Aktualności
[WYWIAD] Marcin Stanisławski: Musimy stawić czoła wyzwaniu i pomarzyć o czymś więcej
Za nami dwa zwycięskie mecze z Czechami. To było chyba dobre otwarcie sezonu?
Cieszą wygrane, gra była średnia lub słaba. Wniosek z tego taki, że warto było rozegrać na tym etapie mecze z takim rywalem, który przeciwstawił się głównie walką fizyczną. U nas widać było braki w każdym elemencie i jest to materiał do konkretnej analizy.
Jak zawodnicy prezentowali się fizycznie po tej zimowej przerwie?
Kilka jednostek treningowych na pewno dało im się mocno we znaki, ale taki też był nasz zamysł, aby na tym etapie i z takim rywalem zagrać właśnie na tak zwanych „miękkich nogach” i rozwiązywać sytuacje na boisku poprzez analityczne myślenie, a nie wdawać się z przeciwnikiem w walkę fizyczną. Stąd też w wielu sytuacjach rywal był szybszy, silniejszy i te pojedynki wygrywał.
We wtorek i w środę rozegramy dwa kolejne mecze z Portugalią. Kadra na te spotkania jest optymalna jak na ten moment?
Kontuzjowany jest filar defensywy Jakub Jesionowski i mimo starań sztabu medycznego, nie uda się doprowadzić go do pełnej sprawności (zastąpił go Mikołaj Kreft – przyp. red.). Wcześniej uraz barku wykluczył z gry z Czechami bramkarza Krystiana Karolaka.
Sezon 2019 będzie chyba wyjątkowo trudny i wyczerpujący. Jaki jest najważniejszy cel?
Najważniejszy cel to utrzymanie zespołu w dywizji A! Na ten moment to nasz pierwszy turniej o stawkę, ale rywale, z którymi się zmierzymy to sami faworyci, więc to na tym przede wszystkim musimy się skupić.
W European Beach Soccer League trafiamy na bardzo trudną grupę, z Portugalią, Szwajcarią i Ukrainą. Jak przyjął pan to losowanie?
W żadnym ze spotkań nie będziemy faworytem. Grupa jest najtrudniejsza z możliwych i wszystko, co mamy, musimy postawić na ten turniej. Musimy być optymalnie przygotowani na walkę. Bardzo byśmy chcieli awansować do Superfinału, ale bądźmy też realistami. Najważniejsze w tych czasach dla nas to zapewnić sobie pewne utrzymanie w dywizji A, a później myśleć o kolejnych celach.
Będzie w ogóle w tym sezonie czas na wdrażania młodzieży, na wprowadzanie jej do tej ekipy?
My już mamy za dużo młodzieży w szerokiej kadrze. Wszystkich praktycznie sprawdziliśmy, którzy na to zasłużyli. Oczywiście drzwi do kadry nadal są otwarte dla kolejnych chłopców, ale pamiętajmy, że mecze w rozgrywkach ligowych czy w zespole U-21 to zupełnie inny poziom niż w kadrze A. Przykłady Bartka Szlosera czy Karola Kruka, którzy już są liderami w swoich zespołach klubowych, pokazują jaka jest przepaść, jak dużo pracy ich czeka i jakie mają problemy z adaptacją tempa gry, siły, jakości czy decyzyjności. Wielu z młodych zawodników dostało szansę, już chyba nawet kilkunastu. Czy ją wykorzystają i jak to zrobią, to już zależy od nich.
Do pana sztabu dołączył Tomasz Lenart. To duże wzmocnienie tej ekipy?
Potrzebowałem kogoś, kto pomoże mi swoim doświadczeniem, kogoś kto sam niedawno był po drugiej stronie i wie na gorąco, jakie miał myśli w różnych momentach meczu czy sezonu. Tomek to idealny kandydat, inteligentny, analityczny, zawsze bardzo ambitny. Pasuje do grupy pod względem charakterologicznym. Bardzo szybko wkomponował się w zespół, chłopcy na pewno będą korzystać z jego doświadczenia.
Jakie są najbliższe plany kadry, oprócz meczów z Portugalią?
Kwiecień to dwumecz z Portugalią i nasze drugie spotkanie w tym roku, więc można powiedzieć, że już na dobre zaczynamy sezon. Maj jest na etapie dogrywania rywala i są różne opcje, ale na pewno chcemy jak najwięcej grać, bo wychodzimy z założenia, że tylko tak zdobywamy doświadczenie i podnosimy poziom gry. Czerwiec to już rozgrywki ligowe i może króciutkie zgrupowanie w kraju. Lipiec to miesiąc prawdy – EBSL w portugalskim Nazare, a później eliminacje mistrzostw świata w Moskwie.
Czego kibice mogą oczekiwać od reprezentacji w tym sezonie? Praktycznie co roku ta kadra czymś pozytywnym zaskakiwała.
Najważniejsze, aby trzon zespołu był zdrowy i w formie. Jeśli ominą nas problemy personalne, to możemy pokusić się o coś fajnego... Wielu skazuje nas na pewny spadek z dywizji A, grupa jest szalenie trudna, rywale najmocniejsi, ale na razie każdy ma zero punktów i startujemy z tego samego miejsca. Musimy stawić czoła wyzwaniu i pomarzyć o czymś więcej.
Rozmawiał Tadeusz Danisz