Aktualności
Bo w ręcznej Kasa jest najważniejszy!
Nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że Szmal to sportowiec spełniony, o ile osoba zawodowo uprawiająca sport może być całkowicie spełniona. Srebny i brązowy medalista mistrzostw świata, najlepszy piłkarz ręczny roku 2009, kapitan drużyny narodowej … Sukcesów Sławka można wymieniać przez jeszcze dobre dwa akapity… A gdyby je tak przenieść na boisko piłkarskie?
Sławomir Szmal zagrał w Katarze kapitalne (zresztą nie pierwsze) spotkanie i w dużej mierze to on jest głównym budowniczym wygranej z Argentyną. Co jednak, gdyby nagle Szmal znalazł się między słupkami w nieco większej bramce. Jak poradziłby sobie na boisku trawiastym?
Taka sytuacja już miała kiedyś miejsce. Do dziś pamiętam odcinek projektu stacji Canal+ „LaboratoriumPro”, w którym nastąpiła w Kielcach nieoczekiwana zmiana miejsc. „Kasa” wszedł do bramki piłkarskiej, a zawodnik Korony Kielce Zbigniew Małkowski spróbował swych sił na bramce halowej.
Jak na pierwszy raz Sławek poradził sobie wtedy świetnie. Wykorzystał swój nieprawdopodobny refleks, niesamowitą zwinność i doświadczenie. Jednak – jak sam przyznał – trening z piłkarzami Korony Kielce na boisku trawiastym był trudnym doświadczeniem.
– Jestem szczęśliwy, bo udało mi się kilka razy zrobić prawdziwą futbolową paradę. Bronienie w piłce nożnej, to jednak zupełnie odmienna praca. Inna praca nóg, specyficzne ustawianie się między słupkami. No i wielkość bramki… To wszystko robiło na mnie ogromne wrażenie – wspominał.
A Wy jak sądzicie – czy Sławek Szmal z powodzeniem mógłby spróbować sił w meczu piłkarskim? Na hali jest już legendą, a na trawie? Widzielibyście go w meczu piłki nożnej? Piszcie w komentarzach!
Cezary Jeżowski
TAGI: Sławomir Szmal, Piłka ręczna, Piłka nożna,