Aktualności
Do przerwy 0:1, ale na koniec wygrywają wszyscy
Podobnie bywa w gdańskim turnieju dzikich drużyn, nazywającym się – rzecz jasna – „Do przerwy 0:1”. To cykliczna impreza organizowana od 2004 roku przez Gdańską Fundację Dobroczynności. Jej pomysłodawcą jest Andrzej Kowalczys, z wykształcenia pedagog i terapeuta, z zamiłowania sportowiec. Przez ten czas bez wielkiej przesady można stwierdzić, że zmagania zasłużyły sobie na miano kultowych.
– Kilkanaście lat temu zamarzyło mi się, że będę robił najfajniejsze turnieje piłkarskie dla dzikich drużyn. Będąc dzieciakiem, sam grałem w takich zawodach. Byłem wtedy pod ogromnym wrażeniem lektury Adama Bahdaja, potem swoje zrobił serial telewizyjny i to ziarenko zostało we mnie zasiane. Na stare lata postanowiłem zorganizować zawody – opowiada Kowalczys.
Turniej szybko zyskiwał na popularności. Początkowo lokalna z założenia inicjatywa zyskiwała rozgłos w całym Gdańsku, a później także poza granicami miasta. Dziś w „Do przerwy 0:1” rywalizują młodzi piłkarze m.in. z Bytowa, Człuchowa, Gdyni, Gościcina, Gowidlina, Lęborka, Pelplina, Pruszcza Gdańskiego, Skowarcza, Wejherowa czy Żukowa.
Rozgrywki odbywają się cztery razy w roku: wiosną, latem, jesienią i zimą. Za każdym razem bierze w nich udział kilkadziesiąt zespołów. Rekord frekwencji to 113 drużyn i 1595 zawodników w wieku od 6 do 55 lat. Niektórzy zaczynali przygodę z turniejem jako kilkuletni chłopcy, a dziś uczestniczą w nim jako dorośli zawodnicy. Tradycją stało się, że pierwszy gwizdek rozlega się w sobotę o godzinie 10:00, zapisywać można się w dniu turnieju. Udział w zawodach jest całkowicie bezpłatny, a organizatorzy zapewniają profesjonalną obsługę sędziowską, animatorów sportu, opiekę medyczną, napoje i drobny poczęstunek, a dla trzech najlepszych ekip w każdej kategorii także puchary i medale.
„Do przerwy 0:1” to jednak nie tylko rywalizacja sportowa. Organizatorzy ogromny nacisk kładą na krzewienie idei fair play oraz promocję zdrowego trybu życia. W tym roku rozgrywkom towarzyszy hasło „Nie biorę, wybieram piłkę!”. Dzięki dofinansowaniu od Miasta Gdańsk i Gdańskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień na terenie turnieju powstały punkty warsztatowe dla młodzieży w wieku 14–17 lat z zakresu przeciwdziałania narkomanii. Zawodnicy mogli spróbować pokonać tor przeszkód w narkogoglach oraz porozmawiać z psychologiem zajmującym się tematyką uzależnień.
– Chcemy zwrócić uwagę zawodników, a przede wszystkim ich opiekunów, że problem wszelkiego rodzaju używek, czyli narkotyków, papierosów czy alkoholu dotyczy także dzieci i młodzieży. Zadaniem dorosłych jest przekonać młodych ludzi, że warto trzymać się od tych rzeczy z daleka – podkreśla Kowalczys.
Za nami trzecie w tym roku zmagania piłkarzy w „Do przerwy 0:1”. 13 października na boiska wybiegło ponad 500 zawodników tworzących 51 drużyn. Ich rywalizacji przyglądali się m.in. piłkarze Lechii Gdańsk: Patryk Lipski, Michał Nalepa i Filip Mladenović. Oto najlepsze zespoły w turnieju:
DZIEWCZĘTA
1. FC Pelplinki
ROCZNIK 2010 I MŁODSI
1. Brazylia (Jan Lewandowski, Zuzanna Taras, Szymon Leszczyński, Adam Popiołek, Jan Mystkowski i Adam Osik), 2. Orły 2012, 3. FC 80 z SP 80.
ROCZNIKI 2006–09
1. KP Zaspa (Gaweł Jabłoński, Nikodem Jurko, Sebastian Hoffmann, Victor Wiśniewski, Daniel Wieteska, Denis Styszyński), 2. FC Zaspa, 3. Jantar III.
ROCZNIKI 2003–05
1. Kambodża Team (Łukasz Klik, Łukasz Perka, Przemek Perka, Marcel Niepsuj, Krystian Niepsuj, Wojtek Moniński), 2. A.K.Ł. Sumiński, 3. FC Śmigło.
ROCZNIKI 2000–02
1. Kormorany (Franek Maciąg, Maciej Wiraszka, Maciej Ramus, Przemek Gafka, Kamil Czarnecki, Patryk Duda), 2. Team Rafonix, 3. Czarna Dama.
ROCZNIK 1999 I STARSI
1. Spartak Gowidlino (Kamil Wenta, Krzysztof Dampc, Jacek Konkel, Arek Kolke, Błażej Kreft, Patryk Górniak, Szymon Dawidowski), 2. Nazwa Nie Gra, 3. Sporting Gdynia.
Ponadto nagrody fair play otrzymali: Zuzanna Taras (Brazylia), Adam Lubiejewski, sędzia Ewa Augustyn oraz zespoły FC Pelplinki i Superstars.
Kolejna edycja „Do przerwy 0:1” odbędzie się w sobotę 8 grudnia.
– Zapraszam wszystkich za sportowe Mikołajki. Gramy bez względu na pogodę – podkreśla Andrzej Kowalczys.
Szymon Tomasik