Aktualności

[U-19 kobiet] Polki rozpoczynają walkę o ME. „Przyjechaliśmy wygrać ten turniej”

Reprezentacja12.09.2017 
We wtorek w Tbilisi reprezentacja Polski do lat 19 kobiet rozpocznie turniej eliminacyjny do mistrzostw Europy. Biało-czerwone zmierzą się z Grecją, Gruzją i Rosją. – Przyjechaliśmy wygrać ten turniej – zapowiada selekcjoner Marcin Kasprowicz.

Rok temu byliście gospodarzem turnieju kwalifikacyjnego na tym etapie. Tym razem przyszło Wam grać w dalekiej Gruzji. Upał za bardzo nie doskwiera?
Faktycznie, jest gorąco, ponad 35 stopni. Podróż była męcząca, bo zajęła nam całą noc. Dzień po przylocie był ciężki, ale już przestawiliśmy się na czas lokalny i wszystko, co najtrudniejsze, mamy za sobą. Jesteśmy w pełni przygotowani. Warunki mamy bardzo dobre, mogliśmy trenować na stadionie narodowym, na którym swoje mecze rozgrywa reprezentacja Gruzji. Myślę, że to podziałało na wyobraźnię dziewczyn. Mecze będziemy rozgrywali na tych boiskach, na których latem odbywały się mistrzostwa Europy do lat 19 chłopców. Będziemy grali wieczorem, ale do tego też się przygotowaliśmy i przed wyjazdem trenowaliśmy przy sztucznym świetle na stadionie w Pruszkowie.

Zaczynacie eliminacje meczem z Grecją. Później zagracie z gospodyniami i na koniec z najtrudniejszym rywalem – Rosją. Jesteście gotowali do walki o mistrzostwa Europy?
Jesteśmy przygotowani. Przyjechaliśmy do Gruzji z dużymi nadziejami. Chcemy wygrać wszystkie mecze i to wygrać wysoko. Przyjechaliśmy wygrać ten turniej i wywalczyć awans do Elite Round. Nie boję się tego powiedzieć, chociaż nie jesteśmy faworytem turnieju, bo nim są Rosjanki.

Dlaczego Rosjanki? Przecież to Wy lepiej poradziliście sobie w ostatniej rundzie Elite Round. I to graliście w dużo trudniejszej grupie, m.in. z Niemkami.
To prawda. Ale to jednak Rosjanki były losowane z pierwszego koszyka i są naturalnym faworytem turnieju. Niech tak zostanie, wolę nie być faworytem tylko w spokoju pracować. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na przygotowania, bo jeszcze w czerwcu graliśmy turniej Elite Round w poprzednich eliminacjach. Przed turniejem w Gruzji zagraliśmy tylko jeden mecz kontrolny z Austrią. Co prawda przegraliśmy 3:4, ale wynik nie był najważniejszy. To spotkanie bardzo dużo nam dało, przede wszystkim udało się tchnąć wiarę w ten zespół. Dziewczyny są świadome, że na tym turnieju możemy zbudować zespół na całe eliminacje.



Niestety, nie zabrakło problemów kadrowych. Największym osłabieniem będzie chyba brak Nicole Eckerle, która jest w szerokiej kadrze SC Freiburg, czołowej drużyny Bundesligi.
To ogromna strata. Do końca walczyliśmy, żeby Nicole mogła z nami pojechać, ale jej uraz okazał się zbyt poważny. Ma problemy z mięśniem prostym uda, to niestety poważna sprawa, która wykluczyła ją z treningów. Zabolał nas jej brak, bo to żelazna  zawodniczka, którą trudno będzie zastąpić. Jest deficyt na prawej obronie, ale mamy zmienniczki i one wiedzą, że mają szanse, by wskoczyć do tej drużyny. Inną piłkarką, która w ostatniej chwili wypadła ze składu, jest Katarzyna Włodarczyk. Brakuje nam też Małgorzaty Grec, Marcjanny Zawadzkiej, Wiktorii Marszewskiej i Klaudii Słowińskiej, które wcześniej grały w tej reprezentacji i były w kręgu moich zainteresowań, ale wykluczyły je kwestie zdrowotne.

Na szczęście większość piłkarek reprezentacji Polski do lat 19, nie tyle regularnie gra w klubach ekstraligi, co nawet stanowi o ich sile. To chyba ważne, że zawodniczki mają już doświadczenie w dorosłej piłce.
To prawda. To, co mnie dodatkowo cieszy, to że te dziewczyny mają taki syndrom reprezentacyjny, że na zgrupowania kadry przyjeżdżają z jeszcze większą chęcią i determinacją, co przekłada się nawet na jeszcze lepszą grę niż w klubach. Z jednej strony cieszę się, że połowa zespołu została z poprzednich eliminacji, bo one wiedzą jak funkcjonuje ta reprezentacja i jakie są moje wymagania. Ale te dziewczyny, które dopiero teraz do nas dołączyły, miały zbyt mało czasu, by wkomponować się w zespół. Będą potrzebowały jeszcze trochę czasu.

W poprzednich eliminacjach mieliśmy bardzo silny zespół. Udało się pokonać m.in. bardzo mocną Norwegię. Czego możemy spodziewać się tym razem?
Zmienią się trochę nasze atuty. W starciach ze słabszymi drużynami dalej będziemy dominować i kontrolować przebieg gry, ale w meczach z mocniejszymi przeciwnikami raczej nie będziemy już tak świetnie radzić sobie w ataku pozycyjnym. Za to będziemy bardzo groźni w kontratakach. To nowy zespół, który ma czystą kartę i będzie pisał swoją historię. Poprzednia drużyna dotarła do Top 10 w Europie, zobaczymy na co, będzie stać ten obecny zespół. Będziemy walczyć o każdego gola, bo wysokie zwycięstwa mogą zapewnić nam nie tylko awans do kolejnej rundy, ale też losowanie z pierwszego koszyka przed Elite Round, co pozwoliłoby nam realnie walczyć o mistrzostwa Europy. To bardzo ważne, bo wiemy, że mimo dużych możliwości i sporego talentu, jeśli – tak jak ostatnio – trafimy na zespół pokroju Niemek, to nie mamy zbyt wielkich szans. Na pewno nie będziemy kalkulować. Plan mamy taki, żeby wygrać ten turniej.

Rozmawiała Hanna Urbaniak

Mecze Polek w turnieju el. ME U-19 w Gruzji:
Wtorek, 12.09., godz. 17:00
Polska – Grecja
Piątek, 15.09., godz. 15:00
Polska – Gruzja
Poniedziałek, 18.09., godz. 15:00
Polska – Rosja

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności