– Choć długo przegrywaliśmy, to nie wątpiłem ani przez sekundę, że odrobimy straty i próbowałem poderwać zespół do walki. Może przez chwilkę przewijały się myśli, że może się nie udać, ale na szczęście pokazaliśmy dużo jakości z przodu. Arka prowadziła po bardzo szczęśliwym golu. Nie wiem, czy Dominik Holec mógł odbić piłkę, ale wydaje się, że ten centrostrzał był idealny. Na początku trochę nas Arka zaskoczyła, ale potem już kontrolowaliśmy spotkanie. Cieszę się, że zareagowaliśmy i udało się wygrać w ciągu 90 minut i dogrywka nie była potrzebna – mówił Niewulis.

– Skłamałbym, gdybym powiedział, że przed sezonem liczyliśmy na takie wyniki. O Pucharze Polski myśleliśmy, ale wiedzieliśmy, że droga do finału będzie bardzo trudna. W lidze mieliśmy nadzieję, że uda nam się zająć siódme miejsce, bo to byłoby najlepsze w historii klubu. Okazało się, że jesteśmy na fali i stać nas nawet na wicemistrzostwo. O tym teraz właśnie myślimy, a potem przyjdzie czas na europejskie puchary – dodał Niewulis.
fot. Cyfrasport