Ostatnie wspólne zawody miały miejsce w marcu 2020 roku. Właśnie wtedy biało-czerwone rozegrały w hiszpańskiej La Mandze trzy starcia towarzyskie: ze Szwecją, Danią i Holandią. Później spotkać się na zgrupowaniu młode kadrowiczki już nie mogły, a powodem tego była oczywiście szerząca się na świecie pandemia koronawirusa. Zgrupowanie udało się zorganizować dopiero teraz. Od 14 lutego zawodniczki Niny Patalon trenują w Opalenicy.

Świeża krew

Nie jest to już jednak ten sam skład, który występował przed rokiem w La Mandze. Rocznikowo z kadry wypadły bowiem chociażby Alicja Materek, Oliwia Szperkowska czy Paulina Filipczak, która i tak leczy obecnie kontuzję. - Mamy zawodniczki z rocznika 2002, ale także dużo nowych nazwisk. Są to piłkarki urodzone w 2003 roku, które były najwyżej notowane w rankingach reprezentacji do lat 17 i cztery utalentowane dziewczyny z rocznika 2004. Na tym zgrupowaniu główny akcent kładziemy na aspekt szkoleniowo-selekcyjny, ale też szukamy optymalizacji składu na eliminacje. Poszukujemy zawodniczek, które będą potrafiły wykonać określone zadania na boisku, bo personalne zestawienie będzie miało kluczowe znaczenie - przyznaje Nina Patalon.

Czasu do wspomnianych eliminacji, które zostaną rozegrane w Polsce, nie zostało jednak wiele. Odbędą się one już w kwietniu. - Może czasu nie jest dużo, ale musimy szukać pozytywów. Nasi rywale są w takiej samej sytuacji. Dużym wyzwaniem będzie ukształtowanie tej grupy, która wspólnie nie rozegrała jeszcze żadnego meczu towarzyskiego i która do czasu turnieju już tego nie zrobi. Wszystkie dziewczyny są jednak maksymalnie zaangażowane i mają świadomość tego, że na to zgrupowanie przyjechała określona grupa, która będzie musiała sprawdzić się w meczach o punkty. Ta chęć pokazania się na treningach jest widoczna, co nas bardzo cieszy - zaznacza selekcjonerka.

Czy Nina Patalon widzi już zawodniczki, które są w stanie udźwignąć ciężar odpowiedzialności i poprowadzić kadrę do satysfakcjonujących wyników? - Mamy piłkarki doświadczone, nawet te młodsze, które występowały czy to w reprezentacjach U-17 i U-15, czy uczestniczyły w Letnich i Zimowych Akademiach Młodych Orłów. Kilka z nich miało już także okazję wziąć udział w treningach z pierwszą reprezentacją. Co ciekawe, praktycznie każda z zawodniczek, która jest dziś z nami, zagrała w Turnieju Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku. Pokazuje to, że nasze systemowe działania przynoszą efekt szkoleniowy i miejmy nadzieję, że tak samo będzie pod względem sportowym - opisuje Patalon.

Zmiana kadry, zmiana klubu

Wśród zawodniczek, które w ciągu minionego roku „zamieniły” kadrę U-17 na ekipę dowodzoną przez Ninę Patalon są dotychczasowo ostoje zespołu Marcina Kasprowicza. Do „dziewiętnastek” awansowały bowiem m.in. Wiktoria Kiszkis, Natalia Wróbel czy Oliwia Krysman. Szczególnie ciekawa jest historia pierwszej z wymienionych piłkarek, bo w tym okienku transferowym przeniosła się ona z angielskiego West Ham United do Śląska Wrocław.

- Wiktoria ma ogromny potencjał. Zaczęła z wysokiego „C”, miała szansę na występy w Premier League, co prawda nie w walczącym o tytuły zespole, ale jednak w klubie z najlepszej albo wkrótce najlepszej ligi na świecie. W Premier League bardzo trudno jest przebić się do składu zawodniczce poniżej 18 roku życia. Transfer do Polski był więc dobrym krokiem, bo Wiktoria wreszcie będzie mogła wykazywać się na boisku. Śląsk jest zespołem bardzo młodym, który na pewno będzie dla niej optymalnym środowiskiem. Dla nas kluczowe jest to, że będzie grać regularnie - mówi trenerka naszej kadry.

Motorem napędowym Polek podczas nadchodzącego turnieju eliminacyjnego może być zaś Natalia Padilla-Bidas, która jest najskuteczniejszą zawodniczką kadry pod wodzą Patalon (osiem meczów, cztery gole). Urodzona i wyszkolona w Hiszpanii Polka zamieniła ostatnio Malagę na ekipę mistrza Szwajcarii, Servette FC.

- To bardzo wartościowa piłkarka, a czas będzie tylko działał na jej korzyść. Już teraz widać w niej ogromną pasję do bycia coraz lepszą. Transfer do Servette, w którym będzie mogła się rozwijać, dobrze na nią wpłynął. Świetnie wygląda na treningach i ma swobodę w tym, co robi. Wierzę, że odegra kluczową rolę w eliminacjach - ocenia selekcjonerka.

W turnieju eliminacyjnym młodzieżowych mistrzostw Europy rywalkami biało-czerwonych będą Norweżki, reprezentantki Bośni i Hercegowiny, a także Wysp Owczych. Pierwszy mecz, z ekipą z Bałkanów, zaplanowano na 7 kwietnia.

Aneta Galek