Aktualności
[FORTUNA PUCHAR POLSKI] Hubert Tomalski: Jeśli stworzymy kolektyw to odniesiemy sukces w lidze
Raz, dwa, trzy gole do przerwy i po zawodach. Szybko załatwiliście sprawę awansu.
Potraktowaliśmy ten mecz bardzo poważnie, jako część okresu przygotowawczego. Wyszliśmy mocnym składem, chcieliśmy wygrać i przejść do kolejnej rundy, co było widać na boisku. Zwyciężyliśmy bardzo pewnie, jesteśmy w kolejnej rundzie, a to był nasz cel. Gospodarze ambitnie walczyli choćby o jednego gola, w końcówce przeprowadzili ładną akcję. Nam mogło wtedy zabraknąć trochę sił, bo dopiero co budujemy dyspozycję na ligę. Ciężko pracujemy nad formą, stąd w Gdańsku chcieliśmy przede wszystkim szybko strzelić gola. Takie mecze gra się ciężko, bo zespoły z niższych lig zamierzają coś udowodnić. Nie mają nic do stracenia, to my musieliśmy wygrać. Otworzyliśmy wynik w 16. minucie, dzięki temu grało nam się spokojniej. Cieszę się, że zaprezentowaliśmy się z bardzo dobrej strony. Strzeliliśmy cztery gole, kibice mogli dzięki nam obejrzeć fajne spotkanie.
Rozegrałeś kiedykolwiek lepszy mecz w FORTUNA Pucharze Polski? Połowa bramek Puszczy to twoja zasługa, a w zasadzie 3/4 (strzelcem trzeciego gola był jednak Wiktor Żytek, a nie Hubert Tomalski).
Nie wypada mi siebie oceniać. Pamiętajmy z kim graliśmy – przeciwnik z niższej ligi... Jednak gdy tak się zastanowię, to po dłuższym namyśle uważam, że to jeden z moich lepszych meczów w pucharze. Czy jestem w formie? Rozegrałem niezłe zawody. I mam tylko nadzieję, ze potwierdzę tę dyspozycję także w lidze.
O co będziecie walczyć w nowym sezonie?
Chciałbym, żebyśmy wygrywali, wtedy każdy z nas będzie czuł się lepiej, co przełoży się na jakość naszych drużynowych poczynań. Zawsze gdy zespołowi nie idzie to szuka się błędów u każdego, dlatego jeśli stworzymy kolektyw to odniesiemy sukces w lidze. W końcu Polsat Sport zaczął transmitować nasze mecze. Mogliśmy pokazać się w telewizji. Bo do tej pory byliśmy kopiącą piłkę Puszczą w gazetach. Musimy unikać nieszczęśliwych porażek, jakich kilka w poprzednim sezonie doświadczyliśmy. Brały się one z naszych głupich błędów. Przyda się nam się więcej zwycięstw u siebie, bo na wyjeździe poradzimy sobie z każdym. W Niepołomicach jest specyficzne boisko, utrudniające pewne rzeczy w grze. Gdzieś indziej możemy utrzymywać się przy piłce, konstruować akcje i nieźle to nam wychodzi. U siebie zaczynają się schody, co wynika z wielkości boiska.
Rozmawiał Piotr Wiśniewski