Aktualności

Dwie polskie drużyny w Lidze Mistrzów. „Szóstki” przed kolejną szansą na pokazanie się światu

PIŁKA DLA WSZYSTKICH18.10.2018 

Jeszcze do końca nie opadł kurz po spektakularnym występie reprezentacji Polski w mistrzostwach świata w piłce nożnej 6-osobowej, a już w najbliższych dniach czekają nas kolejne emocje związane z tą odmianą futbolu. W chorwackim mieście Porecz rozpoczynają się w czwartek rozgrywki Socca Champions League, w których udział wezmą dwie polskie drużyny – Dynamik Herring Toruń oraz Kluge Team Płock.

Data 29 września 2018 roku już na stałe zapisała się w historii polskiej piłki nożnej 6-osobowej. Tego dnia zawodnicy selekcjonera Klaudiusza Hirscha sięgnęli po srebrne medale mistrzostw świata, sprawiając, że o ich dyscyplinie zrobiło się w kraju nieco głośniej. O ile wówczas „szóstki” pozostały jeszcze w cieniu zdobywających mistrzostwo globu siatkarzy, o tyle teraz kluby z Torunia i Płocka mogą zagościć na językach całej sportowej Polski. Warunkiem jest znakomita postawa na chorwackim turnieju.

Rozgrywki Socca Champions League, podobnie jak wrześniowe Socca World Cup, są organizowane po raz pierwszy w historii. Udział w turnieju wezmą 24 zespoły z 15 krajów. Wśród nich mistrzowie Polski Playarena i zdobywcy Fortuna Pucharu Polski – Dynamik Herring Toruń oraz wicemistrzowie kraju – Kluge Team Płock. – Piłkarze z Torunia jako pierwsi w historii naszej dyscypliny zdobyli podwójną koronę. Z tego powodu do Chorwacji jedzie również ekipa z Płocka, która w rozgrywkach ligowych wywalczyła srebrne medale – tłumaczy Mateusz Przeniczny, manager ds. marketingu i rozwoju produktu w federacji Playarena.

W kadrach obu naszych drużyn znajduje się łącznie trzech piłkarzy, którzy nieco ponad dwa tygodnie temu cieszyli się w Lizbonie z osiągnięcia największego sportowego sukcesu w życiu. Na Bałkanach swoją wicemistrzowską formę będą starali się potwierdzić: Wojciech Springer (Dynamik) oraz Bartłomiej Dębicki i Tomasz Golatowski (Kluge Team). Uwaga rywali z pewnością będzie skupiona zwłaszcza na Dębickim. Bartek jest najbardziej doświadczonym reprezentantem Polski, strzelił również najwięcej goli w narodowych barwach (16, z czego 6 w ostatnich mistrzostwach). Gol z ćwierćfinałowego starcia przeciwko Anglikom został ponadto wybrany przez kibiców z całego świata na najładniejszą bramkę turnieju.

System chorwackich rozgrywek powinien być bardzo dobrze znany fanom piłki w tradycyjnej formie. Przypomina on bowiem format z EURO 2016 we Francji. 24 ekipy stworzą sześć 4-zespołowych grup. Awans do 1/8 finału uzyskają po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy oraz cztery z trzecich miejsc. Od momentu wyłonienia najlepszej szesnastki turniej będzie już prowadzony w formie pucharowej. Organizatorzy rozgrywek liczą, że Liga Mistrzów okaże się być sukcesem podobnym do niedawnych mistrzostw świata. Socca lubi działać niesztampowo i dlatego na kilkadziesiąt godzin przed rozpoczęciem zmagań wciąż nie były znane składy poszczególnych grup. Losowanie odbyło się dopiero w czwartek (18 października). W jego wyniku Kluge Team trafiło do grupy D, gdzie zmierzy się z niemieckim Team Rocket, greckim FC Amigos i brytyjskim Victor Moses Lawn. Dynamik zagra w grupie E, a jego rywalami będą hiszpańska FS5 Navarra Veteranos, brytyjski Balkan Stars oraz chorwacka MNK Meteora Futsal. Obie nasze drużyny swoje pierwsze mecze rozegrają w czwartek o godzinie 20 (Płocczanie na boisku centralnym z Team Rocket, Torunianie zaś z MNK Meteora Futsal na boisku nr 2).

