Aktualności

[PUCHAR POLSKI] Puszcza Niepołomice chce zatrzymać Lechię Gdańsk

Aktualności21.09.2016 
We wtorek poznaliśmy pierwszych ćwierćfinalistów Pucharu Polski. Awans do tej fazy uzyskały GKS 1962 Jastrzębie i Wigry Suwałki, dziś natomiast przed szansą staje II-ligowa Puszcza Niepołomice. Zadanie nie będzie jednak należało do najłatwiejszych, gdyż drużyna Tomasza Tułacza zmierzy się z Lechią Gdańsk.

Bieżąca edycja Pucharu Polski przyniosła już kilka niespodzianek. Największą z nich jest awans do ćwierćfinału III-ligowego GKS 1962 Jastrzębie, który wyeliminował Górnika Łęczna. Spoza drużyn z dwóch najwyższych klas rozgrywkowych w grze pozostały jeszcze KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski i Puszcza Niepołomice. W środę o awans do dalszej fazy powalczą ci drudzy. Podopieczni Tomasza Tułacza w pierwszych dwóch rundach mierzyli się z rywalami z niższych lig. Najpierw pokonali Garbarnię Kraków, a następnie Wdę Świecie. Prawdziwe wyzwanie stanęło przez nimi w 1/16 finału, gdy przyszło im zmierzyć się z Koroną Kielce. Jak się okazało, i ten rywal pożegnał się z rozgrywkami po meczu z niepołomiczanami. Po zaciętym meczu i serii rzutów karnych Puszcza zapewniła sobie awans. – Takiej euforii kibiców jako trener Puszczy jeszcze nie zaznałem. To bardzo pamiętne chwile i mam nadzieję, że jeszcze je powtórzymy – powiedział klubowej stronie internetowej trener Tułacz.

To historyczny wynik Puszczy, jeszcze nigdy klub z Niepołomic nie dotarł tak daleko w rozgrywkach Pucharu Polski. Rok temu awansował do 1/16 finału, ale na drodze stanęła mu… Lechia Gdańsk. Piłkarze znad Bałtyku rozbili wówczas niżej notowanego rywala aż 5:1.  – Nie byliśmy wtedy mentalnie gotowi, chyba wystraszyliśmy się zawodników z ekstraklasy. Ten bagaż goli zabolał, ale daję sławo, że się to nie powtórzy – zapowiada piłkarz Puszczy, Kamil Łączek. Dziś Puszcza chciałaby się zrewanżować, choć nie będzie to łatwe. – Teoretycznie na papierze nie mamy zbyt wielu szans, niektórzy oceniają, że nawet żadnych, ale to tylko jeden mecz. Chciałbym, żebyśmy pokazali to, co w nas najlepsze, a wynik pokaże, w jakim miejscu jesteśmy – ocenił szkoleniowiec zespołu z Niepołomic.

Spokój zachowują też piłkarze i sztab szkoleniowy Lechii. Nie da się ukryć, że gdańszczanie są zdecydowanym faworytem środowej potyczki, ale podchodzą do meczu z chłodną głową, nie wybiegając myślami w przyszłość. – To nie będzie wbrew pozorom łatwe spotkanie, bo dla drużyn z niższych lig Puchar Polski jest okazją do pokazania się. Musimy być w pełni skoncentrowani – powiedział oficjalnemu serwisowi klubowemu obrońca Lechii, Jakub Wawrzyniak. W drogę na mecz piłkarze Lechii ruszyli we wtorek. Samolotem udali się do Krakowa, gdzie na obiekcie Hutnika odbyli trening. Wziął w nim udział także trener Piotr Nowak, który udowodnił, że dobrze pamięta, jak się gra w piłkę.

W środę na murawę nie wyjdzie, ale ma nadzieję, że jego zawodnicy poradzą sobie z drugoligowym rywalem. Zaordynował trening strzelecki, ale lechiści nie mają większych problemów ze zdobywaniem bramek, zwłaszcza w lidze, której są wiceliderem. W Pucharze Polski było już gorzej. W meczu z Piastem Gliwice padł bezbramkowy remis, a zwycięstwo piłkarze z Gdańska zapewnili sibie w serii rzutów karnych. Tym razem na pewno będą chcieli tego uniknąć.

Pierwszy gwizdek arbitra meczu Puszcza – Lechia wybrzmi o 14:45. Transmisję można obejrzeć na antenie Polsatu Sport. Zwycięzca potyczki w ćwierćfinale spotka się z triumfatorem meczu Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok.  

Emil Kopański

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności