Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Na taki mecz Bytów czekał siedem lat. Poprawią wynik... Bytovii II?
Meczem, który odbył się 27 października 2009 roku, niespełna 17-tysięczny Bytów żył już na długo przed jego rozpoczęciem. Gdy okazało się, że liczba chętnych do obejrzenia spotkania przekroczy pojemność stadionu, zdecydowano się zainstalować dodatkowe trybuny. Montaż dodatkowych trybun zajął sześć dni. Metalowe konstrukcje potrzebne do instalacji siedzisk przywiozło dziesięć tirów spod Krakowa. Dzięki tym wszystkim zabiegom spotkanie mogło na żywo obejrzeć 5 tysięcy ludzi. Mecz reklamowano jako największe wydarzenie sportowe XXI wieku w Bytowie. Na boisku sensacji nie było. Wisła wygrała po golach Piotra Ćwielonga i Wojciech Łobodzińskiego. Sensacją był natomiast awans rezerw(!) Drutex-Bytovii do 1/8 finału.
Teraz takiego szału nie ma, co nie oznacza, że na meczu nie pojawi się wielu kibiców. Na przyjazd Śląska kibice I-ligowca zacierają ręce w nadziei na niespodziankę dużego kalibru. – Organizacyjnie to dla nas duże wyzwanie. Ze względu na transmisję telewizyjną mamy wiele spraw do załatwienia. A jeśli chodzi o frekwencję, to już podczas meczu z KGHM Zagłębiem Lunin można było zauważyć, że w Bytowie jest „głód” wielkiej piłki – mówi rzecznik prasowy Drutex-Bytovii Bartosz Wiśniewski.
Chcą przejść do historii
– Nie ma co ukrywać, że będzie to inny mecz od tych granych w lidze. Zmierzymy się z bardzo renomowanym przeciwnikiem, który od lat występuje w ekstraklasie. W ostatnim czasie Śląsk stawał na podium mistrzostw Polski. W takim zespole nie gra nikt przypadkowy. Są tam reprezentanci krajów. To bardzo prestiżowe spotkanie, do którego musimy podejść jak do ligi. Nie możemy odpuścić, bo jesteśmy na takim etapie rozgrywek, że możemy naprawdę zajść daleko i osiągnąć jakiś sukces. Mam tu na myśli konkretny wynik, a nie sam udział w Pucharze Polski – przekonuje w rozmowie z Łączy Nas Piłka kapitan Drutex-Bytovii Krzysztof Bąk.
Drużyna Tomasza Kafarskiego ma już na rozkładzie jeden zespół z ekstraklasy. W poprzedniej rundzie Drutex-Bytovia 1:0 pokonała Zagłębie Lubin po golu... Bąka. Ale nie Krzysztofa. – Bramkę strzelił akurat Kuba Bąk. Śmieję się, bo już kilka razy były pomyłki w tym temacie. Mylili mnie z Kubą – tłumaczy były piłkarz Polonii Warszawa i Lechii Gdańsk. – Zagłębie było zdecydowanym faworytem, a musiało obejść się smakiem. Mam nadzieję, że pociągniemy dobrą passę w pucharze. Liczę, że to nie będzie nasze ostatnie słowo. Przed nami szansa napisania fajnej historii klubu – dodaje.
– Wielkie wydarzenie? Tak. Po trzykroć. Gramy dalej, gramy z kolejną drużyną z ekstraklasy, możemy pokazać się w kolejnym etapie rozgrywek. Wierzę, że awans jest w naszym zasięgu – mówi nam trener Tomasz Kafarski.
Ekstraklasa I lidze nie straszna
Tegoroczna edycja Pucharu Polski jest ciekawa choćby dlatego, że mecz po meczu z rozgrywek odpadają kolejni przedstawiciele LOTTO Ekstraklasy. Za burtą są już Legia Warszawa, Bruk-Bet Termalica, Zagłębie Lubin, Górnik Łęczna, Korona Kielce, Lechia Gdańsk, które nie sprostały rywalizacji z drużynami z niższej klasy rozgrywkowej. – Tu nie chodzi o lekceważenie. Po prostu poziom się wyrównuje. Jest tak dlatego, że w składach wielu drużyn z I i II ligi grają piłkarze z przeszłością w ekstraklasie. Często są to bardzo doświadczeni zawodnicy. Może już na finiszu swoich karier, ale wciąż z wysokimi umiejętnościami. No i mecz z teoretycznie słabszym przeciwnikiem wcale nie jest taki łatwy, lekki i przyjemny. Wielokrotnie kończy się zimnym prysznicem dla drużyn z ekstraklasy. Często trenerzy ekstraklasowiczów wystawiają zmienników, co ma wpływ na wynik – podkreśla Bąk.
[PUCHAR POLSKI] Skrót meczu Puszcza Niepołomice – Lechia Gdańsk
– Biorąc pod uwagę przebieg pucharowej rywalizacji nawet nie wiadomo czy nasz ewentualny awans byłby niespodzianką. Wydawało się, że wygrana z Zagłębiem będzie sensacją, tymczasem za chwilę Górnik wyeliminował Legię. Chciałbym, żeby mój zespół zagrał swoją piłkę. Jeśli to się uda, to mamy szansę przejść dalej – podkreśla Kafarski, który bardzo prestiżowo traktuje Puchar Polski. – W końcu to dodatkowa adrenalina i emocje. Puchar daje nam możliwość zmierzenia się z drużynami z innej ligi. To także promocja samego klubu. Mamy szacunek i respekt do Śląska, którego dobrze prowadzi trener Mariusz Rumak. Śląskowi zamierzamy przeciwstawiać się takimi cechami jak waleczność, dobra organizacja i skuteczność – analizuje trener 9. drużyny I ligi.
Oprawa na jubileusz
Kibice Drutex-Bytovii przygotowują okolicznościową oprawę na mecz. Ma być ona poświęcona 70-leciu klubu. – Niedaleko Bytowa jest Gdańsk. Kibice Lechii przyjaźnią się z kibicami Śląska. Wspólnie będą dopingować zespół z Wrocławia. To dodatkowy smaczek meczu. Nasi fani też sympatyzują z tymi z Gdańska. Atmosfera będzie bardzo dobra – zauważa Bąk.
– To będzie święto futbolu w Bytowie. Pora spotkania jest typowo piłkarska. Do tego spotkanie pokazuje telewizja. Wszystko będzie gotowe na bardzo dobre widowisko – dodaje Kafarski.
Piotr Wiśniewski