Wydawało się, że w drugiej połowie pierwszego spotkania Polacy mieli już sytuację pod kontrolą: choć Macedończycy uzyskali przed przerwą prowadzenie, to gole Filipa Balcewicza, Patryka Kusztala i Kacpra Kozłowskiego zagwarantowały spokój. Jednak w ostatnich minutach rywale zdobyli jeszcze kontaktową bramkę. Ostatecznie nie zdołali wyrównać, ale dla biało-czerwonych to była wartościowa lekcja w eliminacjach – ani na chwilę nie można pozwolić, by spadła koncentracja.

Podobnie będzie w meczu z Liechtensteinem, który… poległ z Belgią aż 0:12. Jednak znacznie bardziej uznani rywale pierwszego gola strzelili po dwudziestu minutach gry. Przy wyniku 0:2, outsiderzy trafili w poprzeczkę. Ich defensywa zawiodła dopiero przy sporym zmęczeniu od ciągłego bronienia się. Belgowie musieli pokazać i w takim spotkaniu sporą cierpliwość w atakach, dokładność oraz jakość. W eliminacjach UEFA EURO U-17 każda drużyna jest świadoma, że w rozstawieniu przed losowaniem drugiej rundy każdy punkt i każdy gol może mieć znaczenie.

W Inowrocławiu biało-czerwonych czeka sprawdzian właśnie z cierpliwości – rywale bronią całym zespołem, często ich najwyżej ustawiony zawodnik znajduje się na trzydziestym metrze od własnej bramki. Składna i szybka gra będzie równie istotna, co wykorzystanie indywidualnej jakości w ofensywie. Jednak już w pierwszym spotkaniu grupowym Polacy aż 30 razy uderzali na bramkę, zanotowali prawie 50 podań w pole karne rywala. Jeśli podejdą z podobnym zaangażowaniem, a w drugim spotkaniu Belgia nie przegra z Macedonią, to już w sobotę mogą potwierdzić swój awans do Elite Round.

Transmisja spotkania od godz. 15.30 na kanale YouTube oraz stronie Łączy Nas Piłka.