Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Pogrom w Hrubieszowie. Bezlitosny Górnik Zabrze
Nie mieli litości dla swojego rywala w 1/32 finału Pucharu Polski piłkarze Górnika Zabrze. Podopieczni Marcina Brosza rozgromili Unię Hrubieszów aż 9:0 i pewnie zameldowali się w kolejnej fazie rozgrywek „Pucharu Tysiąca Drużyn”.
Na ten mecz czekał cały Hrubieszów. W końcu okazja była nie byle jaka – tamtejsza Unia, występująca na co dzień w klasie okręgowej, mierzyła się z 14-krotnym mistrzem kraju i 6-krotnym zdobywcą Pucharu Polski, Górnikiem Zabrze. – To najważniejsze spotkanie, jakie pamiętam. Ostatnio takie emocje towarzyszyły finałowi wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym zagraliśmy z Orlętami Radzyń Podlaski – mówili mieszkańcy przygranicznego miasta. Starcie 1/32 finału „Pucharu Tysiąca Drużyn” cieszyło się tak dużym zainteresowaniem, że organizatorzy musieli dostawić dodatkową trybunę, która wypełniła się niemal w całości, choć pogoda wcale nie rozpieszczała kibiców – niska temperatura w połączeniu z padającym deszczem mogły wystraszyć hrubieszowian, ale ci jednak nie zrezygnowali z udziału w piłkarskim święcie.
Gospodarze do spotkania podeszli bez żadnych kompleksów. Chwilę po rozpoczęciu do dogrania Jewgienija Gruia nie doszedł żaden z jego kolegów, a kilka minut później po prostopadłym podaniu szarżującego Krystiana Romanowskiego w ostatniej chwili uprzedził strzegący bramki Górnika Daniel Bielica. Goście z Zabrza odzyskali jednak szybko kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i zaczęli stwarzać swoje sytuacje. W 12. minucie spotkania piłkarze Marcina Brosza dopięli swego. Do podania Szymona Żurkowskiego dopadł Daniel Smuga i bez większych problemów pokonał bramkarza Unii.
Odrobina rozluźnienia mogła się dla zabrzan bardzo źle skończyć. Już dwie minuty później znów w sytuacji sam na sam znalazł się Krystian Romanowski, oddał strzał, ale świetną interwencją popisał się Daniel Bielica. Goście błyskawicznie odpowiedzieli. Po zagraniu piłki na lewą stronę do piłki doszedł Szymon Żurkowski i pewnie umieścił futbolówkę w siatce. Z upływem kolejnych minut gospodarze nieco opadali z sił, ale nie zamierzali rezygnować z walki o swoje marzenia. Niestety dla nich, goście również nie mieli w planach zwalniać tempa. W 33. minucie Kamil Zapolnik zagrał prostopadłe podanie do Daniela Smugi, a ten minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki, notując swoje drugie trafienie w tym spotkaniu. Chwilę później przed dogodną szansą stanął sam Zapolnik, lecz świetnie interweniował Kamil Tomczyszyn. Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy był już jednak bezradny. Z prawej strony boiska piłkę w pole karne dograł Przemysław Wiśniewski, a akcję płaskim strzałem wykończył Igor Angulo. Na przerwę Górnik schodził więc z czterobramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron piłkarze z Zabrza wciąż naciskali swoich rywali, dążąc do zdobycia kolejnych bramek. Udało się to już sześć minut po przerwie. Z prawej strony w pole karne wpadł Igor Angulo, oddał strzał, który sparował Kamil Tomczyszyn. Do odbitej przez bramkarza Unii piłki dosięgnął jednak Kamil Zapolnik i głową strzelił piątego gola dla Górnika. Czternaście minut później było już 6:0. Tym razem obroną z Hrubieszowa zakręcił Jesus Jimenez i leciutkim, aczkolwiek bardzo precyzyjnym strzałem podwyższył wynik meczu. Po kolejnych 180 sekundach zabrzanie cieszyli się po raz kolejny. Tym razem Jimenez wystąpił w roli asystenta – dograł piłkę do Zapolnika, a ten dopełnił formalności.
Nawet strata siódmej bramki nie odwiodła gospodarzy od prób zdobycia honorowej bramki. Podopieczni Dariusza Herbina byli tego blisko dwukrotnie, ale w obu przypadkach kapitalnie spisywał się w Daniel Bielica. Najpierw sparował nad poprzeczkę silny strzał Mateusza Pańki z rzutu wolnego, a chwilę później w jeszcze lepszym stylu wyłapał uderzenie z dystansu Mateusza Oleszczuka. Gracze z Zabrza pozwolili rywalowi nieco się „wyszumieć”, a potem wyprowadzili kolejny cios. W 83. minucie zablokowany strzał dobił Maciej Ambrosiewicz i Górnik prowadził już 8:0. Przed końcem meczu podopieczni Marcina Brosza postarali się jeszcze o pobicie rekordu w tej fazie rozgrywek. Po rzucie rożnym potężnym strzałem popisał się Szymon Żurkowski i Kamil Tomczyszyn musiał sięgać do siatki po raz dziewiąty. Do końcowego gwizdka wynikł nie uległ już zmianie i zabrzanie zgodnie z planem zapewnili sobie awans do 1/16 finału Pucharu Polski.
2 października 2018, Hrubieszów
Unia Hrubieszów – Górnik Zabrze 0:9 (0:4)
Bramki: Daniel Smuga 12, 33, Szymon Żurkowski 16, 90, Igor Angulo 41, Kamil Zapolnik 51, 68, Jesus Jimenez 65, Maciej Ambrosiewicz 83.
Unia: 23. Kamil Tomczyszyn – 6. Łukasz Kamiński (69, 20. Mariusz Podgórski), 7. Jewgienij Grui, 11. Piotr Fulara, 12. Krystian Romanowski, 13. Dominik Kazan, 14. Mateusz Oleszczuk, 15. Wojciech Baran (79, 5. Mariusz Zając), 16. Filip Pietrusiewicz, 19. Michał Wiejak, 21. Mateusz Pańko (72, 17. Błażej Omański).
Górnik: 33. Daniel Bielica – 2. Przemysław Wiśniewski, 5. Paweł Bochniewicz, 7. Szymon Żurkowski, 9. Jesus Jimenez, 14. Michał Koj (46, 27. Adrian Gryszkiewicz), 15. Dani Suarez, 17. Igor Angulo (69, 23. Rafał Wolsztyński), 19. Kamil Zapolnik (79, 45. Adam Ryczkowski), 21. Daniel Smuga, 28. Maciej Ambrosiewicz.
Żółta kartka: Kazan.
Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin).
Fot. 400mm.pl