Aktualności

Krótka Piłka #6: Jedyny prezes widoczny z kosmosu

PIŁKA DLA WSZYSTKICH15.10.2018 
Piłkarskie niższe ligi i rozgrywki amatorskie to kopalnia śmiesznych, strasznych, nietypowych, zaskakujących i przede wszystkim ciekawych zdarzeń. W „Krótkiej Piłce” będziemy starali się wybierać dla Was najsmakowitsze historie, które wydarzyły się na polskich boiskach. Dziś zapraszamy na szóstą część cyklu.

Festiwal czerwieni z Krynkach

Wyjątkowy i chyba niepowtarzalny przebieg miało sobotnie spotkanie w podlaskiej klasie okręgowej, w którym KS UM Krynki podejmował LZS Narewka. W 85. minucie sędzia pokazał czerwoną kartkę piątemu piłkarzowi gospodarzy, a że przepisy umożliwiają grę, gdy skład jednej drużyny tworzy minimum siedmiu zawodników, mecz został zakończony. Jakby tego było mało, już po ostatnim gwizdku czerwonymi kartkami za protesty ukaranych zostało dwóch kolejnych miejscowych zawodników...

O tym, co działo się wcześniej na boisku, możemy przeczytać w relacji, którą na Facebooku zamieścił klub z Narewki. <<<KLIKNIJ TUTAJ>>>

Klub z Krynek na razie milczy. Cóż, nie ma się co dziwić...

W Boćkach mają człowieka-orkiestrę

Podczas meczu Bocian Boćki – GKS Orla (2:1), czyli innym spotkaniu rozgrywanym w weekend na Podlasiu, panowała zupełnie odmienna atmosfera, o czym na własne oczy i na własnej skórze przekonał się piszący te słowa. Piękna słoneczna pogoda, sielskie krajobrazy wokół, no i kobieta z chorągiewką łagodząca obyczaje...


Nie byłoby futbolu w Boćkach, gdyby nie pan Sławomir Dworakowski (na zdjęciu z lewej).



To w Bocianie człowiek-orkiestra. Robi w klubie wszystko. I to za darmo. Załatwia pieniądze, organizuje wyjazdy, dba o boisko i klubowego Facebooka oraz pewnie jeszcze o sto innych rzeczy, których nie zdążył nam podczas meczu wyjawić. Pewnie także dlatego, że jego opowieść raz za razem przeplatana była anegdotami z życia klubu i lokalnego futbolu.

Wielkie słowa uznania dla pana Sławka i jemu podobnych. Tacy ludzie to fundament polskiej piłki.

Grający prezes na skład nie wpłynie

Przemysław Tomaszewski to jeden z najbardziej charakterystycznych piłkarzy na kujawsko-pomorskich boiskach. Głównie – choć nie tylko – ze względu na nietypowe jak na bramkarza warunki fizyczne.



Pan Przemek, który w wywiadzie dla „Pociągu do Futbolu” nazwał się „jedynym bramkarzem widocznym z kosmosu”, stanął właśnie przed nowym wyzwaniem – został prezesem występującego w A-Klasie (grupa Bydgoszcz II) Zootechnika Kołuda Wielka. I to grającym prezesem...

– Ale bez wpływu na skład! – zaznaczył zainteresowany.

Czy rzeczywiście, wnikać nie będziemy. Najważniejsze, że w sobotę prezes strzegł bramki swojej drużyny w meczu z Pałuczanką Żnin. Do szczęścia zabrakło niewiele. Zootechnik prowadził od 45. minuty, goście wyrównali siedem minut przed końcem.

– Byłem bez szans. Dostałem główką po długim rogu, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego – relacjonuje prezes-bramkarz.

W najbliższą sobotę przedostatni w tabeli Zootechnik zagra w Janowcu Wielkopolskim z zamykającą tabelę Spartą.

– Interesuje mnie tylko zwycięstwo! – podkreśla Tomaszewski.

Życzymy powodzenia.

Sędzia czerwonej kartki nie zobaczył

Jedną z najlepszych decyzji w swojej sędziowskiej karierze podjął w poprzedni weekend arbiter Jakub Sromek. Otóż rozjemca w przerwie meczu LKS Ubiad – Hart Tęgoborze dziarskim krokiem przeszedł przez szpaler utworzony przez piłkarzy i swoich asystentów prosto do zasiadającej na trybunie swojej ukochanej. Następnie wręczył wybrance pierścionek, oświadczył się i został przyjęty. <<<ZOBACZ TUTAJ>>>

Zakochanym życzymy wszystkiego najlepszego, a już wkrótce na laczynaspilka.pl będzie można przeczytać wywiad z sędzią Sromkiem.

W boiskowej Jedności siła

Jedną z postaci przedstawianych w naszym cyklu „Bohaterowie z boiska” jest kapitan Jedności Podmokle Paweł Radny. On i jego koledzy mają ostatnio coraz więcej powodów do optymizmu. Nie dość, że drużyna umacnia się w środku tabeli lubuskiej B-Klasy (grupa Zielona Góra), to w dodatku blasku nabiera jej macierzysty obiekt.

<<<ZOBACZ>>>

Takie wieści chcielibyśmy przekazywać w Krótkiej Piłce jak najczęściej.

Park tym razem nawet nie był blisko

Piłkarze Parku Starzenice ambitnie walczą o przerwanie najdłuższej w Polsce serii porażek. Bardzo chcielibyśmy napisać, że tym razem było blisko, ale – choć meczu nie widzieliśmy – wynik 11:1 dla Orionu Olewin wskazuje, że niestety niekoniecznie. Park nie wygrał więc po raz 32. z rzędu.

Tydzień temu informowaliśmy, że zakończyła się seria 28 spotkań bez porażki Zawiszy Bydgoszcz. Jeszcze dłuższą passą (i to nawet efektowniejszą, bo składającą się z samych zwycięstw) może pochwalić się występujący w śląskiej okręgówce (grupa Częstochowa) Znicz Kłobuck. W sobotę pokonał na wyjeździe MLKS Woźniki 4:0, co było 39. Kolejnym zwycięstwem z rzędu. Gratulujemy i liczymy na więcej!

Szymon Tomasik

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności