dWrj8xF
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) 21 września 2016
Spokój zachowują też piłkarze i sztab szkoleniowy Lechii. Nie da się ukryć, że gdańszczanie są zdecydowanym faworytem środowej potyczki, ale podchodzą do meczu z chłodną głową, nie wybiegając myślami w przyszłość. – To nie będzie wbrew pozorom łatwe spotkanie, bo dla drużyn z niższych lig Puchar Polski jest okazją do pokazania się. Musimy być w pełni skoncentrowani – powiedział oficjalnemu serwisowi klubowemu obrońca Lechii, Jakub Wawrzyniak. W drogę na mecz piłkarze Lechii ruszyli we wtorek. Samolotem udali się do Krakowa, gdzie na obiekcie Hutnika odbyli trening. Wziął w nim udział także trener Piotr Nowak, który udowodnił, że dobrze pamięta, jak się gra w piłkę.
W środę na murawę nie wyjdzie, ale ma nadzieję, że jego zawodnicy poradzą sobie z drugoligowym rywalem. Zaordynował trening strzelecki, ale lechiści nie mają większych problemów ze zdobywaniem bramek, zwłaszcza w lidze, której są wiceliderem. W Pucharze Polski było już gorzej. W meczu z Piastem Gliwice padł bezbramkowy remis, a zwycięstwo piłkarze z Gdańska zapewnili sibie w serii rzutów karnych. Tym razem na pewno będą chcieli tego uniknąć.
Podopieczni trenera Piotra Nowaka (jak i on sam) trenowali dzisiaj przede wszystkim strzały na bramkę. Zdjęcia: https://t.co/3QgDR0C18z pic.twitter.com/ApEncsfENp
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) 20 września 2016
Pierwszy gwizdek arbitra meczu Puszcza – Lechia wybrzmi o 14:45. Transmisję można obejrzeć na antenie Polsatu Sport. Zwycięzca potyczki w ćwierćfinale spotka się z triumfatorem meczu Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok.
Emil Kopański