Selekcjoner Marcin Kasprowicz w drugim meczu dał pograć jednak głównie zmienniczkom i tak już osłabionej, brakiem kontuzjowanej Dominiki Grabowskiej i piłkarek Medyka Konin, reprezentacji. W ogóle na boisko nie wybiegły: powołana do pierwszej reprezentacji Polski Anna Rędzia oraz mająca już za sobą debiut w dorosłej kadrze Dominika Dereń. – Zaangażowania dziewczynom nie można odmówić. Myślę, że przytrafiła nam się słabsza dyspozycja dnia, bo to co było naszą mocną stroną w pierwszym meczu, czyli skuteczność, to w drugim totalnie zawiodło. Mieliśmy kilka klarownych sytuacji, po jednej piłka zatrzymała się nawet na poprzeczce, a mimo to, nie udało nam się strzelić gola – wyjaśnia Marcin Kasprowicz.

Trener Polek wcale nie zmartwił się jednak porażką.– To była też próba charakteru zespołu, bo 0:1 to jeszcze nie porażka i powinniśmy się z tego podnieść. Tym bardziej, że w eliminacjach czekają nas starcia z dużo trudniejszymi przeciwnikami. Powiem tak, większość zawodniczek się sprawdziła, a pozostałe muszą wrócić do klubów i jeszcze ciężej pracować – przyznaje selekcjoner.

We wrześniu w Albanii Polki powalczą z Norwegią, Szkocją oraz gospodyniami w I rundzie eliminacji ME.

14.08.2014, Lipot, Węgry

Węgry U-19 – Polska U-19 1:0 (0:0)

Polska: Ludwiczak – Michalska, Michalczyk, Domańska, Ostrowska, Wasil, Cieśla (58 Bolko), Wiankowska (58 Lizoń), Zapała, Matla, Okoniewska (46 Kowalska).