Aktualności
Zagrajcie na szóstkę. Polska debiutuje w mistrzostwach Świata
Lizbona będzie w najbliższym tygodniu stolicą piłki nożnej w wydaniu 6-osobowym. Wczoraj w stolicy Portugalii wystartowały Mistrzostwa Świata Socca. Dzisiaj meczem ze Słowenią zmagania w turnieju rozpocznie reprezentacja Polski dowodzona przez selekcjonera Klaudiusza Hirscha. Pierwszy gwizdek punktualnie o godzinie 13:00 czasu polskiego.
Starcie ze Słoweńcami będzie dla naszych rodaków debiutem w ogólnoświatowej imprezie. Doświadczenia podopiecznym Hirscha nie powinno jednak zabraknąć. Dotychczas Polacy pięć razy startowali w mistrzostwach Starego Kontynentu, trzykrotnie odpadając na etapie ćwierćfinału. Ostatnio – przed rokiem w Czechach, po porażce w rzutach karnych z Węgrami. Teraz nasi reprezentanci stają przed szansą pokazania się szerszej publiczności. Na specjalnie przygotowanym, mogącym pomieścić ponad 3000 widzów stadionie, w sercu jednego z najpiękniejszych miejsc Lizbony – placu Praca do Comercio – Polacy zmierzą się w grupie H kolejno ze Słowenią (poniedziałek), Omanem (środa) oraz Tunezją (czwartek).
Z każdej z grup wyjdą po dwa najlepsze zespoły, które następnie rywalizować będą w fazie pucharowej. W piątek rozegrane zostaną spotkania 1/8 oraz ćwierćfinały, z kolei w sobotę – decydujące o miejscach na podium półfinały, a także mecze o złoto i brąz. Biorąc pod uwagę fakt, że Polacy byli losowani z pierwszego koszyka, nadzieje na awans do najlepszej 16 turnieju są spore. – Stawka jest wyrównana i trudna. Mamy jednak duże i niebezpodstawne oczekiwania. W ostatnich latach zbieraliśmy cenne doświadczenie, dlatego w Portugalii koncentrujemy się na awansie do fazy pucharowej – komentował w niedawnym wywiadzie dla „Sportu” selekcjoner Hirsch.
Na podstawie setek obejrzanych meczów i po przetestowaniu kilkudziesięciu zawodników w trakcie krótkich zgrupowań na SoccerArenie w Warszawie, trener Hirsch wyselekcjonował grupę piłkarzy, mających w Portugalii jak najlepiej reprezentować nasz kraj. W przygotowaniach do światowego czempionatu pomagał m.in. Damian Nawrocik, były gracz Lecha Poznań i Arki Gdynia, w barwach których zanotował blisko 100 występów na poziomie Ekstraklasy.
Ostatecznie na pokładzie samolotu lecącego do Lizbony znalazło się 14 wybrańców, w tym sześciu debiutantów. Jednym z nich jest Wojciech Springer. Co ciekawe, 27-latek swoją największą pasję łączy z pracą w straży pożarnej. Nasi kadrowicze upodobali sobie zresztą interesujące zawody. Ariel Mnochy (do tej pory pięć występów w biało-czerwonym stroju i pięć goli) jest górnikiem, Mateusz Gliński taksówkarzem, a Marcin Grzywa dba o formę swoich klientów jako trener personalny.
Reprezentacja Polski istnieje dopiero od sześciu lat. Nie dziwi więc, że niemal połowę powołanych na portugalski turniej piłkarzy stanowią debiutanci. Nowe twarze w kadrze mogą liczyć na wsparcie bardziej doświadczonych zawodników. Lider reprezentacji, Bartłomiej Dębicki, który od 2015 roku zakłada opaskę kapitańską, przed dwoma laty na Węgrzech został wicekrólem strzelców mistrzostw Europy. Dziś jest najskuteczniejszym zawodnikiem w historii drużyny narodowej, z 10 golami w 15 występach. Bartek został przez organizatorów turnieju włączony do grona Socca Stars – piłkarzy, którzy są typowani na gwiazdy mistrzostw. Oprócz niego takie wyróżnienie otrzymał również Krzysztof Elsner, na co dzień grający w Dynamiku Toruń, aktualnym mistrzu Polski oraz zdobywcy Pucharu Polski Playarena.
Reprezentanci Polski poza grą w piłkę 6-osobową w ramach rozgrywek Playarena, często realizują się także w futsalu. Wspomniany Elsner to zawodnik ekstraklasowego FC Toruń, z kolei podlaski zaciąg w reprezentacji: Norbert Jendruczek, Adrian Citko oraz Mateusz Lisowski to futsaliści klubu MOKS Słoneczny Brzeg Białystok. Citko jest nawet grającym trenerem tej drużyny. 37-letni Mariusz Milewski w przeszłości zdobywał futsalowe mistrzostwo Polski, a blisko 150 goli strzelonych w ekstraklasie pomogło mu trafić do reprezentacji kraju.
W Lizbonie nie zabraknie postaci znanych z futbolu w tradycyjnej odmianie. Ambasadorem turnieju jest Roberto Carlos, były piłkarz m.in. Realu Madryt i reprezentacji Brazylii, który wczoraj pierwszym podaniem symbolicznie rozpoczął mistrzostwa. Wieczorny mecz gospodarzy turnieju, Portugalczyków, z Grecją sędziował natomiast Mark Clattenburg. Arbiter z Anglii pracuje obecnie w Arabii Saudyjskiej, a w historii piłki zapisał się w 2016 roku, kiedy poprowadził finały Pucharu Anglii, Ligi Mistrzów oraz Mistrzostw Europy.
Reprezentacja Polski ma bardzo dobre wspomnienia z jedynego do tej pory spotkania z dzisiejszym rywalem. Niespełna pięć lat temu podczas Mistrzostw Europy rozgrywanych w Grecji, biało-czerwoni pokonali Słoweńców 4:1, odnosząc pierwsze zwycięstwo w historii narodowej drużyny futbolu 6-osobowego. Nie mamy nic przeciwko temu, aby dzisiejsze spotkanie w Lizbonie również zapisało się w annałach. Wygrana byłaby pierwszym triumfem Polaków na Mistrzostwach Świata.
Wszystkie mecze reprezentacji Polski będzie można oglądać na facebookowym kanale playarena.pl.
Skład Polski na MŚ:
Terminarz meczów Polaków:
Fot. playarena.pl/Dominik Modrzyk