Aktualności

[FORTUNA PUCHAR POLSKI] Gol, który wywołał euforię. Pewny awans Puszczy

Aktualności14.08.2020 
Sen, który był udziałem Jaguara Gdańsk, zakończył się na 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski. Jedna z kilku drużyn Pomorza, sklasyfikowana najniżej w ligowej hierarchii (piąty poziom rozgrywkowy), mimo dużych chęci nie była w stanie przeciwstawić się I-ligowej Puszczy Niepołomice. 8. zespół poprzedniego sezonu Fortuna 1. Ligi wygrał pewnie i zdecydowanie – 4:1.

Piłkarzom trenera Marka Szutowicza pozostała satysfakcja z reprezentowania drużyny z gdańskich Kokoszek w historycznym dla niej meczu. A Jakub Sawicki swoim golem ucieszył własnych kibiców, którzy kilkukrotnie poderwali się z miejsca za sprawą groźnych akcji miejscowych.

Dzięki rywalizacji w „Pucharze Tysiąca Drużyn” o Jaguarze Gdańsk zrobiło się głośno. Klub z gdańskiej dzielnicy Kokoszki trafił do świadomości większej grupy kibiców niż tylko tych ze stolicy województwa pomorskiego. Gra z Puszczą Niepołomice była dla „Jaguarów” pierwszą, historyczną batalią na szczeblu centralnym. Dlatego wydarzeniu temu towarzyszyła wzniosła atmosfera. – Jesteśmy małym klubem na piłkarskiej mapie Gdańska, nigdy nie byliśmy postrzegani jako kuźnia talentów – powiedział Łączy Nas Piłka trener Jaguara Marek Szutowicz.

Jaguar od tygodnia szykował się do piątkowej konfrontacji. We współpracy z Miejskim Ośrodkiem Sportu udało się zorganizować mecz na Stadionie Miejskim na Traugutta, gdzie na co dzień trenują piłkarze ekstraklasowej Lechii Gdańsk. Na tym obiekcie już od kilku lat nie są rozgrywane mecze seniorów. Ostatnim spotkaniem o stawkę był tu pojedynek biało-zielonych z Zagłębiem Lubin w ekstraklasie. Nic więc dziwnego, że mecz Jaguara przyciągnął na trybuny sporą rzeszę fanów, w końcu dla wielu gdańszczan dawny stadion Lechii to miejsce szczególne.

Dla kibiców przygotowano 999 miejsc i mniej więcej tylu fanów pojawiło się na trybunach. Mimo niekorzystnego wyniku, kibice sympatyzujący z Jaguarem mocno wspierali swoich ulubieńców. Mieli nawet powód do małego święta. W końcówce spotkania, kiedy Puszcza prowadziła 4:0 gospodarze zdobyli honorową bramkę. Na listę strzelców wpisał się Jakub Sawicki. To był gol na otarcie łez, ale nikt w Gdańsku nie zamierzał rozpaczać z powodu odpadnięcia „Jaguarów”. Wszyscy docenili i tak już wielki sukces klubu z Kokoszek. Fani Jaguara potrafili docenić swoich piłkarzy. Po meczu zgotowali im owację na stojąco. – Brawo prezesie, dobra robota – poklepywał prezesa Jadanowskiego jeden z kibiców. W odpowiedzi otrzymał uśmiech, który wiele mówił: to była wielka przyjemność zmierzyć się z rywalem takiej klasy, kiedy w lidze przeciwnikami są czwartoligowcy.


A propos ligi, w związku z udziałem „Jaguarów” w pucharowych zmaganiach ich ligowy mecz z Sokołem Zblewo, wyznaczony na sobotę, został przełożony na najbliższy wtorek. A Puszcza? Nowy sezon Fortuna 1. Ligi startuje w ostatni weekend sierpnia. W pierwszym spotkaniu niepołomiczanie zmierzą się z Resovią. W drugiej kolejce Puszczę czeka kolejny wyjazd do Trójmiasta – tym razem z Arką w Gdyni. Wrócą więc nad morzem w dobrych humorach.

Warto dodać, że 13 sierpnia szkoleniowiec „Żubrów” Tomasz Tułacz obchodził jubileusz pięciolecia pracy w Puszczy. Na ławce trenerskiej niepołomiczan zasiada blisko 1900 dni! Podopieczni go nie zawiedli, może więc szykować plan na ligę. Jego drużyna szybko odarła ze złudzeń 4-ligowca. Już w pierwszej połowie piłkarze Puszczy strzelili trzy gole. Przedstawiciel Fortuna 1. Ligi spokojnie konstruował akcje, większość czasu przebywał na połowie gospodarzy, zagrał tak jak przystało na drużynę bardziej doświadczoną, grającą w wyższej klasie rozgrywkowej.

Po przerwie Puszcza miała więcej litości dla swojego przeciwnika, strzeliła tylko jednego gola za to po bardzo składnej akcji. A w ostatnim fragmencie pojedynku swoje „pięć minut” mieli kibice i piłkarze Jaguara, o czym wspomnieliśmy. Zanim padł TEN gol, dużą owację miejscowych kibiców wywołał strzał Jacka Jadanowskiego. Prawy obrońca Jaguara przedarł się w pole karne i uderzył nad bramką. Święto zakończone, ale wyjątkowa chwila na długo zagości w pamięci gdańszczan.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności