Aktualności

[FORTUNA PUCHAR POLSKI] Pierwszoligowiec w finale! Arka pokonuje Piasta w karnych

Aktualności07.04.2021 
W pierwszym meczu półfinału Fortuna Pucharu Polski w Gdyni w regulaminowym czasie gry oraz dogrywce nie padła ani jedna bramka. To z jednej strony efekt dobrej gry gospodarzy, którzy postawili mocny opór silnemu i konsekwetnie ostatnio grającemu Piastowi. Z drugiej zaś nieskuteczności gospodarzy oraz sprawnie funkcjonującej obronie gliwickiej drużyny. Rzuty karne lepiej wykonywali żółto-niebiescy. Serię jedenastke wygrali 4:3 i to oni 2 maja zagrają w finale!

Arka jako jedyna w stawce półfinalistów była zespołem spoza ekstraklasy. Ale w Fortuna Pucharze Polski gdynianie nie byli żadnym nowicjuszem. Ostatnie lata, jeśli chodzi o występy gdynian w tych rozgrywkach były obfite w sukcesy. Bo to nie tylko finał w 2018 roku, a wygrana w finale w 2017 roku. Piast takich osiągnięć w „Pucharze Tysiąca Drużyn” nie miał, za to bardzo dobrze gliwiczanie radzą sobie w PKO Ekstraklasie. Mieliśmy więc starcie „pucharowej” Arki z bardzo solidną ligową marką, czyli Piastem, który żeby dostać się do półfinału przeszedł ciężką drogę. W 1/8 ograł Pogoń Szczecin, w ćwierćfinale z kolei Legię Warszawa.



Przeciwko Arce trener Waldemar Fornalik postawił na skład bliski optymalnego. W porównaniu z pojedynkiem w ekstraklasie z Wisłą Płock, w wyjściowym ustawieniu Piasta zabrakło jedynie Gararda Badii oraz Martina Konczkowskiego. I na tle mocnego i rozpędzonego w lidze zespołu z Gliwic, Arka przed przerwą pokazała się z dobrej strony. Dość powiedzieć, że posiadanie piłki było niemal na równym poziomie. W sytuacjach stworzonych w pierwszej połowie przodowali gospodarze (5:4). Oni też częściej w tej części meczu celnie strzelali na bramkę (2:1).



A pierwszą groźną akcję stworzyli goście. Po wrzutce Bartosza Rymaniaka z prawej strony w powietrzu najwyżej wyskoczył Jakub Czerwiński, który dograł piłkę Dominikowi Steczykowi, ten uderzył, w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił Adam Danch. Arka odpowiedziała akcją Łukasza Wolsztyńskiego. Napastnik gdyńskiej drużyny odgrywał z narożnika pola karnego, jednak ani Adam Deja ani Danch nie zdołali dojść do futbolówki. Później Kacper Krzepisz pewnym chwytem złapał piłkę uderzaną przez Steczyka. Najbliżej powodzenia w pierwszych dwóch kwadransach był Maciej Rosołek. Jego strzał z trudem nogami obronił Frantisek Plach.

Arka z czasem coraz groźniej atakowała. Dobry drugi fragmenty pierwszej połowy przyniósł jej kolejną okazję. Znów Placha próbował zaskoczyć Rosołek. Tym razem przymierzył głową i niecelnie, kończąc rajd prawą stroną Fabiana Hiszpańskiego. Potem w środek bramki uderzył Deja. Pod koniec zaś Piast mógł prowadzić. Niepilnowany w polu karnym Czerwińński główkował, tyle że stojąc kilka metrów od bramki spudłował.



Po przerwie spotkanie nadal było wyrównane. Długo brakowało jednak w niej konkretów. Aż na konkretne wykończenie sytuacji zdecydował się Hiszpański. Wahadłowy Arki (Arka podobnie jak w Fortuna 1. Lidze grała w ustawieniu 1-3-5-2 z dwójką wahadłowych) przymierzył precyzyjnie, piłkę z trudem odbił Plach.

Gliwiczanie w końcówce meczu wyraźnie stracili impet, za to Arka nakręcała się każdą udaną akcją. Drużyna Waldemara Fornalika miała problem z budowaniem ataków, co innego pierwszoligowiec z Gdyni. Gospodarze starali się znaleźć sposób na dobrze funkcjonująca obronę Piasta atakami prawą stroną, gdzie najpierw szarpał Hiszpański, potem wprowadzony na boisko Marcus Vinicius. I po okresie słabszej gry Piasta przyszła 80. minuta, kiedy sam na sam z Krzepiszem znalazł się Jakub Świerczok. Napastnik gliwiczan przegrał ten pojedynek. W końcówce spotkania idealnej okazji nie wykorzystał Mateusz Winciersz. 



W regulaminowym czasie gry bramki nie padły, choć okazje, by jeden lub drugi zespół przechylił szalę na swoją korzyść były. Statystyki po 90 minutach plus czas doliczony prezentowały się całkiem korzystnie dla Arki: 9-10 w strzałach, która oddała więcej celnych strzałów. 

W pierwszej części dogrywki Michał Marcjanik zablokował uderzenie Świerczoka w sytuacji, która mogła skończyć się golem. Inny z obrońców Arki – Haris Memić poszedł za akcją ofensywną, strzelił, z interwencją zdążył Plach. Po czym wybiciem piłki niebezpieczeństwo zażegnał Czerwiński. Krzepisz natomiast naprawił błąd Dei, powstrzymując Winciersza. Druga część dogrywki także nie przyniosła rozstrzygnięcia. 

W serii jedenastek skuteczniejsi byli arkowcy. Wykorzystali cztery jedenastki, zaś gliwiczanie trzy. Decydujący rzut karny strzelił Vinicius. W Piaście karne zmarnowali Bartosz Rymaniak i Michał Chrapek. Arce w awansie bardzo pomógł młodzieżowiec w bramce Krzepisz. Nie dość, że bardzo dobrze spisywał się do rzutów karnych, to jeszcze zatrzymał strzał z karnego Bartosza Rymaniaka.

Piotr Wiśniewski

7 kwietnia 2021, Gdynia
Arka Gdynia – Piast Gliwice 0:0 pd. 4:3
Arka
: 30. Kacper Krzepisz – 15. Arkadiusz Kasperkiewicz, 29. Michał Marcjanik, 3. Haris Memić, 26. Adam Danch – 17. Fabian Hiszpański (106, 37. Mateusz Stępień), 16. Adam Deja, 25. Łukasz Wolsztyński (87, 18. Paweł Sasin), 7. Christian Aleman (76, 8. Marcus Vinícius), 77. Mateusz Żebrowski (64, 21. Kacper Skóra) – 39. Maciej Rosołek.
Piast: 26. Frantisek Plach – 28. Bartosz Rymaniak, 5. Tomas Huk, 4. Jakub Czerwiński, 14. Jakub Holubek – 77. Arkadiusz Pyrka (78, 15. Mateusz Winciersz), 18. Patryk Sokołowski (87, 21. Gerard Badia), 3. Tomasz Jodłowiec (46, 17. Patryk Lipski), 6. Michał Chrapek, 16. Dominik Steczyk – 70. Jakub Świerczok (106, 11. Michał Żyro).
Żółte kartki: Hiszpański, Kasperkiewicz – Czerwiński, Świerczok.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).

 

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności