Aktualności
Derbin już nie strzeli, ale i tak może być ciężko. Lech walczy o finał
Co naturalne, wszystkie myśli w Lechu są skupione na sobotnim meczu z Legią, natomiast paradoksalnie ważniejszym spotkaniem jest dzisiejsze z Zagłębiem Sosnowiec. Lech ma dużą szansę na awans do finału Pucharu Polski, gdzie miałby szansę na rewanż za przegrany zeszłoroczny mecz na Stadionie Narodowym. Nikt jednak nie powiedział, że ponownie awansuje do niego Legia, która najpierw musi uporać się z Zawiszą Bydgoszcz.
O awans do decydującego meczu krajowego pucharu nie musi być wcale tak łatwo. Do Poznania przyjeżdża drużyna nieprzewidywalna, która pokazała już, że jest w stanie wygrać z zespołem ekstraklasowym. Zagłębie Sosnowiec jest rewelacyjnym beniaminkiem I ligi, który otwarcie mówi o powrocie do Ekstraklasy. Jeżeli drużyna Artura Derbina na poważnie myśli o rywalizacji z najlepszymi klubami w Polsce, o wygranej z Lechem nie może myśleć w kategoriach cudu.
Drużyna Lecha ma swoje problemy, choć wcześniej miała o wiele poważniejszy kryzys, ale teraz zajmuje piąte miejsce i nadal jest w grze. W spotkaniu nie wystąpią Szymon Pawłowski oraz Marcin Robak, mało prawdopodobne, że na boisku pojawi się Karol Linetty. Lech musi się liczyć z trudnym spotkaniem, tym bardziej że "Kolejorz" średnio sobie radzi z gorzej notowanymi rywalami z niższych poziomów rozgrywkowych. Doskonale pamiętamy dwumecz z Błękitnymi Stargard Szczeciński, którzy pierwszy pojedynek wygrali 3:1. Dopiero w rewanżu, po dogrywce, Lech wygrał 5:1 i awansował do wielkiego finału.
Dzisiejsi rywale spotykali się dotychczas ze sobą 50 razy w lidze. Ponad 40% (dokładnie 42%) z nich było na korzyść Lecha, 26% zakończyło się remisem, a 32% zakończyło się wygraną Zagłębia. Ostatni raz, gdy to sosnowiczanie mogli się cieszyć z wygranej przeciwko Lechowi, miał miejsce 16 lat temu. To wtedy Zagłębie wygrało 2:1, a bramkę na wagę wygranej zdobył... Artur Derbin. Co ciekawe w meczu wzięli też udział obecnie drugi trener Tomasz Łuczywek oraz dyrektor sportowy Robert Stanek. Dziś Derbin nie będzie mógł strzelić gola, ale za to ma szansę powownie cieszyć się z wygranej z Lechem. W Poznaniu jednak nikt takiej myśli nie dopuszcza... Początek pierwszego spotkania 1/2 finału Pucharu Polski o 18:30.