Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Korona z Wisłą o przerwanie niechlubnej passy w pucharze
W ostatnich sezonach Korona i Wisła nie rozpieszczały swoich fanów w rozgrywkach Pucharu Polski. 2016/17 – kielczanie odpadli w 1/16 finału z Puszczą Niepołomice, wiślacy zaś w ćwierćfinale z Lechem Poznań. 2015/16 – kompromitująca porażka Korony walkowerem z Wdą Świecie w 1/16 finału, „Biała Gwiazda” na tym samym szczeblu uległa Ruchowi Chorzów. 2014/15 – Korona odpadła z Górnikiem Zabrze, Wisła z Lechem Poznań, obie w 1/16 finału. 2013/14 – porażka Korony z Arką Gdynia, Wisły z Lechią Gdańsk, jedni i drudzy pożegnali się z rozgrywkami w 1/8 finału. 2012/13 – Korona dotarła do 1/8 finału, gdzie wyeliminował ją Ruch Chorzów, Wisła aż do półfinału, ale nie dała w nim rady Śląskowi Wrocław. „Biała Gwiazda” po raz ostatni w finale PP zaprezentowała się w 2008 roku w Bełchatowie (porażka w karnych Legią), Korona jedyny raz dotarła tak wysoko rok wcześniej i też w Bełchatowie uległa Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.
Kibiców żółto-czerwonych z Kielc irytowały ostatnie kiepskie starty w Pucharze Polski, ale już przed obecnym sezonem prezes klubu, Krzysztof Zając, zapowiedział poważne podejście do tej rywalizacji. Na dzień dobry po zażartym boju ekipa Gino Lettierego rozprawiła się po dogrywce z Zagłębiem Sosnowiec (2:1), a wspaniałą motywację stanowiła dla piłkarzy z Kielc możliwość zmierzenia się z „Białą Gwiazdą”. Kiko Ramirez, opiekun krakowskiej Wisły, nie widzi nic złego w walce na dwóch frontach, a Puchar Polski to dla niego fajna przygoda. Po zwycięstwie z Wisłą Płock przeszkoda z Kielc uchodzi za bardzo trudną do pokonania. Tym bardziej, że kibice Korony nie wyobrażają sobie porażki z rywalem, za którym – delikatnie formułując – się nie przepada.
Środowe spotkanie cieszy się dużym zainteresowaniem i na Kolporter Arena może zasiąść ponad 10 tysięcy widzów. Kibice będą sprzymierzeńcem Korony, zespołu, który ceni hiszpański szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”. – Kielczanie to bardzo dobrze zorganizowany zespół i w ekstraklasie zasługują na wyższe miejsce – podkreśla Ramirez, który w środę da na pewno odpocząć Carlitosowi, autorowi dwóch trafień w ekstraklasowej konfrontacji z Piastem Gliwice (2:0), ale otwiera to szansę gry komu innemu. W Wiśle liczą na Kamila Wojtkowskiego, który dał dobrą zmianę przeciw Piastowi. – Kamil może pomóc drużynie i na niego bardzo liczę – dodaje Ramirez, celujący w Kielcach w wygraną.
Na pewno o to jednak nie będzie łatwo, a wyniki ostatnich starć tych zespołów na Kolporter Arena mówią same za siebie. Maj 2017 – 3:2 dla Korony (gole: Radek Dejmek, Mateusz Możdżeń, Jacek Kiełb karny – Petar Brlek, Krzysztof Mączyński); sierpień 2016 – 1:0 dla Korony (Jacek Kiełb), kwiecień 2016 – 3:2 dla Korony (Airam Cabrera, Dmitrij Wierchowcow, Serhij Pyłypczuk – Paweł Brożek 2); marzec 2016 – 1:1 (Airam Cabrera – Denis Popović karny); październik 2014 – 3:2 dla Korony (Kyryło Petrow, Oliver Kapo, samobójcza Richard Guzmics – Łukasz Burliga, samobójcza Radek Dejmek)… Ostatni raz w Kielcach piłkarze „Białej Gwiazdy” wygrali w lipcu 2013, 3:2, a dwa gole dla gości strzelił Łukasz Garguła, jednego Michał Chrapek. W Koronie też już nie występują zdobywcy bramek z tamtego meczu – Pawłowie Golański i Sobolewski.
– Nazwa „Wisła” mobilizuje całe piłkarskie Kielce i Korona, mimo że przeżywa problemy kadrowe, zagra nie na 100, ale 200 procent. Zapowiada się pasjonujący mecz, bo ekipa z Krakowa jest silna personalnie, a jedni i drudzy wiedzą, że przez Puchar Polski prowadzi krótsza droga do Europy. Skoro Arka mogła sięgnąć po trofeum, to dlaczego nie inni? – mówi Paweł Golański, były zawodnik Korony, uczestnik finałów EURO 2008 z reprezentacją Polski.
Starcie na Kolporter Arenie rozpocznie się o godzinie 20:45.
Jaromir Kruk