Aktualności
[WYWIAD]: "Polska faworytem, ale łatwo nie będzie"! Gruzin z Białegostoku dla Łączy Nas Piłka!
Jesteśmy w połowie eliminacyjnych gier. Z pewnością w Gruzji nie tak wyobrażaliście sobie ich dotychczasowy przebieg tuż przed ich rozpoczęciem.
Na starcie eliminacji naszym celem było uplasowanie się w pierwszej trójce naszej grupy. Wiadomo, że teraz to jest już raczej mało prawdopodobne. Szanse pozostają, ale tylko teoretyczne. Nie zmieni to jednak naszego podejścia do pozostałych spotkań. Będziemy walczyć! Taki mamy charakter.
Charakteru i walki nie można Wam odmówić. Przekonali się o tym nasi reprezentanci podczas ostatniej wizyty w Tibilisi. W tamtym spotkaniu zawiesiliście poprzeczkę biało-czerwonym bardzo wysoko, choć ostateczny wynik na to nie wskazuje…
Po ostatnim przegranym meczu chcemy pokazać się w Warszawie z jeszcze lepszej strony. Sądzę, że jeśli zagramy tak, jak potrafimy najlepiej, możemy mieć szanse nawet ku temu, żeby spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Mamy wielu dobrych zawodników, musimy to wykorzystać. Gdy wspominam tamten mecz z Polską, to pamiętam, że my też mieliśmy swoje sytuacje. Mogliśmy wyjść na prowadzenie w pierwszej połowie, ale nie udało nam się. Taka jest piłka. Później próbowaliśmy atakować, ale w naszych poczynaniach brakowało większej organizacji. Następnie do naszej bramki zaczęli trafiać Polacy i zrobiło się po meczu. Teraz musimy zagrać bardziej zespołowo. Wierzę, że odrobimy lekcje z poprzedniego spotkania i nasz nowy trener odpowiednio przygotuje reprezentację.
Patrząc na Wasze dotychczasowe mecze, można też powiedzieć, że nie idziecie pod rękę ze szczęściem. Z Irlandią przegraliście dopiero w końcówce spotkania. Ze Szkotami po bramce samobójczej. Mecz z Niemcami na dobre się nie zaczął, a już trzeba było przeprowadzać zmiany…
Niemcy byli od nas zdecydowanie lepsi. Natomiast w meczach z Irlandią i Szkocją rzeczywiście mogliśmy odnieść zwycięstwa lub ich po prostu nie przegrać. Mieliśmy swoje okazje. Brakowało wykończenia. Szkoda, że nie rozstrzygnęliśmy tych starć na swoją korzyść, bo teraz różnice punktowe między nami i Irlandią czy Szkocją byłyby zdecydowanie inne i pozwalały rozmawiać o trochę innych rzeczach.
Mówiłeś, że macie wielu dobrych zawodników, ale gdyby szukać lidera, to trudno takiego wskazać…
Trudno jest tak kogoś wyróżnić. Ja na naszą kadrę patrzę, jak na drużynę, nie jak na indywidualności. Mamy oczywiście kilku piłkarzy, którzy dobrze czują się z piłką przy nodze i oni potrafią zrobić różnicę. Jest ich kilku, być może dlatego ciężko jest mi kogoś szczególnie wyróżnić.
Może ja kogoś wytypuję – Dżaba Kankawa, który nie tak dawno gościł na Narodowym ze swoim Dnipro w finale Ligi Europejskiej.
To bardzo dobry defensywny pomocnik. Po prostu kapitan. Już sama opaska mówi wiele. To nasz boiskowy przywódca i lider.
Zważywszy na Waszą sytuację w grupie, spotkanie z Polakami będzie kluczowe?
Nasza sytuacja jest taka, że wszystkie pozostałe spotkania będą kluczowe. Aktualnie skupiamy się na meczu, który czeka nas w Warszawie. Od tego, jak zaczniemy, powiedzmy rundę rewanżową, będzie dużo zależało. Musimy za wszelką cenę wywieźć ze Stadionu Narodowego jakieś punkty. Jeśli nie będziemy mogli wygrać, to trzeba będzie przynajmniej zremisować.
