Pandemia koronawirusa spowodowała, że w poprzednim sezonie karuzela związana z beach soccerem właściwie się zatrzymała. Z perspektywy kibica reprezentacji Polski jedynym wydarzeniem godnym odnotowaniem była zmiana na stanowisku selekcjonera. Tomasz Wydmuszek, który zastąpił Marcina Stanisławskiego, do tej pory jednak z kadrowiczami nie mógł się spotkać. –   A ile już było planów, czy wstępnych założeń odnośnie krótkich konsultacji...– wzdycha selekcjoner. – Do tej pory jednak widzieliśmy się chwilę latem ubiegłego roku przy okazji mistrzostw Polski. Spotkaliśmy się, oficjalnie zapoznaliśmy, a później już tylko przekładaliśmy kolejne terminy – opowiada selekcjoner.

Młodzież z szansą

Sytuacja to z pewnością wyjątkowa, ale dzisiaj nikt na to już nie zwraca większej uwagi. –  Najważniejsze byśmy się teraz spotkali, poznali, potrenowali razem. Chcemy wreszcie wyjść na piasek, podrzucić piłkę i tylko na tym się skupić – mówi trener naszej kadry. – Mam nadzieję, że teraz już wrócimy na normalne tory i zaczniemy rywalizować.

W kadrze powołanej na majowe zgrupowanie znalazło się początkowo 22. zawodników. Wśród nich nie brakuje młodych zawodników, takich chociażby jak Dawid Kiełczyński, Krystian Karolak czy Jakub Bistuła. –  To nie my im dajemy szansę, to oni sobie sami ją dają – mówi trener pytany o to, czy dla młodych to największa okazja na wskoczenie dla kadry. W kadrze nie brakuje jednak również zawodników już doświadczonych, jak chociażby Maciej Marciniak czy Karim Madani. 

– Zawodników znam, bo występowałem z nimi lub przeciwko nim, ale chcę ich zobaczyć w akcji. Na pewno reprezentacja będzie zmieniać kształt. Nie chcę mówić, że ci starsi będą odchodzić, bo doświadczeni zawodnicy są potrzebni, ale nie ma na co czekać z młodzieżą. Młodzi muszą dostawać swoją szansę, chcemy by wypłynęli na szersze wody, chcemy im poświęcić trochę czasu na zgrupowaniu. Musimy jako sztab spoglądać trochę szerzej i od tego nie uciekamy, grono powołanych może się zmieniać, a chcemy zobaczyć też jak chłopcy trenują – mówi selekcjoner.

Ostatecznie na zgrupowanie nie dotrze kontuzjowany Jakub Jesionowski (KP Łódź) oraz Daniel Baran (FBS Kolbudy). – Będzie więc pięciu bramkarzy i piętnastu graczy z pola. Przed nikim jednak nie zamykamy drzwi do kadry, każdy ma swoją szansę. Najważniejsze, by teraz dopisała pogoda i byśmy już mogli się skupić wyłącznie na trenowaniu – mówi selekcjoner biało-czerwonych.

Utrzymanie w elicie

Dla naszej kadry tym zgrupowaniem rozpoczyna się bardzo pracowity okres. Wszyscy mają bowiem nadzieję, że w tym roku pandemia nie przeszkodzi już reprezentacjom rywalizującym na piasku. – Pamiętam, gdy obejmowałem reprezentację Polski. Była wielka euforia. Nic z tego stanu nie uciekło, ale jednak teraz jesteśmy bardziej ostrożni – przyznaje selekcjoner.

Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to biało-czerwoni jeszcze w maju (23-30.05) zaliczą wyjazd do Hiszpanii i dwumecz z gospodarzami. – W planach mieliśmy taki wyjazd już w kwietniu, ale wiadomo... – mówi selekcjoner, dla którego majowe przygotowania będą decydującym etapem przed czerwcowymi meczami. Za niespełna dwa miesiące (16-20.06) Polska zagra w Europejskiej Lidze Beach Soccera, jak i w eliminacjach Mistrzostw Świata. – W tej pierwszej imprezie zmienia się trochę formuła. Wiadomo jedynie, że zagramy w Portugalii, w Nazare. Tym razem reprezentacje będą rywalizować w dwóch grupach po sześć. Nie wiadomo jednak jeszcze z kim zagramy w grupie, ani z jakiego koszyka będziemy losowani, bo przecież w ubiegłym roku nie graliśmy – mówi Wydmuszek. Równie wiele znaków zapytania tyczy się eliminacji Misstrzostw Świata, które mają się rozpocząć 27 czerwca i potrwać do 4. lipca. – Tutaj nawet nie wiadomo, gdzie będziemy grać – dodaje selekcjoner.

W obecnej sytuacji najważniejszym celem dla naszej reprezentacji będzie utrzymanie się w gronie najlepszych w Europejskiej Lidze Beach Soccera. – Spokojne utrzymanie to nasz cel. Nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądać hierarchia w Europie w tym roku, ale to jest dla nas najważniejsze w nadchodzących tygodniach. Jeżeli uda nam się awansować do Superfinału ELBS lub też awansować do finałów Mistrzostw Świata, to będzie to nasz ogromny sukces, ale na tym teraz się nie skupiamy – dodaje Tomasz Wydmuszek.

Testy i na trening

Kadrowicze spotkają się w najbliższą sobotę, a zgrupowanie potrwa do 7. maja. Reprezentanci Polski będą trenować przez ten czas w Sochocinie. – Warunki będziemy mieć idealne. Oby tylko pogoda dopisała – mówi selekcjoner. – Czeka na nas hotel, boisko pełnowymiarowe dostosowane do naszych potrzeb. Wokół ustronne tereny, tylko właściwie my i obsługa hotelu, więc nie ma żadnego zagrożenia – trener naszej kadry zwraca po raz kolejny uwagę na pandemiczne obostrzenia. – Po przyjeździe przejdziemy jeszcze jedne testy, a potem możemy już od rana do wieczora trenować – zaciera ręce.

Tadeusz Danisz