Aktualności

Co dla pierwszoligowca oznacza półfinał Pucharu Polski? „Spełnienie marzeń”. Wielkie święto w Suwałkach

Aktualności28.02.2017 
Prawie dwa i pół tysiąca sprzedanych biletów, na trybunach anonsowane władze miasta, przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej i trenerzy młodzieżowych reprezentacji Polski. Do tego 60 akredytowanych dziennikarzy i wóz transmisyjny stacji Polsat Sport, która pokaże pierwszy mecz półfinału Pucharu Polski. W Suwałkach szykuje się wielkie święto, pierwszoligowe Wigry o godzinie 18:00 na Stadionie Miejskim podejmą dziewiąty zespół LOTTO Ekstraklasy – Arkę Gdynia.

Obecność Wigier w półfinale Pucharu Polski najlepiej odzwierciedla definicję tych rozgrywek. Jest to puchar tysiąca drużyn. – Każda z drużyn, nawet ta grająca w najniższej klasie rozgrywkowej, ma szansę osiągnąć sukces. Wszystkie zespoły w Polsce grają w eliminacjach i walczą o zakwalifikowanie się do najważniejszego etapu Pucharu Polski. Dwa lata temu sensacją okazali się Błękitni Stargard Szczeciński, którzy w półfinale grali z Lechem Poznań. Pierwszy mecz nawet wygrali, ale później polegli. W ubiegłej edycji w gronie czterech najlepszych drużyn w pucharze było Zagłębie Sosnowiec, a teraz rewelacyjnie spisują się pierwszoligowe Wigry Suwałki. To całe piękno tych rozgrywek – przekonuje Bogusław Kaczmarek, były piłkarz Lechii Gdańsk i Arki Gdynia, z którą zdobył Puchar Polski w 1979 roku, a także trener m.in. Lechii, Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, Górnika Łęczna, Arki i asystent selekcjonera reprezentacji Polski za czasów Leo Beenhakkera.

Razem tworzymy legendę
To hasło w tym sezonie wyjątkowo przyświeca Wigrom, które obchodzą siedemdziesięciolecie istnienia. Wspaniały jubileusz idealnie wieńczą świetne wyniki SKS. W rozgrywkach pierwszej ligi suwalczanie plasują się na wysokim szóstym miejscu, mają siedem punktów straty do lidera, Chojniczanki Chojnice, oraz sześć „oczek” mniej od drugiego GKS-u Katowice. Kto wie, czy podopieczni Dominika Nowaka nie włączą się jeszcze do wali o awans do ekstraklasy.

– Chcemy pokazać wszystkim: traktujcie nas jako pełnowartościowego uczestnika półfinału Pucharu Polski i kandydata w walce o awans do ekstraklasy. My poczyniliśmy spory postęp, mierzymy ambitnie zarówno w rozgrywkach pucharowych, jak i ligowych. To naprawdę jest dobry zespół, który w ostatnim czasie zrobił krok do przodu i zasługuje na rozpoznanie. Jesteśmy dobrze przygotowani do całej rundy wiosennej – zapowiadał wczoraj w rozmowie z Michałem Zachodnym dla „Łączy nas piłka” trener Dominik Nowak.

CAŁY WYWIAD Z TRENEREM DOMINIKIEM NOWAKIEM PRZECZYTACIE TUTAJ<<<<[WYWIAD] Dominik Nowak: „Narzucić swój styl”>>>>



Najlepszy wynik w dziejach
Najlepszy wynik w swojej 70-letniej historii Wigry osiągnęły już w tym sezonie w Pucharze Polski, w którym występowały od pierwszej rundy. Na dzień dobry pokonały Świt Nowy Dwór Mazowiecki (1:0 po golu Kamila Adamka), następnie wyeliminowały ekstraklasową Bruk-Bet Termalicę Nieciecza (2:1 po trafieniach Kuku oraz Kamila Zapolnika). W 1/8 finału klub z Podlasia sensacyjnie pokonał w Zabrzu 2:0 nie byle kogo, bo uznaną markę w polskim futbolu, sześciokrotnego triumfatora Pucharu Polski – Górnika. Bramki zdobywali niezawodni w tym sezonie Kamilowie – Zapolnik i Adamek.



W ćwierćfinale rozgrywek, po zwycięstwie 2:1 (ponownie na listę strzelców wpisali się Zapolnik i Adamek) na wyjeździe i remisie 1:1 w Suwałkach (gol Łukasza Wrońskiego), Wigry wyeliminowały trzecioligowy zespół GKS Jastrzębie. W losowaniu par półfinałowych los przydzielił zaś Wigrom Arkę. W drugiej parze Lech Poznań zmierzy się z Pogonią Szczecin.

Bój z Arką, która wyjątkowo leży
Jeszcze w ubiegłym sezonie Wigry mierzyły się z Arką w I lidze. Mimo że to gdynianie są dzisiaj w LOTTO Ekstraklasie, to Wigry wygrały wówczas w Trójmieście 2:0 po golach Jakuba Bartkowskiego i Kamila Adamka. W rewanżu lepsza okazała się Arka, a zwycięskie trafienie zanotował Dariusz Formella, który ponownie występuje dziś w zespole Grzegorza Nicińskiego.



