Donatas Vencevicius: Przede wszystkim chciałbym pogratulować chłopakom tego zwycięstwa. Dziękuję także trenerowi Kamilowi Sosze, bo wykonał tutaj dobrą pracę. Jestem tutaj zaledwie dwa dni, ale bardzo cieszę się z tej wygranej. To był typowy mecz pucharowy, w którym było dużo sytuacji. Pierwsza połowa nie ułożyła się po naszej myśli, ale w drugiej było już zupełnie inaczej. Mogliśmy zamknąć mecz, ale dopuściliśmy się nerwowej końcówki. Moi zawodnicy potrzebowali tego zwycięstwa.

Piotr Zajączkowski: Dla kibica było to bardzo dobre spotkanie, które obfitowało w sytuacje bramkowe. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów w defensywie. Stwarzaliśmy okazje do strzelenia goli. Przegrywając spotkanie otworzyliśmy się i nadziewaliśmy się na groźne kontry Wigier. Gospodarze tworzyli okazje i je wykorzystywali. W doliczonym czasie gry byliśmy bliscy wyrównania, ale niestety nie udało się strzelić trzeciego gola.