Lech rywalizował z Legią o Superpuchar Polski także przed rokiem. W Poznaniu lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 3:1 dzięki trafieniom Tomasza Kędziory, Marcina Kamińskiego i Karola Linettego. Szansę gry w dzisiejszym spotkaniu ma jedynie ten pierwszy, ponieważ Kamiński latem opuścił klub, a Linetty ma wolne po EURO 2016. Z porównaniem do meczu sprzed roku w Lechu, oprócz Kamińskiego, nie ma już także Kaspera Hamalainena, Barrego Douglasa oraz Denisa Thomalli, a z powodu kontuzji nie wystąpią dziś Darko Jevtić i Tamas Kadar. W Poznaniu zmienił się także trener, gdyż Macieja Skorżę zastąpił na stanowisku Jan Urban.

Przed rozpoczęciem nowego sezonu do Lecha dołączyli: Radosław Majewski, Maciej Makuszewski, Lasse Nielsen, Matúš Putnocký, a z wypożyczeni powrócili Jan Bednarek i Dariusz Formella. Latem z poznańską drużyną pożegnał się wspomniany wcześniej Kamiński, Gergo Lovrencsics, Vladimir Volkov, Niklas Zulciak, Sisi, Piotr Kurbiel i Krzysztof Kotorowski, który zakończył karierę.

Podczas okresu przygotowawczego podopieczni Jana Urbana rozegrali pięć sparingów, w których nie odnieśli żadnej porażki. Podopieczni Jana Urbana rozbili czwartoligową Victorię Września 9:0, pokonali Wisłę Płock (2:0), Arkę Gdynia (1:0) i Zagłębie Lubin (3:0) oraz zremisowali z Górnikiem Łęczna 2:2. – Nie zwracam uwagi na sparingi. Miałem już takie sytuacje, że wygrywałem je, a przychodziła Ekstraklasa i przegrywałem. Liga wszystko weryfikuje. W meczach kontrolnych gra się bez ciśnienia, to jak gra pod blokiem. Wiadomo zawsze fajnie się wygrywa sparingi, ale one nie mają większego znaczenia – w rozmowie z lechpoznan.pl przekonywał kapitan Lecha Poznań Łukasz Trałka.

– Superpuchar to trzecie pod względem hierarchii trofeum w kraju, ale cały czas trofeum. Bardzo się cieszę, że gramy je przed startem ligi. To doskonała okazja dla zespołów do sprawdzenia swoich umiejętności w meczu o stawkę – w wywiadzie dla oficjalnej strony „Kolejorza” powiedział Jan Urban.

Mecz o Superpuchar Polski Legia Warszawa – Lech Poznań odbędzie się już dziś przy Łazienkowskiej 3. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 17:30.

Szymon Bartnicki