– Dwa sezony temu pokonaliśmy zaś gdynian dwa razy. Bilans ostatnich gier wynosi więc 3:1 – przypominają w klubie i mają tylko nadzieję, że to, iż „Arka Wigrom wyjątkowy leży”, nie uśpi suwalskich piłkarzy. – Dokładnie rozpracowaliśmy przeciwnika, Arka nie ma przed nami tajemnic – przekonywał na oficjalnej konferencji prasowej przed meczem trener Dominik Nowak.

Gdynianie rozegrali już w tym roku trzy ligowe mecze, ostatni wygrali nawet z Koroną Kielce 4:1. Tymczasem Wigry dopiero w piątek wróciły ze zgrupowania na Cyprze. – Wiele osób pytało mnie już, czy przez to Arka będzie miała większą przewagę. Nie lubię się tłumaczyć. Czy pada deszcz, czy śnieg, boisko jest nierówne, to trzeba przede wszystkim pamiętać, że jest jednakowe dla obu zespołów. Wyjdziemy ze swoimi założeniami, aby przede wszystkim kontrolować rywala i walczyć w każdej strefie boiska. Podejdziemy z pokorą, ale znamy swoje umiejętności – dodawał na konferencji Nowak.



Mecz jak marzenie
– Co dla pierwszoligowca oznacza półfinał Pucharu Polski? Marzenie! Zdecydowanie – nie ukrywa Dariusz Mazur, prezes klubu z ul. Zarzecze 26.

– Taki mecz w Suwałkach odbędzie się po raz pierwszy. Na pewno będzie to wyjątkowe spotkanie i ciąży na nas wszystkich duża odpowiedzialność. Ja zostałem nowym kapitanem i wyprowadzę drużynę na boisku, ale kto nosi opaskę, to sprawa drugorzędna. Jesteśmy kolektywem, mamy w ekipie wiele mocnych charakterów. Chcemy zagrać przede wszystkim dobre spotkanie – zapewnia kapitan Wigier, Janusz Bucholc.

– Również dla mnie to będzie wyjątkowy mecz. Po pierwsze stawką będzie finał Pucharu Polski, a po drugie –  występowałem w Arce przez pięć lat i mam coś do udowodnienia. Liczę na to, że pokażemy się z jak najlepszej strony i nasz sen o Warszawie się spełni – dodaje w rozmowie z oficjalną stroną klubu bramkarz Hieronim Zoch.


– Co półfinał Pucharu Polski znaczy dla trenera? – To bardzo fajne wydarzenie, ale dla całego klubu, nie tylko dla mnie. Jednak wszyscy mają normalne ciśnienie. To dwumecz, dlatego nie ekscytujemy się przesadnie pierwszym spotkaniem, podchodzimy z dużym spokojem. Zimą dużo pracowaliśmy nad tym, by wyeliminować błędy w naszej grze, poprawić ją już od pierwszego meczu. Mam założenie jako trener: dajemy z siebie wszystko. Stosuję to w każdym elemencie pracy, np. by mikrocykle były optymalnie przygotowane. Dzięki temu możemy zagrać z Arką jak równy z równym. Wiemy, jaka to promocja dla klubu i że tego dnia, kamery i spojrzenia kibiców będą skierowane na Suwałki. Tym meczem żyje już całe miasto – dodawał we wspomnianej rozmowie z „Łączy nas piłka” trener Nowak.


W klubie od rana do nocy
O ile szkoleniowiec Wigier przekonuje, że jego zespół podchodzi do półfinału Pucharu Polski ze spokojem, z wielką koncentracją, o tyle w samym klubie da się wyczuć, że Wigry czeka wyjątkowy mecz. – Wyprzedano już prawie dwa i pół tysiąca biletów, na pewno na Zarzeczu zasiądzie komplet. Zrobiliśmy wszystko, co trzeba było. Poczyniliśmy dodatkowe  działania marketingowe – informuje Dariusz Mazur.



Murawa jest już starannie przygotowana, na stadionie od poniedziałku rano czyszczono wszystkie krzesełka. Na drzwiach do budynku klubu dumnie prezentuje się plakat reklamujący wtorkowy mecz. „Droga na PGE Narodowy. Półfinał Pucharu Polski: Wigry Suwałki – Arka Gdynia”. – Czuć już wielkie emocje i napięcie, ale my także staramy się zachować spokój i przygotowujemy się jak do każdego kolejnego meczu – mówi Marta Adamczewska, dyrektor klubu.

<<<<[ANALIZA] Półfinał Wigry-Arka w pięciu punktach>>>>

A jak to wygląda od strony logistyki i bezpieczeństwa? – Mamy trzy razy więcej pracy, niż przed zwykłym meczem. Siedzę już w klubie czwarty dzień od rana, staramy się wszystko logistycznie przygotować jak najlepiej. Najważniejszy i tak będzie jednak wynik sportowy – dodaje kierownik ds. bezpieczeństwa w klubie, Witold Smoleński.

– Wszyscy wiedzą, że to najważniejszy mecz w historii Wigier. Doszliśmy już do półfinału, co jest dużym osiągnięciem. Teraz zagramy dwa mecze z Arką Gdynia i skupiamy się tylko na tym. Nie chcę mówić, co będzie dalej, nie będę myślami wybiegał w przyszłość. Każdy ma swoje marzenia i wszyscy damy z siebie jak najwięcej – zakończył Dariusz Mazur.

Paweł Drażba, Suwałki

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności