Aktualności

[WYWIAD] Marcin Kasprowicz: Na Niemki bojowo i z nutką optymizmu

Reprezentacja19.11.2015 
Reprezentacja Polski do lat 19 w kwietniu zagra w Irlandii o awans na turniej finałowy mistrzostw Europy. O występ na Słowacji łatwo jednak nie będzie, bowiem oprócz gospodyń i Azerbejdżanu, biało-czerwone trafiły na giganta kobiecego futbolu – Niemki. Trener Polek Marcin Kasprowicz zapewnia jednak, że mając wszystkie najlepsze piłkarki do dyspozycji, jego zespół jest w stanie sprawić miłą niespodziankę.

Jakie odczucia po losowaniu Elite Round? Niemcy, Irlandia i Azerbejdżan, to naprawdę silni rywale.

No cóż, byliśmy drużyną losowaną z czwartego koszyka. Każdy zespół, z jakim przyjdzie nam rywalizować, jest w teorii silniejszy od nas. Natomiast mając świadomość, do jakiej grupy mogliśmy trafić, to naszą należy uznać za korzystną. Nawet patrząc na reprezentację Niemiec, będzie się trzeba odpowiednio nastawić mentalnie, przygotować taktycznie i fizycznie, i z nimi powalczyć.

W sporcie wszystko jest możliwe...

Oczywiście. Broni nikt nie będzie składał, a grać trzeba. W futbolu niespodzianki się przecież zdarzają. Patrzę na to wszystko bojowo i z taką nutką optymizmu. Musi być spełniony jednak podstawowy warunek. Muszę mieć w składzie wszystkie najlepsze zawodniczki.

Oprócz Niemek w grupie są też nieobliczalny Azerbejdżan i Irlandia, która będzie miała atut własnego boiska.

Azerbejdżan to nie jest zespół, który można lekceważyć. Oni wygrali grupę eliminacyjną, pokonując Belgię 3:0. Już teraz analizuję tę drużynę. U nich gra pięć zawodniczek naturalizowanych z Hiszpanii, plus trenerka, także Hiszpanka, która te rodaczki do Azerbejdżanu ściąga. Trzeba mieć świadomość, że ten zespół będzie w połowie hiszpański. Irlandki są z kolei silne, wybiegane. To też będzie bardzo wymagający rywal.

Niezwykle ważne są także punkty rankingowe, aby w kolejnych sezonach mieć zagwarantowany wyższy koszyk w losowaniu eliminacji mistrzostw Europy. W ostatnich losowaniach widzieliśmy, jakie to ważne.

Zgadza się. Każdy punkt, każda bramka, decydują o pozycji w rankingu, a ten jest kluczowy podczas losowania I rundy eliminacji. Dlatego nie można odpuszczać żadnego meczu. Później to ma ogromne przełożenie na to, z kim się gra w eliminacjach. A im lepszy wynik w eliminacjach, tym lepszy koszyk w losowaniu Elite Round. Wszystko się ze sobą łączy.

Walka o punkty rankingowe to jedno, ale też w każdym turnieju gra się o awans. Jednak trafiając do grupy z Niemkami, w zasadzie wiadomo, że pierwsze miejsce jest już zarezerwowane.

Oczywiście. Niemki niepodważalnie są murowanym faworytem. Ale nie deprecjonujmy potencjałów Azerbejdżanu i Irlandii. My też na podstawie występu w eliminacjach w Finlandii, wiemy w jakim miejscu się znajdujemy, porównując się do czołowych zespołów europejskich. Mam jednak świadomość, że przy takim zaangażowaniu jak w meczu z Turcją (4:0 przyp. red.), jesteśmy w stanie równorzędnie rywalizować z najlepszymi, a nawet przechylić szale wyniku na swoją korzyść.

W tym roku zagraliście bardzo dużo meczów i niestety wiele z nich było słabych. Dwumecz z Białorusią, 3:7 z Finlandią... Wyniki ostatniego dwumeczu ze Słowacją (0:1 i 1:1, przyp. red.) także nie napawają optymizmem.

W styczniu na pierwszej konsultacji selekcyjnej, powiem szczerze, optymistą nie byłem. Natomiast w procesie szkolenia, kilkanaście zawodniczek udowodniło, że są szkieletem i fundamentem zespołu. Już turniej Kuban Spring w Soczi pozwolił nam wyselekcjonować trzon reprezentacji. Głównym celem na ten rok był dla mnie awans do Elite Round i to się udało.

Ogromną wartość dodaną twojej drużyny stanowią piłkarki grające w kadrze A, czyli Dominika Grabowska, Paulina Dudek, Sylwia Matysik. Problemem na pewno jest, że nie jesteś pewien, czy będziesz mógł z nich skorzystać.

Marzeniem moim jest to, aby mieć najlepszy zespół z możliwych z rocznika 1997/1998. Jeśli sytuacja będzie taka, że trener Wojciech Basiuk nie będzie korzystał z tych piłkarek, wówczas zyskam ogromny komfort budowania formy i drużyny na Elite Round, właśnie z tymi kluczowymi postaciami. Dla nas problemem jest forma piłkarek na początku kwietnia, a wtedy właśnie gramy w Irlandii.  Już od stycznia trzeba na zgrupowaniach odświeżać taktykę, założenia, które przez cały poprzedni rok były wpajane, uczone i doskonalone. Wszystko po to, aby ten zespół w kwietniu grał na jak najwyższym poziomie. Dlatego idealnie byłoby mieć do dyspozycji w tym czasie wszystkie najlepsze piłkarki.

Jak będzie wyglądał ten okres od stycznia do kwietnia?

Plan już jest opracowany. Polski Związek Piłki Nożnej moje prośby otrzymał. Dyskutowaliśmy już na ten temat i wszystko jest ustalone. Pod koniec stycznia mamy zgrupowanie szkoleniowe, podobnie w lutym. Natomiast na początku marca mamy zaplanowany udział w turnieju Kuban Spring w Soczi, gdzie można rozegrać aż sześć meczów międzypaństwowych. Nie ukrywam jednak, że jestem po wstępnych rozmowach z federacjami, bo być może zamienię ten turniej na dwumecz.

Na Kuban Spring można zagrać aż sześć meczów międzypaństwowych. Lepiej to zamienić na dwumecz?

Tak. Myślę o tym z trzech powodów. Po pierwsze, wyjazd dwutygodniowy w tym okresie jest dużym obciążeniem dla piłkarek jeśli chodzi o naukę, a na to kładę bardzo duży nacisk. Po drugie, nie wiem jeszcze jaki poziom będą prezentowały drużyny na Kuban Spring. Jeśli to będą słabi rywale, tak jak było w tym roku, wówczas nie ma sensu z nimi grać, bo chcąc się przygotować do Elite Round, musimy rywalizować z najlepszymi. Po trzecie, nie chciałbym także zaburzać procesu szkoleniowego klubom. Jeśli jednak nie uda się zorganizować dwumeczu z silnym rywalem, wówczas ten Kuban Spring będzie dla nas jakimś rozwiązaniem. Ale zaznaczam, jeśli ktoś będzie miał problemy w szkole, powołania nie dostanie.

Rozmawiał Kacper Zieliński

TAGI: Marcin Kasprowicz, U-19,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności