Aktualności
Krótka Piłka #9: Najpiękniejszy widok na świecie
Najpierw pełne kosze, później trzy punkty
Bardzo zadowoleni po minionym weekendzie mogą być kibice występującego w śląskiej okręgówce (grupa Katowice II) Rymera Rybnik. Zacznijmy od końca, czyli od meczu. Rymer pokonał w Wielowsi Tęczę 3:0, a gole dla lidera rozgrywek strzelili Aleksander Kwiek, Przemysław Pitry i Ołeksandr Szewełuchin, czyli piłkarze, których nazwiska mogą być znane nieco szerszej grupie kibiców, niż tylko pasjonującej się śląskimi lokalnymi rozgrywkami.
Wcześniej jednak zadbano o pozasportowe atrakcje, chociaż korzystając z nich również trzeba było zdrowo poruszać się na świeżym powietrzu. Rymer zaprosił bowiem swoich kibiców na wspólne grzybobranie. I to takie prawdziwe.
W akcję włączył się też prezes Tęczy.
Niestety o efektach wizyty w lesie jeszcze nie poinformowano.
Dziki zaatakowały Warmię
Z nieproszonymi przybyszami z lasu musieli sobie za to radzić gospodarze stadionu Warmii Olsztyn (warmińsko-mazurska okręgówka, grupa II). W poszukiwaniu niekoniecznie piłkarskich wrażeń obiekt odwiedziło sześć dzików.
Zwracamy się z ogromną prośbą. Na terenie klubu pojawiło się 6 dzików - zryły część boiska A. @SMOlsztyn umywa ręce, mamy we własnym zakresie przegonić je na ulicę. @SwiniarskiM @michalwypij prosimy o pomoc. Dzisiaj mamy treningi młodych zawodników i w weekend mecze ligowe.
— KKS Warmia Olsztyn (@WarmiaOlsztyn) 2 listopada 2018
O sprawie piszemy z przymrużeniem oka, ale jest całkiem poważna, bo te sympatyczne zwierzęta co roku niszczą pewnie kilkanaście (jeśli nie więcej) boisk w Polsce, powodując straty liczone w tysiącach złotych. Na boiska zaglądają nie tylko dziki, o czym informowaliśmy już kilka tygodni temu w Krótkiej Piłce . Działaczom Warmii, po wcześniejszych bojach stoczonych z wieloma instytucjami, nie bardzo chcącymi lub potrafiącymi pomóc w kłopotliwej sytuacji, udało się ostatecznie wyprosić czworonożnych gości.
Bez strat się jednak nie obyło. Podobnie jak podczas sobotniego meczu w Nidzicy, który lider tabeli z Olsztyna zremisował ze Startem 0:0.
Do Boguszyc tylko z wąską kadrą
Przerwy w łapaniu borsuka na swoim boisku Sokół Kaszowo wykorzystuje na rozgrywanie ligowych spotkań w dolnośląskiej B-Klasie (grupa Wrocław III). W niedzielę udał się do Boguszyc koło Oleśnicy na mecz ze swoim imiennikiem z Sokołowic. Sokół z Kaszowa wygrał 3:0, a przy okazji zwrócił uwagę na ciekawe rozwiązanie architektoniczne na obiekcie w Boguszycach.
Największym zaskoczeniem na boisku w Boguszycach koło Oleśnicy, gdzie swoje mecze rozgrywa Sokół Sokołowice, była dla nas ławka rezerwowych gości. Groundhoppery z regionu mają kolejną nową obowiązkową miejscówkę do odwiedzenia 🤣 pic.twitter.com/7fmfM6K6p0
— Sokół Kaszowo (@Sokol_Kaszowo) 5 listopada 2018
Zespoły z wąską kadrą mogą odetchnąć z ulgą…
Piękny stadion, piękne widoki
Od znajomego mieszkańca Chełmna piszący te słowa usłyszał kiedyś, że z tego miasta rozpościera się najpiękniejszy widok na świecie. Zdumiony poprosiłem o doprecyzowanie i okazało się, że chodzi o leżące znacznie niżej, po drugiej stronie Wisły, oddalone o kilka kilometrów Świecie. W sobotę była okazja przekonać się, jakie widoki oferuje miejscowy stadion. I mówiąc szczerze – jest pięknie, bo w przerwach można cieszyć oko panoramą urokliwej zabytkowej starówki. Sam obiekt, nawet w oderwaniu od najbliższej okolicy też jest niczego sobie.
I tylko gra Chełminianki nie porwała, bo gospodarze przegrali z Unią Gniewkowo 1:3 i plączą się w dole tabeli kujawsko-pomorskiej IV ligi.
Amator rośnie w siłę. Strzelił gola!
Dziewięciu spotkań potrzebował nowy na piłkarskiej mapie Polski zespół Amatora Bydgoszcz (kujawsko-pomorska B-Klasa, grupa Bydgoszcz III) na pierwszego gola w ligowych rozgrywkach. W niedzielę przegrał z lokalnym rywalem i jednocześnie liderem rozgrywek Gwiazdą 1:11. Po dziewięciu spotkaniach Amator ma zerowy dorobek punktowy i stosunek goli 1:117. Sześć razy rywale aplikowali bydgoszczanom dwucyfrową liczbę goli, trzy razy było tego bardzo blisko (0:8, 0:8 i 0:9).
Powoli, bez nerwowych ruchów, konsekwentnie do przodu. Pierwszy gol już padł. Kiedy historyczny punkt?
Park tym razem nie przegrał! Bo nie grał…
Jeśli piłkarzom Amatora wystarczy zapału, być może kiedyś zaatakują rekord Parku Starzenice. Piłkarze tego zespołu, występujący w łódzkiej B-Klasie (grupa Sieradz I), w miniony weekend nie wyśrubowali jednak najdłuższej obecnie w Polsce serii porażek (34). Niestety, również jej nie przerwali. Park bowiem w 11. kolejce pauzował. Za tydzień kończy rundę meczem z liderem – KS Wieluń.
Tydzień temu informowaliśmy, że licznik kolejnych zwycięstw Znicza Kłobuck zatrzymał się na liczbie 40. Palmę pierwszeństwa, o czym doniósł na Twitterze Kibic Rafał przejął Piast Iłowa (19 wygranych). Niestety, jego piłkarze najwyraźniej nie udźwignęli tej presji, bo w spotkaniu 14. kolejki lubuskiej okręgówki (grupa Zielona Góra) przegrali ze Zrywem Rzeczyca 2:4. Kto następny? Na razie nie potrafimy odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Będzie robota na długie zimowe wieczory.
Szymon Tomasik