Aktualności
[WIDEO] U-17: Dwa gole Włodarczyka dały wygraną z Gruzją
Ośmiu minut potrzebowali reprezentanci Polski, by strzelić pierwszego gola na turnieju w La Mandze. W meczu przeciwko Gruzji selekcjoner kadry do lat 17 uczulał swoich zawodników, by nie dali się zaskoczyć tak, jak w pierwszym spotkaniu wrześniowego Pucharu Syrenki, gdy to właśnie ci rywale objęli prowadzenie i długo potrafili je utrzymać. Tymczasem już pierwszy groźny atak biało-czerwonych prowadzony przez Kacpra Sezonienkę skończył się rzutem rożnym. Dośrodkowanie na gola zamienił Szymon Włodarczyk.
W spotkaniu nie było dominującej strony, choć to Polacy przeprowadzali groźniejsze ataki, gdy akcje Gruzinów kończyły się na skutecznie grających obrońcach. W 20. minucie ponownie uderzał Włodarczyk i zmusił bramkarza rywali do interwencji. To właśnie napastnik Legii był najbardziej aktywnym z Polaków w ofensywie, jeszcze dwukrotnie próbując podwyższyć prowadzenie. Podopieczni Marcina Dorny nie wykorzystali również kilku lepszych okazji do kontr, a przy jednej z groźniejszych akcji pod koniec pierwszej połowy, sfaulowany został Mateusz Łęgowski. Gruzini w ostatnich minutach mieli jeszcze rzut wolny pod polem karnym Polaków, lecz dośrodkowanie bardzo pewnie wybił Jakub Ojrzyński.
Druga połowa była znacznie bardziej otwarta i kibice mogli obserwować więcej sytuacji pod obiema bramkami. Więcej pracy miał też Ojrzyński, który po ośmiu minutach od wznowienia obronił mocne uderzenie. Wcześniej po indywidualnym rajdzie Fornalczyka swoją okazję miał Włodarczyk, ale nie trafił w bramkę. Wreszcie po godzinie gry przechwyt na świetne podanie zamienił Jakub Kisiel, wprowadził w pole karne Patryka Kusztala, który wystawił piłkę na pustą bramkę właśnie napastnikowi i ten już nie mógł się pomylić.
W ostatnim fragmencie spotkania dominowali Gruzini, którzy szukali kontaktowej bramki i zepchnęli Polaków do defensywy. Jednak najgroźniejsze ich sytuacje to nadal były wyłącznie stałe fragmenty z którymi biało-czerwoni radzili sobie bardzo dobrze. Z kolei kontry piłkarzy Marcina Dorny także nie przynosiły efektów: Włodarczyk dziesięć minut przed końcem uderzył nad bramką, a przy dobrym dośrodkowaniu Jakuba Kwiatkowskiego zabrakło mu niewiele, by wykończyć akcję. Jeszcze w doliczonym czasie Filip Wilak wyszedł do prostopadłego podania, ale został w ostatniej chwili zatrzymany przez obrońców.
To było pierwsze z trzech spotkań Polaków na turnieju w La Mandze. Już w sobotę biało-czerwoni zmierzą się z Norwegią (godz. 15), by rywalizację zakończyć starciem z Chorwacją w poniedziałek (godz. 15). Wszystkie spotkania będzie można obejrzeć na kanałach „Łączy Nas Piłka”.
Gruzja – Polska 0:2 (0:1)
Bramki: Włodarczyk 9’, 62’
Gruzja: Luka Kharatishbili; Mikheil Avaliani, Saba Khvadagiani, Giorgi Gvishiani, Zaur Sitchinava (64. Luka Gagnidze), Giorgi Abuashvili, Giorgi Ubilava (Gizo Mamageishvili), Zura Zosiashvili, Nikoloz Ugrekhelidze (64. Jaduli Iobashvili)
Polska: Jakub Ojrzyński; Jerzy Tomal (70. Filip Wilak), Daniel Hoyo-Kowalski, Jakub Malec (82. Paweł Chrupałła); Patryk Kusztal (70. Bartosz Matuła), Mateusz Łęgowski (82. Damian Kołtański), Jakub Kisiel, Mateusz Fornalczyk (57. Jakub Kwiatkowski); Kacper Sezonienko (46. Iwo Kaczmarski), Szymon Włodarczyk
Żółte kartki: Khvadagiani – Wilak
Sędzia: Yakup Ozhan (Turcja)