Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Ostatni trzecioligowiec w stawce z marzeniami o ćwierćfinale
Dla Wisły bieżąca edycja Pucharu Polski to niesamowita, piękna przygoda. Klub z Sandomierza pisze swoją historię, która zapewne będzie wspominana latami. Jak przyznaje prezes Wisły Sebastian Wieczorek, to największy dotychczasowy sukces. – Wyeliminowanie Korony Kielce było już dla nas bardzo dużym osiągnięciem, a później dołożyliśmy przecież zwycięstwo nad Podbeskidziem Bielsko-Biała. Awans do 1/8 finału to niesamowita sprawa – mówi. Właśnie w tej fazie rozgrywek los skojarzył sandomierzan z lejnym I-ligowcem, Odrą Opole. Przed powtórzeniem losowania rywalem Wisły miała być Lechia Gdańsk, na co liczyli działacze. – Wiadomo, chcieliśmy znów trafić kogoś z uznaną marką, kolejny zespół ekstraklasy. Odra jest oczywiście bardzo wymagającym rywalem, dużym faworytem. Bierzemy pod uwagę, że możemy pożegnać się z rozgrywkami. Dlatego bardzo atrakcyjnym dla naszych kibiców byłoby starcie z kolejnym przeciwnikiem z krajowego topu – tłumaczy prezes Wisły.
Podczas meczu z Podbeskidziem sandomierzan obowiązywał zakaz organizacji imprezy masowej. To pochodna sytuacji, która miała miejsce w czasie starcia z Koroną, gdy na trybunach doszło do zamieszek i gra musiała zostać przerwana na kilka minut. Wisła karę odcierpiała, ale w starciu z Odrą na stadionie znów nie pojawi się więcej niż 999 widzów. To już decyzja władz klubowych, powiązana z kosztami organizacyjnymi. Decyzja wydaje się słuszna, biorąc pod uwagę porę rozegrania spotkania, a także średnią frekwencję na meczach Wisły – w lidze wynosi ona ok. 300 widzów, podczas starcia z Podbeskidziem była nieznacznie wyższa.
W zespole z Sandomierza panuje atmosfera skupienia, ale także optymizmu. Gracze Wisły wierzą, że są w stanie znów pokusić się o triumf. – Czekamy na ten mecz od niemal miesiąca, rozmawiamy o nim niemal codziennie. Nastroje są bardzo bojowe, dla wielu z nas to będzie najważniejsze spotkanie w dotychczasowej karierze. Wierzymy w to, że możemy ugrać coś jeszcze – mówi Viktor Putin, który trafiał do siatki w meczach z Koroną i Podbeskidziem. Ukraiński pomocnik ma przekonanie, że Wisła znów może zaskoczyć. – Nasze awanse w kolejnych fazach Pucharu Polski to nie przypadek. Wielu mówiło, że nasze zwycięstwo z Koroną to tylko kwestia dyspozycji dnia. Myślę, że starciem z bielszczanami udowodniliśmy, iż nie był to jakiś cud. Dlatego przed meczem z Odrą też jestem pełen wiary w naszą drużynę – zapewnia.
Dla sandomierzan mecz z Odrą to okazja do tego, by pokazać się nieco szerszej publiczności. Już po meczu z Koroną zainteresowanie znacznie wzrosło, a wzmogło się jeszcze po potyczce z Podbeskidziem. Piłkarze Wisły wiedzą, jak duża to dla nich szansa, także na to, by nie tylko przeżyć wspaniałą przygodę, ale także zwrócić na siebie uwagę skautów. – Każdy z nas chciałby zostać zapamiętanym. Rozgrywki Pucharu Polski piszą piękne historie i mamy nadzieję, że kolejna z nich będzie naszym udziałem – mówi Putin. Zwraca on też uwagę na dobre przygotowanie do meczu z Odrą. – Trener przekazał nam mnóstwo informacji, wiemy, jakie są najsilniejsze strony rywala. Możemy je zneutralizować, a sami też potrafimy grać w piłkę. Liczę, że to pokażemy – kończy pomocnik Wisły.