Aktualności
[PUCHAR POLSKI] Dominik Nowak: Nie chodziło o styl, lecz cel
– Skrupulatnie i skrzętnie realizowaliśmy swoje założenia, których celem było zneutralizowanie silnych stron Śląska. Byliśmy blisko, kompaktowo ustawieni i dobrze się asekurowaliśmy. Gratuluję moim piłkarzom poświęcenia i determinacji – powiedział Dominik Nowak, szkoleniowiec Miedzi Legnica, która wygrała we Wrocławiu 1:0 i awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Spotkanie we Wrocławiu rozgrywano popołudniu, co przełożyło się na niską frekwencję na stadionie. Jednak gospodarze nie potrafili od dwóch spotkań strzelić gola u siebie, przegrali również sześć spotkań w tej roli, choć grudzień dopiero się zaczyna. Miedź, choć kilka tygodni wcześniej sama doznała klęski ze strony Śląska (0:5), potrafiła zmienić styl i mieć pod kontrolą wydarzenia na boisku.
– Nie było to porywające widowisko, nie będę zakłamywał rzeczywistości. Mało było sytuacji z obu stron. Myślę, że jeśli chodzi o nas zespół, to graliśmy trzy dni wcześniej trudne spotkanie z Wisłą Kraków. To na pewno nie jest proste, trzeba się szybko regenerować, a my w sobotę jako zespół przebiegliśmy ponad 120 kilometrów. To było widać dzisiaj po drużynie, że jest trudniej o dynamikę, szybkość grania – podkreślał te różnice Nowak po spotkaniu. Decydującego o wyniku i awansie Miedzi gola strzelił Borja Fernandez kilka minut przed przerwą.
Nowak tłumaczył również, że kluczem było ograniczenie rywalom opcji w rozegraniu. – Przede wszystkim w bocznych sektorach boiska, bocznych obrońców i pomocników. Z nich Śląsk tworzy dużo sytuacji, szczególnie po dośrodkowaniach. Do tego również stałe fragmenty, które przecież mogły się zmienić w sposobie wykonania – mówił szkoleniowiec Miedzi i dodawał, że rywale mieli zaledwie „zalążki” sytuacji.
– Do przerwy, gdy paradoksalnie wchodziliśmy coraz lepiej w to spotkanie, więcej było strat, niedokładności i mieliśmy kilka uwag w przerwie. Miałem wrażenie, że nie łapaliśmy kontaktu z przeciwnikiem, że brakuje kontroli i to była moja uwaga, mimo że skończyliśmy prowadzeniem. W drugiej mieliśmy kontrolę oraz swoje okazje, dobrze odrabiając swoją lekcję po poprawkach w ustawieniu indywidualnym. Łatwiej mówi się po wygranych, ale taka była taktyka i ona była skuteczna – analizował Nowak.
– W drugiej połowie też nie graliśmy pięknie, porywająco, ale przede wszystkim skutecznie, staraliśmy się szybko wyprowadzić kontrataki i tylko szkoda, że nie potrafiliśmy sobie z nich więcej stworzyć, bo takie momenty były. Tu nie chodziło jednak o styl, ale osiągnięcie celu – dodawał. – Jeszcze krótko przeanalizujemy to spotkanie, bo za kilka dni mamy arcyważny mecz ligowy w Zabrzu. To bardzo ważne zwycięstwo, jakiś rewanż za porażkę 0:5 i mecz, który podbuduje nas pod kątem ligi – zakończył.