Legia w trzy minuty strzeliła dwa gole, ale drugoligowy Widzew napędził stracha wicemistrzowi Polski, bo nie poddał się i wyrównał. Decydującą bramkę zdobył jednak Igor Lewczuk i to warszawianie awansowali do 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski.
– Dziś dla nas najważniejsze jest to, że wykonaliśmy postawione przed nami zadanie i pewnie awansowaliśmy do kolejnej fazy Totolotek Pucharu Polski. Pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi do rywalizacji na dwóch frontach i na każdym chcemy wygrywać – powiedział po wygranym 4:0 meczu z Pogonią Siedlce zdobywca dwóch bramek dla Piasta Gliwice Patryk Tuszyński.
Piast Gliwice w bolesny sposób zakończył przygodę Pogoni Siedlce w rozgrywkach Totolotek Pucharu Polski (4:0). Drugoligowiec poniósł porażkę przed własną publicznością, choć momentami napsuł krwi mistrzom kraju i mógł pokusić się o trafienie honorowe. – Były nerwowe sytuacje, gdy prowadziliśmy różnicą dwóch goli, a Pogoń miała swoje sytuacje. Odpowiedzieliśmy kolejnymi bramkami i zamknęliśmy mecz – powiedział szkoleniowiec gości Waldemar Fornalik.
– Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Zagraliśmy tak, jak na ekstraklasę przystało. Zrobiliśmy to, co do nas należało – powiedział trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun. Jego zespół wygrał w Elbągu z Olimpią 4:0.
Raków Częstochowa pokazał w starciu z Olimpią Elbląg jak powinien prezentować się zespół z ekstraklasy rywalizujący z zespołem z niższej ligi. Drużyna Marka Papszuna była konsekwentna, skuteczna i szybko strzeliła pierwszego gola, przez co mogła kontrolować spotkanie. Goście oddali cztery celne strzały i wszystkie zakończyły się bramkami.
Mistrz Polski, Piast Gliwice, zameldował się w 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika pewnie pokonali na wyjeździe II-ligową Pogoń Siedlce 4:0. Dwa gole na swoim koncie zapisał Patryk Tuszyński, a po jednym trafieniu dołożyli Martin Konczkowski i Tiago Alves.
Długo w Ząbkach nie zapowiadało się na powtórkę z sensacji, którą sprawiły rezerwy Legii w poprzedniej rundzie rozgrywek, bo to pierwszoligowa Odra Opole dominowała. Jednak to wejście najmłodszego, a zarazem debiutującego w seniorach Szymona Włodarczyka odmieniło spotkanie i to zespół Piotra Kobiereckiego gra dalej.