Wracając jeszcze do poprzedniego meczu, to warto wspomnieć, że po nim nastąpiła zmiana na stanowisku selekcjonera reprezentacji Gruzji. Temur Kecbaja zrezygnował.
Poprzedni trener był bardzo dobrym piłkarzem. Grał w Anglii (Newcastle United, Wolverhampton), jako trener też miał sukcesy. Z Anorthosisem Famagusta grał w Lidze Mistrzów, był też mistrzem Cypru. Selekcjonerem Gruzji był natomiast przez cztery lata, ale nie potrafił odnieść większych sukcesów. Wydaje mi się, że uznał, iż doszedł do ściany. Przed naszym poprzednim meczem powiedział, że jeśli nie uda mu się wygrać z Polską, to poda się do dymisji.
Tak też się stało.
Dokładnie, wkrótce okazało się, że nowym selekcjonerem zostanie Kachaber Cchadadze. W przeszłości również doskonały piłkarz. Również z przeszłością na brytyjskich boiskach, choć występów uzbierał nieco mniej. Piłkarskie CV ma bardzo dobre. Do grudnia zeszłego roku łączył funkcję selekcjonera z pracą w klubie. W przeszłości był również kapitanem reprezentacji.
Co się zmieniło wraz ze zmianą szkoleniowca?
Poprzedni selekcjoner widział nas grających głównie defensywnie i szukających swoich szans w szybkich kontratakach. Obecny natomiast lubi, gdy jego zespół utrzymuje się przy piłce. Lubi małe gry na boisku.
To chyba powinno Wam pasować takie podejście?
Mamy dobrze wyszkolonych technicznie zawodników. Techniczna gra, utrzymywanie się przy piłce, bardzo nam odpowiada. Nie możemy jednak przy tym zaniedbywać defensywy. Piłka nożna to nie tylko ataki i tiki taka (śmiech).
Zmienia się podejście do gry, ale to chyba nie wszystko. Po meczu z Niemcami trener zauważył, że mieliście dobre momenty, ale brakowało Wam wiary, że możecie swoje umiejętności skutecznie wykorzystać pod bramką rywali.
Z Niemcami rzeczywiście momentami gra wyglądała dobrze. Potrafiliśmy się dobrze utrzymać przy piłce. Brakowało jednak przekonania i wiary, że możemy zrobić niespodziankę. Zresztą nie dotyczy to tylko meczu z Niemcami. Musimy nabrać wiary we własne możliwości. Stać nas na osiąganie dobrych wyników.
Jak wygląda Twoja pozycja w reprezentacji? W tych eliminacjach zagrałeś tylko przez dwie minuty. W poprzednim meczu z Polską.
Trener miał przyjechać do Polski na nasz mecz z Ruchem Chorzów. Ostatecznie wyszło jednak tak, że złapałem uraz. Dodatkowo nie zagrał też George (Popkhadze) i trener odwołał wizytę. Domyślam się, że ktoś ze sztabu zbiera informacje o każdym z nas i otrzymam kiedyś więcej możliwości do pokazania się. Gra dla reprezentacji jest bardzo ważna. Nie chcę tam jednak trafić przypadkowo, chcę by był to efekt mojej ciężkiej pracy w ekstraklasie.
Znasz naszą reprezentację, znasz możliwości swojej. Jakiego meczu możemy się zatem spodziewać?
Polska na pewno jest faworytem. Spróbujemy jednak zagrać swoją grę. Mamy plan na ten mecz i chcemy go zrealizować. Macie bardzo dobrą drużynę i ogromne szanse, żeby eliminacyjne rozgrywki w naszej grupie zakończyć na pierwszym miejscu. Z nami jednak czeka Was trudna przeprawa (śmiech).
Rozmawiał Kamil Świrydowicz