Bardzo intensywnie swój czas w Chinach spędzają gracze Bayernu Monachium. Oprócz treningów i spotkań pokazowych przygotowano dla nich masę atrakcji. Mistrzowie Niemiec grali już w ping ponga, śpiewali karaokę a wczoraj ścigali się po torze wyścigowym. W rolę jednego z kierowców wcielił się Robert Lewandowski, który po wyjściu z auta przyznał, że było trochę...za wolno. >>"Podpisz mi się na samochodzie!" - Chińczycy szaleją na punkcie Lewandowskiego<<