Tak późne losowanie to niespotykana praktyka, która ma na celu dodatkowo podkręcić emocje. Tych z pewnością nie zabraknie, a turniej będzie wyjątkowo wymagający dla zawodników. Piłkarze z drużyn, które zajdą najdalej, rozegrają po siedem meczów w ciągu czterech dni.

Na jaki wynik w Chorwacji stać nasze drużyny? – Nie wiemy, czego do końca się spodziewać, ponieważ jeszcze nigdy nie byliśmy na takiej imprezie. Jako drużyna, która nie zwykła przegrywać, jedziemy jednak po zwycięstwo – zapowiada Łukasz Waligóra, zawodnik Dynamika Herring Toruń. – Mamy mocną ekipę. Zmiany są hokejowe, więc każdy dostanie swoją szansę, chociaż wiadomo, że w kluczowych momentach na boisku będą przebywać głównie zawodnicy potrafiący zrobić różnicę – najszybsi i najlepsi w rywalizacji jeden na jednego – kontynuuje piłkarz występujący na pozycji pivota – grającego w ofensywie.

O zabezpieczenie tyłów Torunian zadba m.in. kapitan zespołu, Tomasz Zieliński. Obrońca bardzo dużo obiecuje sobie po chorwackim turnieju. – W ostatnim czasie sporo trenowałem z zespołem futsalowym. Wszystko po to, aby możliwie najlepiej przygotować się do występu w Lidze Mistrzów – opowiada Zieliński. Nie wszyscy piłkarze Dynamika mieli możliwość w stu procentach poświęcić się treningom. To dlatego, że na co dzień każdy ma pracę. W zespole z Torunia występują m.in. wojskowy, nauczyciel wychowania fizycznego czy operator wózka widłowego. Zieliński z kolei pracuje przy produkcji laminatu. Mniej czasu na przygotowania miał Waligóra. – Jestem handlowcem i bardzo dużo czasu spędzam w trasie. Ostatnio zbyt wiele nie trenowałem, ale zdarzają się okresy, kiedy na boisku jestem codziennie – mówi były zawodnik Unii Gniewkowo i Elany Toruń, w której kilka lat temu zaliczył nawet kilka występów na poziomie 2. ligi.

Przed zawodnikami najprzyjemniejsza część związana z operacją pt. „Socca Champions League” – gra w piłkę. Zanim doszli do tego momentu, musieli się nieco natrudzić, aby sfinansować swoje wyjazdy. Większość kosztów (opłaty wpisowe, zakwaterowanie, wyżywienie) pokryły nagrody zdobyte w ramach rozgrywek Playarena. Obie drużyny mogą liczyć również na pomoc sponsorów, firm Herring i Kluge. Resztę środków trzeba było zebrać. Przez pewien moment był nawet pomysł, aby oba zespoły wspólnie pojechały do Chorwacji. – Mamy bardzo dobre relacje z chłopakami z Płocka. Rywalizujemy między sobą od kilku lat, zawsze jesteśmy w czołówce ogólnopolskich turniejów. Złapaliśmy świetny kontakt i teraz wymieniamy się doświadczeniami, m.in. w sprawie wyjazdu na Socca Champions League. Myśleliśmy o wspólnej podróży, ale z pewnych powodów to nie wypaliło – wyjaśnia Zieliński. Ostatecznie autokar, którym kapitan wraz z kolegami z zespołu udał się do Chorwacji wyruszył z Torunia w środę o 4 nad ranem.

W zeszłym roku rozgrywki Ligi Mistrzów prowadziła inna federacja. Ówczesny mistrz Polski, Tiki Taka Warszawa, dotarł wtedy do ćwierćfinału, a zdobywca Fortuna Pucharu Polski, Dentim Clinic Katowice, do 1/8 finału. Dzisiaj apetyty, rozbudzone świetną postawą reprezentacji w mistrzostwach świata, są zdecydowanie większe.

Transmisje z meczów drużyn reprezentujących nasz kraj będzie można śledzić na Facebooku Playarena.pl.

Rafał Cepko

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności