Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Niedosyt w Chojnicach. Krajobraz po meczu z Wisłą Kraków
Zespół Macieja Bartoszka miał wielką ochotę, by dołączyć do grona zespołów, które w tej edycji Pucharu Polski sprawiły niespodziankę i wyeliminowały rywala z wyższej klasy rozgrywkowej. I rzeczywiście, znani już ze swojego stylu gry gospodarze szybko ruszyli do ataków, ale to właśnie oni stracili gola jako pierwsi. Co prawda szybko pięknym strzałem odpowiedział Patryk Mikita, ale ostatnie słowo należało do Wisły. Na kwadrans sprzed pola karnego uderzył Krzysztof Mączyński, piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i znalazła w siatce. 20-krotny reprezentant Polski trafił po raz pierwszy w tym sezonie. – Ostatni okres przepracowałem bardzo intensywnie, nie ma już żadnego bólu. Z każdym meczem czuję się coraz lepiej, mam pozytywne nastawienie – powiedział po meczu na antenie Polsatu Sport. Nie ukrywał też, że chciałby ponownie zwrócić na siebie uwagę selekcjonera. – Jeśli dostanę ponownie szansę w reprezentacji, będzie to spełnienie moich marzeń. Po to właśnie się walczy na murawie, by zakładać koszulkę kadry narodowej – dodał.
Wisła wracała do domu z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Powoli wraca chyba na właściwe tory po fatalnym początku sezonu. W ostatnich trzech meczach krakowianie dwukrotnie wygrali (z Chojniczanką i w lidze z Piastem Gliwice) oraz zremisowali z Legią Warszawa. – Pokazało to, że nasz zespół ma charakter. Stanowimy drużynę, jedziemy 600 kilometrów od Krakowa i wygrywamy. To budujące – powiedział Mączyński. W kolejnej rundzie Wisłę czeka kolejna daleka podróż, bo do Poznania na mecz z Lechem.
Chojniczanka czuje natomiast duży niedosyt. I-ligowcy pokazali się z bardzo dobrej strony, prowadząc bardzo otwartą grę i udowadniając, że nieprzypadkowo jest wiceliderem zaplecza LOTTO Ekstraklasy. Po meczu z Wisłą niepocieszony był golkiper Chojniczanki, Łukasz Budziłek. – Nie powinniśmy się wstydzić po tym starciu. Mieliśmy tyle sytuacji, że mogliśmy sami rozstrzygnąć ten mecz na naszą korzyść. Niestety, nie udało się, ale taka jest piłka – mówił po zakończeniu spotkania. Także szkoleniowiec ekipy z Chojnic, Maciej Bartoszek przyznał, że jest rozczarowany. – Czujemy wielki niedosyt i żal, ale musimy skupić się teraz na lidze. Myślę, że możemy czuć dumę z charakteru, który pokazaliśmy na boisku. Ktoś tu miał słabszy dzień, ale na pewno nie była to Chojniczanka – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.
Chojniczanka może skupić się na lidze, w której już w sobotę zmierzy się z Sandecją Nowy Sącz. Wisła natomiast w 1/4 finału Pucharu Polski zagra z Lechem Poznań. – Na pewno zrobimy wszystko, by zwyciężyć i zagrać w finale na Stadionie Narodowym. To fantastyczne przeżycie i życzę każdemu chłopakowi, który gra w piłkę nożną, by miał okazję wystąpić na tym obiekcie – zakończył Krzysztof Mączyński.
<<< [WIDEO] Skrót meczu Pucharu Polski Chojniczanka Chojnice – Wisła Kraków >>>