Aktualności
Bohater meczu o Superpuchar: „Legia dostała dwa gongi i nie mogła się otrząsnąć”
W zgodnej opinii ekspertów Karol Linetty był jednym z najlepszych zawodników piątkowego meczu o Superpuchar Polski. Pomocnik Lecha Poznań i reprezentacji Polski ponownie potwierdził swoje ogromne możliwości i poprowadził „Kolejorza” do zwycięstwa nad Legią Warszawa. 20-latek zakończył mecz z bramką, asystą i wielką liczbą udanych odbiorów. Wraz z Łukaszem Trałką poukładał grę Lecha w środkowej części boiska.
Murawę po pomeczowej fecie Karol Linetty opuszczał jako ostatni. Młody pomocnik Lecha to ulubieniec poznańskich kibiców. Nie mógł odmówić nikomu przybicia „piątki”, autografu czy wspólnego zdjęcia. - Bramka na pewno cieszy, ale najważniejsza jest dobra gra całego zespołu, to że pokonaliśmy Legię. Wszyscy na to zapracowaliśmy – mówi dyplomatycznie, nie wysuwając swojej osoby przed kolegów z drużyny.
Rola Linetty’ego w piątkowym nokaucie Legii była jednak kluczowa. - W pierwszej połowie Legia dostała dwa gongi, nie mogła się otrząsnąć, zdobyliśmy trzecią bramkę i to zamknęło spotkanie. Pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi od Legii zdobywając Mistrzostwo Polski. Postawili nam dzisiaj trudne warunki, ale czuliśmy wsparcie kibiców – stwierdził Linetty doceniając poznańskich kibiców, którzy w liczbie ponad 40 tysięcy wypełnili Inea Stadion, czym ustanowili nowy rekord frekwencji na meczach o Superpuchar Polski.
Za Karolem Linettym gorący okres transferowy. 20-latek znalazł się na listach życzeń wielu czołowych klubów. Najwięcej o młodym Polaku pisały media w Anglii. Pomocnik Lecha zapowiedział jednak, że na razie nie zamierza wyprowadzać się ze stolicy Wielkopolski. - W ogóle o tym nie myślę. Skupiam się na tej chwili. Najważniejsze, że mogę tutaj rozwijać swoje umiejętności i to jest najważniejsze – ucina wszelkie spekulacje.
Lech sięgnął po trofeum i udanie rozpoczął sezon 2015/2016. Kolejny test przed piłkarzami „Kolejorza” już we wtorek. W Sarajewie rozpoczną walkę o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. - Mamy szacunek do każdego rywala, ale do Sarajewa pojedziemy pewni siebie, ponieważ jesteśmy podbudowani tym zwycięstwem. Czujemy się mocni. Musimy zagrać swoją grę, każdy powinien pokazać co potrafi. Liczę, że zdobędziemy killka bramek – zakończył Linetty.
Jeśli Poznaniacy w stolicy Bośni i Hercegowiny zaprezentują podobną jakość, jak w piątkowym meczu z Legią o rezultat spotkania z FK Sarajewo polscy kibice mogą być spokojni.
TAGI: Karol Linetty, Superpuchar, Lech,