Mecz rozgrywany przy kilku tysiącach widzów zaczął się od… przerwy. Już przy pierwszym ataku Polaków jeden z rywali doznał kontuzji i potrzebna była interwencja lekarzy oraz zmiana. A po wznowieniu gry groźną akcję przeprowadził Kvaratskhelia, Karol Smajdor sfaulował go we własnym polu karnym i pierwszego gola dla Gruzinów strzelił Davitashvili. Następne szanse należały do Polaków, ale Bartosz Bida choć próbował przed przerwą trzykrotnie, to swojego gola nie strzelił. Trafił za to Maik Nawrocki po indywidualnym rajdzie Karbownika, który minął trzech rywali i podał na jedenasty metr, gdzie obrońca się nie pomylił. Pomyłek było za to sporo w polskiej defensywie i w 27. minucie faulował przy złym wyjściu Marcel Lotka, a kolejny rzut karny znów wykorzystał Davitashvili.

Druga część meczu przyniosła więcej chaosu, choć trener Bartłomiej Zalewski zrobił w przerwie dwie zmiany. Rywale za to grali ostro, w efekcie Gelashvili obejrzał drugą żółtą kartkę i Gruzini do końca spotkania byli osłabieni. Od tego momentu zaatakowali Polacy i po stałym fragmencie, zamieszaniu na dalszym słupku najlepiej odnalazł się wprowadzony Mateusz Żukowski, który mocnym strzałem wyrównał stan spotkania.

W ostatniej fazie spotkania Polacy stwarzali więcej zagrożenia, ale dobrze radził sobie Kharshiladze w bramce, raz broniąc strzał Bidy z bliska, później przenosząc piłkę nad poprzeczką przy uderzeniach z dystansu.

Gruzja 2:2 (2:1) Polska

Bramki: Davitashvili (8’, 28’) – Nawrocki (14’), Żukowski (56’)

Skład Polski: Lotka – Smajdor, Pleśnierowicz, Nawrocki, Maćkowiak – Karbownik, Czyż (41’ Bogusz), Hyjek, Eizenhart (41’ Żukowski), Żuk (64’ Kobacki) – Bida

Czerwona kartka: Gelashvili (52’)

W drugim, równolegle rozgrywanym meczu w Głogowie, Irlandia pokonała Macedonię 3:0. W sobotę o godz. 17.30 Polska zagra z Macedonią, transmisja w Polsacie Sport. Z Elite Round na mistrzostwa Europy awansuje zwycięzca oraz siedem drużyn z drugich miejsc.