Aktualności

[PUCHAR POLSKI] Finaliści po ostatnim sprawdzianie. Ależ emocje!

Aktualności28.04.2017 
Drużyny Arki Gdynia i Lecha Poznań rozegrały swoje ostatnie mecze przed wtorkowym finałem Pucharu Polski. Nie zabrakło emocji i zwrotów akcji. W jakich humorach zespoły Leszka Ojrzyńskiego i Nenada Bjelicy przystąpią do decydującego starcia na PGE Narodowym?

Mecz Arki w Gdyni z Piastem Gliwice rozpoczął rundę finałową LOTTO Ekstraklasy. Gospodarze byli mocno zmotywowani i ich szybkie ataki sprawiały przyjezdnym sporo problemów w pierwszej połowie. Po jednej z akcji skrzydłem i dośrodkowaniu Hebert nie upilnował Rafała Siemaszki, który go wyprzedził, a piłka po jego strzale głową trafiła w rękę obrońcy. Rzut karny na gola zamienił Mateusz Szwoch.
Jednak druga połowa nie była w wykonaniu Arki tak dobra. W przerwie w drużynie Piasta pojawiło się dwóch zawodników i od początku przyjezdni mocno ruszyli na gdynian. Nie przeszkodziła im nawet druga żółta kartka dla Aleksandara Sedlara, ponieważ dwie minuty przed końcem meczu wyrównujące trafienie zdobył Maciej Jankowski.
W znacznie lepszych humorach przystąpią do finału piłkarze Lecha Poznań, choć i oni mieli z Koroną Kielce sporo problemów. Darko Jevtić dał prowadzenie gospodarzom, ale później wyrównał Mateusz Możdżeń. I gdy wydawało się, że po wykorzystanym rzucie karnym Mateusza Robaka lechici zejdą na przerwę z prowadzeniem, to jedenastkę dostali goście. Pewnym wykonawcą okazał się Jacek Kiełb.
Korona była lepsza i dominowała - oddała 19 strzałów przy ledwie pięciu Lecha. Jednak w drugiej połowie gospodarzom pomagał jak mógł Jasmin Burić, a na dziesięć minut przed końcem Jevtić w jednej z nielicznych akcji był faulowany w polu karnym i znów z jedenastu metrów pewnie uderzył Robak. Tym samym Lech wygrał i awansował przynajmniej na jeden dzień na pozycję lidera LOTTO Ekstraklasy.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności